
Wiele zarzutów kieruje się dzisiaj do polityków czy publicystów, że tworzą podziały w Ojczyźnie i w ogóle między ludźmi. A przecież podziałów nie trzeba tworzyć. One są. Może jako stary katecheta wyłożę rzecz łopatologicznie, by nie było żadnej wątpliwości, o co mi chodzi.
Natura świata i społeczeństwa jest taka, że nie ma „urawniłowki”. Są mężczyźni i kobiety, są dorośli i dzieci, są duzi i mali, są cywile i żołnierze, są świeccy i duchowni, są przełożeni i podwładni, są mordercy i ich ofiary, są ateiści walczący bezpardonowo z wierzącymi i ateiści szanujący światopogląd ludzi wierzących… Można tak wyliczać w nieskończoność. I nikt ze zdrowo myślących ludzi nie powie, że te same określenia i sposoby działania pasują do obu stron przedstawianych tu „par”.
O co więc chodzi? Najpierw o to, by nie warunkować przywilejów czy ograniczeń tylko ze względu na przynależność do grupy. Np. lepszą, lepiej płatną prace otrzymuje ktoś, tylko dlatego, że jest mężczyzną.
Wiele zaś kobiet skarży się na to, że nie mogą dostać lepszej pracy tylko dlatego, że są kobietami. Zdarza się i tak, że „księdza puszczamy wszędzie bez kolejki”. A to niby dlaczego? Chyba, żeby się bardzo spieszył z pilną posługą duszpasterską. Ale na tej samej zasadzie puścimy i dziecko spieszące do szkoły, i osobę bardzo zaawansowaną wiekowo, i matkę w ciąży, i kierowcę autobusu, który wpadł na moment, zostawiając pasażerów. Tego rodzaju przywileje są zrozumiałe, jak i różne przywileje branżowe, byle w rozsądnych granicach. A najważniejszą rzeczą jest: nie potępiać żadnego człowieka, bez względu na jego przynależność do określonej grupy.
Uczynki podlegają osądowi, ale wnętrze człowieka wymyka się spod ludzkiej kontroli. Nie sądźcie… Wierzącemu to łatwiej, bo ma w tle wszechwiedzącego Boga.
Felieton pochodzi z Dziennika Polskiego. O autorze: Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Ojcze Leone, czy mam rozumiec, że określenia ” gorszy sort” , ” mordy zdradzieckie” itp jedynie wskazują na naturalne podziały w społeczeństwie, a nikogo nie dyskryminuja ani nie ponizaja? Są mężczyźni, kobiety, są dorośli, dzieci, duzi, mali… i jest lepszy sort i gorszy sort. Politycy w swej przenikliwosci zauwazyli istniejący podział i go tylko nazwali?
Moim zdaniem obecna partia rządząca celowo buduje mury między Polakami, podsyca konflikt szczuje jednych na drugich, bo ma w tym osobisty, cyniczny interes – konsoliduje swoich wyborcow. Łatwiej zjednoczyć się przeciwko wspólnemu wrogowi (lewackiej holocie, komuchom, cyklistom, ekologistom, genderystom, esbeckim wdowom , potomkom esesmanow itd, itd ) bo to daje energię, by zniszczyć obecny ład, niż tworzyc wewnątrz struktur, które mozolnie wypracowalismy przez ostatnie 25 lat. I zapewnia dłuższy polityczny żywot.
Cóż …
świadomi już dawno zauważyli, że PiS świetnie opanował lekcje pod tytułem „divide et impera”. To starożytna lekcja, najstarsze instytucje są na niej oparte gdyż dają stabilność władzy. Ale ta lekcja prowadzi do ciemnoty, zacofania i wojen. Podział jest obojętny była tylko dawał wrogów. Nieważne czy wrogiem będzie Tusk, kobiety, białe róże, PO, Merkel, Unia Europejska czy uchodźcy. Ważne by była mocna nienawiść, najlepiej stara i zapieczona do Niemców, ruskich czy do innowierców.
