
Jezus przemówił tymi słowami:
«Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać. Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta» (Z rozdz. 23 Ewangelii wg św. Mateusza)
Być może nieczęsto spotykamy się z takim zestawieniem: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiara. Jezu mówi dzisiaj, że to są fundamenty życia we wspólnocie z Bogiem. Sprawiedliwość i miłosierdzie dotykają najpierw naszych relacji z ludźmi, z naszym otoczeniem. Na tym gruncie można budować dalej – prawdziwą wiarę według nauki dogmatycznej Kościoła katolickiego. Żadnego z tych trzech elementów nie powinno w naszym życiu zabraknąć.
Dzisiejsze czytania liturgiczne: 2 Tes 2, 1-3a. 14-17; Mt 23, 23-26
Szymon Hiżycki OSB | Modlitwa Jezusowa. Bardzo krótkie wprowadzenie
„Sprawiedliwość i miłosierdzie dotykają najpierw naszych relacji z ludźmi, z naszym otoczeniem. Na tym gruncie można budować dalej”
To stwierdzenie wydaje mi się słuszne i bardzo ważne.
Tylko zakończenie drugiego cytowanego zdania budzi we mnie wątpliwości.
„Na tym gruncie można budować dalej – prawdziwą wiarę według nauki dogmatycznej Kościoła katolickiego.”
Czy mamy pewność, że dogmaty pochodzą od Jezusa/Boga?
Zwłaszcza w sytuacji gdy to właśnie różnice dogmatyczne były przyczyną licznych aktów przemocy w Kościele?
Co ważniejsze – czy mamy pewność, że wiara nie oparta na nauce dogmatycznej Kościoła Katolickiego jest wiarą nieprawdziwą?
Apostoł Paweł mówi, że wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa Rz 10, 17.W samym akcie wiary, rodzącej się w sercu- z usłyszenia słowa Bożego , dokonuje się więc w życiu człowieka osobiste spotkanie z Jezusem Chrystusem. Postawa zawierzenia i ufności wobec Jezusa przybiera postać wiary, która przenika całe życie chrześcijanina. Zawierzenie całego swego życia Bogu prowadzi do przyjęcia prawd wiary oraz Jego przykazań. Człowiek wierzący uczy się od Jezusa macierzyńskiej czułości wobec poranionego człowieka i jego słabej wiary lub niewiary. W Ewangeliach pełno jest świadectw niezwykłej czułości Jezusa widocznej w spotkaniach z ludźmi. W takiej przestrzeni pełnej miłości i współczucia rodzi się wiara. Artykuły wiary, dogmaty-nie zrodzą w sercu wiary. Może jedynie pychę o wyższości swojej prawdziwej wiary nad nieprawdziwą wiarą innych?
Psalm 131
Panie, moje serce się nie pyszni,
i oczy moje nie są wyniosłe.
Nie gonię za tym, co wielkie,
albo co przerasta moje siły.
Przeciwnie: wprowadziłem ład do mojej duszy.
Jak niemowlę u swej matki,
jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza.
Izraelu, złóż w Panu nadzieję
Odtąd i aż na wieki!