
Chcę wrócić jeszcze do XXIII Targów Wydawców Katolickich, które zakończyły się dwa tygodnie temu w niedzielę w Warszawie. Wzięło w nich udział 160 wystawców i tysiące odwiedzających oraz oczywiście kupujących. Poszczególne wydawnictwa prezentowały bardzo szeroki wachlarz tematów: historia, biografie, publicystyka, religia i religijność, architektura, sztuka, muzyka… Trudno wszystko wyliczyć.
Tak sobie pomyślałem, że stosunkowo niedawno odmawiano naukowości wszystkiemu, co się wiązało z religią, choć państwo uznawało istnienie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i honorowało nadawane tam stopnie. Zdaję sobie sprawę, że przekonania religijne były często okazją czy powodem do walk i nienawiści na różnych szczeblach życia społecznego. Niektórzy nawoływali więc do zlikwidowania wszelkich religii i w tym widzieli receptę na pokój między ludźmi.
Gdy się bliżej przyjrzeć temu problemowi, widać, że powodem konfliktów na tle wyznaniowym jest najczęściej niezrozumienie istoty poszczególnych religii, które w założeniu zasadniczo mają pokój i miłość. A miłość Boga i człowieka jest bodźcem do powstawania dzieł kultury.
Proszę oczyścić Europę z sakralnych budynków zabytkowych, spalić literaturę opartą na wierze, usunąć religijne malarstwo i muzykę… Ile zostanie w Europie obiektów kulturalnych?
Trzeba więc zachowywać obiektywizm w ocenie zjawisk i ludzi. Nie zachłystywać się byle nowością, ale i z szacunkiem patrzeć na to, co minęło, dostrzegając wartości materialne czy duchowe. A wiosna odezwała się w ubiegłym tygodniu burzą z piorunami i pożyteczną ulewą. Nadzieja się budzi…
Leon Knabit OSB | Dziennik Polski
Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał Alleluja!
Ojcze Leonie, tak już nie raz sobie rozmyślałam i za każdym razem dochodziłam do jednego wniosku: człowiek, jego kondycja się nie zmienia, zmieniają się tylko narzędzia, które używa. Jak świat światem, po ziemi chodzą Kainy i Able. Dziwne to bardzo. Historia kołem się toczy i tylko metody walki się zmieniają bo i broń się zmienia. Ot, samo życie. Odwieczna walka dobra ze złem. Nie jest to narzekanie z mojej strony, a tylko stwierdzenie faktów. Na szczęście bowiem oprócz czarnego są i białe, i wszelkie inne kolory tęczy. Po burzy świeci słońce. Po zimie wiosna wybudza wszystko do życia. Szanujmy siebie i innych, i będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie poświątecznie
Ja powiem tak: „Czemu mamy nie zachłystywać się byle nowością?”
Piosenki mają „krótkie” życie. A jeśli jest coś nowego – tzn. jest to świeże jednocześnie skądś się „OWO” bierze. Jedno z drugiego. Muzyk – owoc.
Chrystus Zmartwychwstał.
Alleluja, Chrystus Zmartwychwstał, Prawdziwe Zmartwychwstał!
Witam Ojcze Leonie.
„Mówią, że my Polacy jesteśmy szczególnie skłonni do narzekania”
Jak zwykle nie można uogólniać. Hawranek jest zdecydowanie optymistą i naprawdę bardzo rzadko narzeka, niestety Hawrankowa to całkowicie moje przeciwieństwo.
Nawet w najbardziej pozytywnym wydarzeniu znajdzie powód do narzekania.
No i właśnie dlatego „średnia krajowa” wychodzi tak iż zasługujemy na tę opinię.
Teraz trochę poważniej:
Wiedza współczesnego człowieka o świecie, jego powstaniu, rządzących nim prawach, o jego wielkości i różnorodności zjawisk, nie pozostawia zbyt wiele miejsca dla wiary jaką mieli nasi dziadowie czy ludzie z czasów gdy rodziły się różne religie.
Pan Jezus pomimo iż był Synem Bożym nie wyjaśnia współczesnym sobie ludziom żadnych praw z zakresu fizyki, chemii czy kosmologii. Albo nie miał tej wiedzy, albo wiedział że nic z tego nie zrozumieją. Najpewniej jedno i drugie.
Wiedza współczesnych ludzi jest coraz bardziej odległa od przekazów z Pisma Świętego.
Efekty przestrzegania zasad zawartych w religiach ( przykazań ) nie przynoszą dla całej ludzkości praktycznie żadnych pozytywnych rezultatów. Ilość, wojen, krwawych sporów, grabieżczych najazdów i wielkiego okrucieństwa jest przeogromna. Religie w większości przypadków są nie skutecznym narzędziem kształtowania pozytywnych zachowań człowieka. Wręcz przeciwnie są przyczyną wielu konfliktów.
Jak zwykle nie można uogólniać.
Na pewno budowle sakralne są wyrazem kultury ludzi je tworzących. Są jednocześnie przykładem pewnego rodzaju wykorzystania wiary dla gromadzenia dóbr materialnych które dziś z przyjemnością oglądamy i podziwiamy. Nie można więc ich zniszczyć.
Byłoby to kolejne barbarzyństwo.
Ostatnie Twoje Ojcze zdanie. „Gdy się bliżej przyjrzeć temu problemowi, widać, że powodem konfliktów na tle wyznaniowym jest najczęściej niezrozumienie istoty poszczególnych religii, które w założeniu zasadniczo mają pokój i miłość.”
Niestety „pokój i miłość” mają zbyt niską cenę w porównaniu do innych wartości którym hołduje współczesny człowiek.
To takie niezbyt świąteczne Hawrankowe myśli.
Szczęść Boże.