Ponieważ zmiany w Europie i na świecie przyspieszyły to nie musimy czytać historycznych książek by je obserwować. Widzimy to na własne oczy :-)))
A wiec siądźmy wygodnie w życiu i obserwujmy :-)))
Agnieszka & Koriolan,
piszecie że PiS rządzi przez ‚ivide et impera’, no to po co:
– aby wprowadzić 500+ ?
– aby wyeliminować złodzieji na ‚karuzelach VAT’owskie ?
– aby obniżyć wiek emerytalny ?
– aby podnieść wartość inwestycji w Polsce ?
– aby podnieść wartość i dochody spółek Skarbu Państwa (wystarczy nie kraść – jest wyrazem skromności bo oczywiście z tymi sukcesami stoi Mateusz Morawiecki ) ?
Czyli yle zachodu aby podzielić ludzi na tych którzy są ‚gorszego sortu’ (przypomnijmy że chodziło o polityków) i ‚mordy zdradzieckie’ (przypomnę że chodziło o posłów którzy wcześniej przyklejali ‚gębę’ a teraz wykorzystują dokonania śp Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przeciw bratu).
Czyli tyle zachodu aby Kaczyński był dyktatorem i autorytarnie żądził Prezydentem, Premierem, i był sprawcą sukcesu gospodarczego (Mateusz Morawiecki to pewnie marionetka w waszym mniemaniu). To nie PiS nas dzieli tylko sposób uzupełniania braków w wiedzy pod wpływem złych emocji (na którym zależy przedewszystkim zagranicy)
Witaj KAK.
Podałem dwa linki z tzw.protestów przeciwko obecnemu Rządowi.
Moim zdaniem,ani redaktorzy,ani tym bardziej ja nie dowiedzieliśmy się o co konkretnie im chodzi.
Wychodzi na to,że wszystko jest źle a PiS musi odejść żeby było,tak jak było..
Z komentarzy na tym blogu także nic nie wynika.Co najwyżej :
Jestem niezadowolony(a) z tej zmiany.
I co najważniejsze:
To PiS dzieli naród.
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/fundacja-otwarty-dialog-publikuje-instrukcje-majdan-warszawie-2017-07
Rozumiesz cokolwiek z tego?
Pozdrawiam serdecznie.
Ps.
Napisałeś:
„aby wprowadzić 500+ .– aby wyeliminować złodziei na ‚karuzelach VAT’owskich..itd…”.
Uważasz,ze obrońców totalnej opozycji to interesuje?
Józefie,

).
1)
piszesz:
„Rozumiesz cokolwiek z tego?”
tak doskonale rozumiem, moja rodzona siostra należy do tej grupy gdzie ‚bezinteresowna nienawiść do wszystkiego co można skojarzyć z PiS’
2)
piszesz:
„Uważasz,ze obrońców totalnej opozycji to interesuje?”
mam głęboką wiarę że wszystkich uda nam się zjednoczyć wokół DOBREJ ZMIANY. (wiara czyni cuda
Drogi KAK- u,
z drugiej.
1. Warto byśmy widzieli po drugiej stronie także racjonalne argumenty, a nie tylko emocjonalne, to pozwala na budowanie porozumienia. Ja też zauważam, że nigdy wcześniej podziały nie były takie głębokie, w mojej rodzinie także. A przecież wszystkim zależy na tym samym.
2. Nie warto być ” totalną opozycją” ale też nie warto być bezkrytycznym wyznawcą ” dobrej zmiany”. Lepiej podchodzić krytycznie i nie dawać się nabierać na propagandę sukcesu z jednej strony, ani krzyki, że wszystko jest do bani
Tu link do dość obiektywnego artykułu o sukcesie gospodarczym Morawieckiego.
http://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/polska-z-najnizsza-stopa-inwestycji-od-1996-r/6h6r1tb
Agnieszko,
z drugiej.”
