
O tym, że post według św. Hildegardy jest wydarzeniem niezwykłym, może zaświadczyć każdy uczestnik. Sam już kilkakrotnie w nim uczestniczyłem i widzę wyraźnie, że post, nieograniczony jedynie do diety, musi mieć swoje miejsce w doświadczeniu duchowym człowieka. Oto kilka refleksji po organizowanych w naszym Opactwie rekolekcjach z postem według św. Hildegardy, prowadzonych przez dr Alfredę Walkowską.
Poszcząc, odkrywam, kim jestem. Uwidaczniają się moje słabości, lęki, przywiązania. Wewnętrzne zmaganie pozwala zobaczyć siebie bez retuszowania. Wydaje mi się, że post może służyć temu, by się z sobą zaprzyjaźnić. Mogę spojrzeć na siebie ze spokojem i wyrozumiałością. Jest jeszcze tyle do zrobienia ze mną i wokół mnie. Życie to przecież nie realizacja zaprogramowanego ideału, ale spokojne zmierzanie ku temu, co ważne i cenne. Post wyostrza spojrzenie na życie rozumiane jako całość naszego doświadczenia, na życie jako jedność ducha i ciała. Umożliwia wreszcie odzyskanie równowagi. I to nie za pomocą wymyślnych technik czy metod.
Postu nie doświadcza się jedynie w sferze psychologicznej, naturalnej. Post toruje drogę do pogłębionej modlitwy.
Nic w tym odkrywczego. Takie dziedzictwo przekazała nam już pustynia egipska, gdzie pierwsi mnisi wytyczali szlak dojrzałego życia chrześcijańskiego. Wyrzeczenie, niosące ze sobą element konfrontacji, łączy się ściśle z modlitwą. Kieruje ku niej jako ku swojemu zwieńczeniu.
Rekolekcje z postem według św. Hildegardy to niezwykle intensywny czas. Czas potrójnego spotkania: z samym sobą, drugim i z Bogiem. Wspaniale jest obserwować, jak w miarę upływu postnego czasu, ludzie otwierają się, ich twarze promienieją lekkością i radością, choć początki bywają trudne. Mądrość i równowaga Hildegardowej medycyny sprawia, że poszczeniu nie towarzyszy obsesyjna myśl o jedzeniu i nieprzerwane uczucie głodu. Wręcz przeciwnie można poczuć się pełnym energii. Najlepiej jednak dobrodziejstwa postu doświadczyć osobiście. Tym bardziej, że wpisany w rekolekcje, staje się czasem błogosławieństwa.
W Księdze Zachariasza Bóg prowadzący dialog ze swoim niewiernym ludem pyta: „Jeżeli przez siedemdziesiąt lat pościliście w żałobie w piątym i siódmym miesiącu — czy pościliście ze względu na Mnie?” (Za 7,5). Ważna staje się kwestia właściwego ukierunkowania postnego wysiłku. Oczywiście, nie jest niczym złym chęć oczyszczenia się i zmiany diety. Jednak, by w pełni poczuć działanie postu, trzeba się zwrócić przede wszystkim ku Temu, który „otwiera swą rękę i karmi do syta wszystko, co żyje” (por. Ps 145,16). Karmi nie tylko chlebem, ale też swoim Słowem.
zobacz terminy kolejnych tygodniowych rekolekcji z postem według św. Hildegardy z Bingen – kliknij tutaj
Maciej Pawlik OSB
Bardzo dziękuję za podzielenie się z nami tymi cennymi refleksjami.