1)
piszesz:
„Lepiej podchodzić krytycznie i nie dawać się nabierać na propagandę sukcesu z jednej strony, ani krzyki, że wszystko jest do bani
dla kogo lepiej ??? mądrzej powtarzać za Ojcem Leonem do znudzenia:
JESTEM PEŁEN OSTROŻNEJ NADZIEI
dla POLSKI (pozwólmy rządzić tym którzy nie okradają i walczą z tymi którzy okradają)
2)
piszesz:
„Tu link do dość obiektywnego artykułu o sukcesie gospodarczym Morawieckiego.”
a czy wiesz że \stopa inwestycji’ spadła bo rząd PiSiorów zrezygnował z wyprzedaży ‚sreber rodowych’ i szuka/zdobywa inwestycji ‚od zera’ bo to są realne inwestycje a nie wyprzedaż majątku narodowego dla ratowania budżetu.
Panie Józefie, przeczytalam ten artykuł, rzeczywiście jest absurdalny. I świadczy o tym jak bardzo media prawicowe próbuja nami manipulowac. O co chodzilo w protestach?
Przesyłam link do artykułu w którym przedstawione są argumenty Departamentu Stanu USA, Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka, Polskiej Akademii Nauk i ponad 50 innych autorytetów.
http://m.tokfm.pl/Tokfm/7,109983,22130572,lista-wszystkich-ktorzy-domagaja-sie-weta-andrzeja-dudy-jest.html
Na Facebooku jest też strona WolneSądy na której mniej ogolnikowo, a bardziej praktycznie przedstawione są konsekwencje tej niezawetowanej ustawy dla zwykłego człowieka. Krótkie i dające do myślenia filmiki nagrane przez mniej i bardziej znanych, jeden z ostatnich przez Piotra Fronczewskigo. Polecam.
Panie Józefie, przeczytalam ten artykuł…itd”
O jakim artykule i manipulacjach piszesz,bo nie bardzo rozumiem kto mną manipuluje?
@KAK
Cóż …
„Po owocach ich poznacie”.
Już to pisałem, że uważam Kaczyńskiego i Tuska (PO I PiS) za to samo. KOD zresztą też … Więc nie wdaję się w polityczne pyskówki i udowadnianie wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy lub była katastrofą czy nie. Bo po co ?
Czas pokaże wynik, tak jak pokazał, że tworzenie gimnazjów było niepotrzebne (ich kasowanie też nie).
„Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija”.
Minie Kaczyński to zobaczymy jaki końcowy efekt da jego rządzenie.
A wiec cieszmy się życiem i spokojnie czekajmy na owoce polityki, a zajmijmy się swoim rozwojem duchowym on daje zajebiste wyniki :-)))
Korolian,

) czyli bardziej konstruktywny program dla POLSKI.
no owoce Tuska(w sensie PO) już znamy:
– 200 – 250 mld ‚w plecy’ z powodu ‚karuzel VAT’
jeśli chodzi o Jarosława Kaczyńskiego (w sensie PiS) to
JESTEM PEŁEN OSTROŻNEJ NADZIEI
(nie spodziewam się do wyborów, aby pojawił się ktoś kto da ‚LEPSZĄ ZMIANĘ’
„nie spodziewam się do wyborów, aby pojawił się ktoś kto da ‚LEPSZĄ ZMIANĘ”
Witaj KAK.
Żeby cokolwiek zaproponować społeczeństwu to to trzeba mieć jakiś konkretny program nad którym można dyskutować.który można ocenić,uznać za realny,mało realny,ewentualnie skrytykować itp.itd….
Słyszał ktokolwiek o jakimkolwiek programie totalnej?
Pozdrawiam.
@KAK
Nie chce mi się o tym gadać. Żadna partia nie zmniejszyła długu narodowego i PiS też tego nie zrobi. Najlepsze jaja będą jak PiS odetnie nas od Unii. Będzie wesoło :-)))
Korolian,

piszesz:
„Najlepsze jaja będą jak PiS odetnie nas od Unii. Będzie wesoło :-)))”
przecież tak naprawdę jedyną wspólną wartością łączącą ‚elity’ Unii Europejskiej to EURO
Będą naciski jeśli tej wartości nie przyjmiemy.
„Najlepsze jaja będą jak PiS odetnie nas od Unii.”
U nas na wsi mówią:
Nie strasz,nie strasz,bo się…..
Już jesteśmy obywatelami drugiej kategorii.Popatrz Korolianie na ministra Szyszke, pierwsy w historii minister, który nie respektuje postanowień Trybunału w Sztrasburgu”Polak na zagrodzie równy wojewodzie” . Szacunek dla prawa? Respektowanie wspólnych umów, do których kiedyś jako społeczeństwo przystapilismy? Co za wstyd. Co za kompromitacja.
A co sądzicie o eskalowaniu przez obóz rzadzacy wrogości wobec Niemców? I popatrzcie jak to się Polakom podoba, słupki poparcia rosną od razu. Do czego to prowadzi?
Słaba, skompromitowana, izolowana na arenie międzynarodowej Polska. Z armią pozbawioną przez MON doświadczonego dowództwa i wyszkolonych kadr, niezmodernizowana, dowodzona jak w PRL-u. To też jest wasza”dobra zmiana”.
„A co sądzicie o eskalowaniu przez obóz rzadzacy wrogości wobec Niemców?”
Konkrety proszę.
Matko Kochana! Będę się za Ciebie modlić, tylko przestań oglądać TVN i mu podobne
! Pozdrawiam serdecznie
Są podziały od Boga naturalne i podziały sztuczne ludzkie.
Podziały od Boga nie są uzależnieniem Kobieta, Mężczyzna to rola,matka,ojciec,dziecko,trzoda
Natomiast ludzkie nap pijesz wódkę nałogowo zaliczasz się do nałogowców alkoholików, palisz papierosy jesteś palaczem,grasz w gry nałogowo jesteś zaliczany do nałogowców, podobnie z erotomanami itd
Opiera się to na słabości.
Z tego można wyjść dzięki Bogu, ale trzeba uświadomić sobie że jest się dzieckiem Boga i zrezygnować
z tego co zniewala, podejmować próby do skutku. Prawda jest najważniejsza jeśli nie masz wolności to wpadłeś w jeden z nałogów.
Co do podziałów naturę podziału najlepiej widać w Jud 1
17 Wy zaś, umiłowani, przypomnijcie sobie te słowa, które były zapowiedziane przez Apostołów Pana naszego Jezusa Chrystusa, 18 gdy mówili do was, że w ostatnich czasach pojawią się szydercy którzy będą postępowali według własnych pożądliwości12. 19 Oni to powodują podziały, [a sami] są cieleśni [i] Ducha13 nie mają. 20 Wy zaś, umiłowani, budując samych siebie, na fundamencie waszej najświętszej wiary, w Duchu Świętym się módlcie 21 i w miłości Bożej strzeżcie samych siebie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa, [które wiedzie] ku życiu wiecznemu. 22 14 Dla jednych miejcie litość, dla tych, którzy mają wątpliwości: 23 ratujcie [ich]15, wyrywając z ognia, dla drugich zaś miejcie litość z obawą, mając w nienawiści nawet chiton15 zbrukany przez ciało.
Zastanówmy się razem nad tym.
Cóż…
Masz w dużej części rację. Używam innych określeń ale wszystko się zgadza. Podobnie rozumieją to ojcowie pustyni, że należy zharmonizować swój umysł poprzez pozbycie się lgnięcia do rzeczy materialnych (zaciemnień, nałogów).
Podziały powodują brak jedności. Natomiast świadomość że Jezus w Ojcu i Ojciec w nim i modlił się o to żeby był w nas Jezus na to podobieństwo daje nam Jedność. Nie liczy się że ktoś jest sprytniejszy, bystrzejszy wie więcej tylko zwyczajna jedność. Że jak drugi człowiek jest blisko i ma potrzebę można go jakoś zawsze wesprzeć. A podziały można wsadzić w kieszeń :). Czasem jest tak że są ludzie oszukani i tych trzeba przygarnąć nie łatwo jest zobaczyć prawdę jak żyło się tyle lat w kłamstwie. Głowa pracuje na skojarzeniach i ciężko wyjść ze schematów zwłaszcza jak się miało jakieś korzyści z tego.
Masz rację.
Ja tylko podkreślę, że Bóg jest zawsze z nami, wystarczy się na niego otworzyć, najlepiej TERAZ (nie za godzinę, nie jutro …) i na ZAWSZE :-)))
Ano cóż …
W świecie materialnym zawsze się ma jakieś korzyści i nie widzi się, że korzyści ze świata duchowego są dużo większe :-)))
To bardzo odważne, czy głupie?????? Do „jednego worka” wrzucić zarzuty kierowane do polityków o Dzielenie Ojczyzny, o dzielenie ludzi – Polaków z naturalnymi podziałami biologicznymi, społecznymi,z takimi na które po prostu się zgadzamy, które są przyjętą normą itp.
MAM NADZIEJĘ ŻE TO TYLKO PROWOKACJA a nie ojca poglądy.! Tylko dlaczego Ojciec to robi?MAM NADZIEJĘ ZE NIE CHCE OJCIEC W TEN SPOSÓB USPRAWIEDLIWIĆ RÓŻNYCH ŚWIŃSTW WYKONANYCH PRZEZ TEN CZY INNY RZĄD – to dopiero byłaby makabra.
Od duchownego oczekiwałabym aby starał się jednoczyć, nie dzielić, prowokować.
Ps.
Skoro widzi Ojciec podział między ateistami bezpardonowo atakującymi wierzących,a ateistami szanującymi wierzących, to dlaczego nie widzi ojciec podziału miedzy wierzącymi, którzy zgodnie z przykazaniem „……a bliźniego swego jak siebie samego” wszystkich traktują z szacunkiem i godnością a tymin wierzącymi, którzy do ateistów odnoszą się z pogardą AFE OJCZE
Hmm…
Wydaje mi się, że niepotrzebnie nadajsz specjalną rolę duchownym. Oni są takimi samymi ludźmi jak my. Mają swoje pragnienia, spojrzenia, przeżycia i wybory, co wyraźnie widać. Bardzo fajnie określił to śp ksiądz Tischner.
„Czasami się śmieję, że najpierw jestem człowiekiem, potem filozofem, potem długo, długo nic, a dopiero potem księdzem.”
Jeśli potraktujemy brata Leona jak normalnego człowieka, to nie będzie wobec niego żadnych dodatkowych wymagań i nie będzie zawodu :-)))
Wszyscy jesteśmy dziećmi jednego Boga :-)))
No tak tylko w takim razie dlaczego w ogóle jestem- piszę w tym miejscu? Miałam nadzieję poznając Ojca z telewizji ze to ktoś mądry, mądrzejszy ode mnie? A szukam rad, lubię słuchać ludzi mądrych dla siebie, dla moich dzieci, a znalazłam kolejnego faceta -tym razem w habicie- który lubi dzielić
Hmm…
Nie mi decydować co i dlaczego robisz :-)))
Brat Leon jest cudowną postacią ale warto wiedzieć w jakim zakresie :-)))
Poza tym, dla każdego jest on kim innym :-)))
Dla mnie jest on cudowny bo związany z ojcami pustyni. Jest po prostu ludzkim zakonników. Widać jego poglądy i sposób myślenia. Inni zakonnicy/księża ukrywają się za zasłoną roli/zawodu. Brat Leon jest też świetny jako człowiek i takie ludzkie spojrzenie jest dla mnie jego wartością :-)))
Cóż…
Ojcowie pustyni daleko zaszli na drodze Jezusowej. Spokojnie można ich brać na autorytety. Z innej strony Ty jesteś taką samą córką Boga jak ktokolwiek inny. A jeszcze z innej strony jest tu wielu mądrych katolików :-)))
Ojciec Leon, to dobry człowiek
„No tak tylko w takim razie dlaczego w ogóle jestem- piszę w tym miejscu?”.
Żeby obrażać Ojca Leona?
Ty Józefie orażasz Ojca Leona?
Nie do wiary
A może myślisz że to ja obrażam?
Jak tak to posłuchaj.
Modlitwa doskonała czyli medytacja bez formy, oczyszcza ludzi z ego.
Ty Józefie tak się nie modlisz. I dlatego uważasz że moim zamiarem jest obrażanie katolików. To prosta zależność,zaraz ci ją wyłożę. Ojciec Leon jest dla ciebie synonimem katolika. Ty uważasz, że ja go obrazam. Dlaczego tak uważasz, bo masz silne nie usunięte ani trochę ego. Ego osobiste Ja katolik. Ego zbiorowe Mu katolicy. Ego szuka zawsze wroga i darzy wszystkich nieufnością. Same skłonne było by obcych obrażać. A i somo na obrazę tylko czeka i jest na nią wyczulone przesadnie.
To była pierwsza przyczyna, druga to, to że art dłuższych nie czytasz. Taką masz zasadę żelazną? Czy może takie złożyłeś sluby. Albo po prostu nie lubisz sie trudzić zastanawianiem nad trudnym tekstem. Bo jak byś czytał trochę dłuższe teksty to byś przeczytał rozmowy z KaKiem i wszystko by ci się wyjaśniło. Jesli byś mógł to zrozumieć. Wiedziałbyś że to ja z sympatii i troski, a nie z złośliwości.
Ty myslisz że ja Ojca L chcę przed wami skompromitować?
Nic bardziej błednego. Ja chce Ojca Leona do zastanowienia doprowadzić. Pokazać mu że utarta i wygodna droga do nikad może prowadzić. Uzmysłowić mu że to nie tylko jego problem, ale 2000 000 000 ludzi. Powiedzieć mu – jestes przyjacielu dobrym czlowiekiem i masz jeszcze w tym życiu coś do zrobienia dla siebie a potem dla innych którzy ci wierzą.
Łopatologicznie,coby nawet buddysta zrozumiał:
” GRAŻYNA
1 sierpnia 2017 o 16:29
„No tak tylko w takim razie dlaczego w ogóle jestem- piszę w tym miejscu?”.
Moja odpowiedź:
„Józef
1 sierpnia 2017 o 19:42
Żeby obrażać Ojca Leona?”.
No dobrze, dobrze. Teraz nawet durny buddysts zrozumiał. He he.
Pozdrawiam Józefie
Nie napisałem „durny buddysts”,
Ale oczywiście cieszy mnie,że problema niet.
Pozdrawiam.
@Józef
Hmm …
Dziwna insynuacja …
Grażyna jak wszyscy ludzie jest zagubiona. Warto się pochylić nad drugim człowiekiem :-)))
Warto w nim zobaczyć … siebie.
To właśnie jest Miłość do bliźniego.
„Grażyna jak wszyscy ludzie jest zagubiona.”
Czy ty przypadkiem nie obrażasz Grażyny,czy może próbujesz robić za terapeutę?
Odniosłem się do tego zdania z wpisu Grażyny;
„To bardzo odważne, czy głupie??????” i wolałbym,żeby sama skomentowała moją odpowiedź.
@Józef
Ona pisała do brata Leona, Ty do niej, a ja do Ciebie…
Tak to czasem bywa :-)))
Czasem się dostaje odpowiedzi od kogoś innego. Choć to raczej bez znaczenia :-)))
Nie
Nie udaję terapeuty. Ani nie jestem od nikogo mądrzejszy ani nawet nie jestem kimś innym niż ktokolwiek inny. Z takiej pozycji nie można nikogo uleczyć :-)))
Jarosław Kaczyński jest nie tylko wybitnym mężem stanu, politykiem i autorytetem, ale już od dawna trwa niewzruszenie we właściwej wierze. Nie jest neofitą, a właśnie jest apostołem i najwyższym kapłanem, kimś niejako powyżej władzy, której służy bardziej z poziomu duchowego, jak np. ongiś w Indiach Mahatma Gandhi.
Myślę też że trauma związana z zabójstwem jego brata zmieniła go właśnie w ten sposób. Po odejściu JP2 nasz Naród nie wskazał swoim poparciem autorytetu podobnego formatu i dopiero Jarosław Kaczyński spełnia tę naturalną potrzebę Polaków. Intronizacji Jarosława Kaczyńskiego na Ojca Narodu dokonał sam lud, sam z siebie. Po odejściu św. JP2 nastąpił okres żałoby, w którym próbowano znaleźć kogoś podobnego formatu, bo pustka po nim była powszechnie odczuwalna.
Kościół też szukał w swoich szeregach kogoś odpowiedniego na zajęcie miejsca Ojca Narodu po św. JP2, ale bez powodzenia, więc w końcu postanowił na króla Polski wybrać Jezusa.
Jednak spontaniczna intronizacja Jarosława Kaczyńskiego stała się faktem wraz z totalnym zwycięstwem jego formacji w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. To jest historyczny moment dobrego wyboru i dobrej zmiany dla Polski i Polaków. Jarosław Kaczyński spełnia naturalną potrzebę Polaków jako Ojciec naszego, a nie innego Narodu. Ale taką potrzebę ma też każdy inny naród. Po II wojnie światowej narzucono nam „ojca” Stalina – sukcesora „ojca” Lenina. Oczywiście nasz Naród tego nie przyjął i Ojca Narodu widział wtedy w Kardynale Wyszyńskim, a potem w św. Janie Pawle II. Szczególne, że ci akceptowani przez Polaków Ojcowie Narodu byli jednocześnie dla komuny i ubecji/esbecji wrogami, z którymi należało walczyć bezpardonowo. Jarosław Kaczyński wpisuje się w tę właśnie sukcesję, tych co spełniają wolę Bożą. Nie boję się stwierdzić, że jest bożym pomazańcem, że tak właśnie czuje lud, który mu zaufał. Już osobiście nie rządzi, lecz ciągle intensywnie wpływa samym sobą na to, jak rządzą inni. To są atrybuty Ojca Narodu.
Masz racje,
Należało by go jakoś szczególnie uhonorować.
Jak Prawo i Sprawiedliwoś wygra wybory samorządowe w Krakowie, jestem za tym by Rynek Głowny przemianować na Plac Jarosława Kaczyńskiego.
A jak by nie przeszło, to chociaż Mały Rynek.
Ciekawa by to była inicjatywa
Nie nie, ddn,
Wycofuję się. Tak się nie da. Była by duża niezręcznąść!
W czasie okupacji Rynek Głowny w Krakowie, przemianowano na
Adolf Hitler Plac.
No cóż, zreflektowałeś się sam, a patroni rynków, ulic itp miejsc mogą się zawsze zmienić. Pomniki też nie stoją wiecznie. Ojcowie Narodu zachowują pamięć o sobie i swoich dokonaniach dzięki bardzo długiemu trwaniu swego ludu. Narody, które wyrosły z wspólnot plemiennych i osiągnęły odpowiednią liczebność żyją tysiące lat i przechowują pamięć o swoich bohaterach. Niekiedy siła duchowa Ojców Narodu i innych bohaterów narodowych zasila świadomość ludu jeszcze przez wiele wieków.
ddn’ie

a jak postępy w ‚wyginaniu łyżeczek siłą woli’
To samo pytanie do drugiego buddysty czyli Drogiego Piotra Wróbla ?
Niestety nie zginają się, ale przyczyną jest, iż zginasz je swoją siłą woli w przeciwną stronę.
ddn
tak pracuje ‚oświecony buddyzmem umysł’ ?
na mój chłopski rozum to objaw ‚dysonansu poznawczego’

zrzucanie winy na innych
KAK
oczywistym faktom nie można zaprzeczyć. Wyginanie nie zachodzi – oto jest niepodważalny dowód na działanie przeciwnie skierowanej siły woli. Twojej bez cienia wątpliwości i chłopski rozum to też pojmuje.
ddn,
ale dzięki i za taką refleksję

piszesz:
„Wyginanie nie zachodzi – oto jest niepodważalny dowód na działanie przeciwnie skierowanej siły woli.”
nie dowód (zapytaj logika), nie chciałem ‚destrukcji waszej siły woli’, tylko zadawałem pytania licząc na ‚autorefleksję’
Ha ha, ja nie staram się zginać łyżeczek, bo po co.
Mnie wystarczy, że od wieli wielu lat, w moim życiu absolutnie wszystko składa się dokładnie tak jak chce. Albo nawet lepiej. To znaczy wychodzi czasmi tak dobrze że ja nie mógł bym tego tak sprytnie zaplanować. To jest rezultat którego każdemu bym życzył. Rezultat w którym nic więcej nie trzeba.
Drogi Piotrze Wróbel,
piszesz:
„To znaczy wychodzi czasmi tak dobrze że ja nie mógł bym tego tak sprytnie zaplanować. To jest rezultat którego każdemu bym życzył. Rezultat w którym nic więcej nie trzeba.”
my Chrześcijanie takich rezultatów Ci gratulujemy. Myślę że wieku z nich mogłoby dać nam podobne ŚWIADECTWO *mimo że każdy dźwiga swój krzyż”.
Myśle iż dźwiganie krzyża wskazuje że coś musiało pójść coś nie tak. Chyba że to dźwiganie to co innego niż ja myśle
Drogi Piotrze Wróbel,
piszesz:
„Myśle iż dźwiganie krzyża wskazuje że coś musiało pójść coś nie tak. Chyba że to dźwiganie to co innego niż ja myśle”
to inaczej, czy opieka nad niepełnosprawną matka, tracącą pamięć,… to „coś nie tak” czy „dźwiganie krzyża” (bardzo często z dużym zaangażowaniem i miłością jak nauczał Jezus) ?
… no i ‚nasz wspólny wzór do naśladowania” św.Maksymilian który wziął krzyż za ojca dzieciom (przecież nie było w tym nic co by można nazwać że „poszło coś nie tak”)
Drogi Kaku,
Poszło coś nie tak.
Niepełnosprawność i cierpienie, to nie tak,
Wojna wywołana lawiną ludzkich zaciemnień , to nie tak,
Skutki tej wojny, ludzkie zaciemnienia doprowadzone do maksimum, to nie tak.
Jeśli musi ktoś to przeżyć, to z obecnego naszego położenia, można powiedzieć, trudno. Takie życie. Buddysta powie Samsara. Powie taka, tych wszystkich w to zamieszanych, sytuacja karmiczna. Ale ten krzyż jak to katolicy nazywają, to nic dobrego. Nic zaszczytnego. Nic zbawiennego, przede wszystkim. Cierpienie jest złem. Złem koniecznym, w naszej samsarycznej rzeczywistości. Ale trzeba go wypleniać, i omijać, a nie kłaść na piedestał. Cierpienie o tyle jest podobne w podejściu chrześcijan i budystów iż chreścijanie twierdzą że to kara za grzechy a buddyści, że to spalanie niwelowanie przyczyn złych uczynków z tego lub przeszłych żyć. Kara za grzechy z tego świata? Mam wątpliwosci, co nagrzeszyło dwu letnie dziecko zamęczone w bestialstwie wojny. Karma i odrodzenie daje szerszy, logiczniejszy horyzont. Przyczyny i skutku. Przyczyną nasze działania, skutki nie koniecznie w tym życiu. Więc żyjmy jak naj porzadniej. Z przykazu takiego życia. Lepiej jednak z głebokiego przekonania takiego życia, które to przekonanie najłatwiej mozemy osiągnąć na drodze wytyczonej, u nas przez Jezusa i jego prawdziwe nauki.
Podziały.
Dla mnie podziały są wymyślone przez ludzi. Bo czy widział ktoś granicę między Polakami i Niemcami, zwolennikami PiS a PO, dziećmi a dorosłymi, kobietami a mężczyznami ?
To ostatnie wymaga trochę świadomości. Owszem, kobiety mogą rodzić dzieci a mężczyźni nie. Taki sobie ludzie wymyślili podział. Ale tak naprawdę ciało każdy z nas ma inne. Ja mam inne ciało niż Piotr Wróbel, brat Leon, Katarzyna czy Kaczyński.
Ale jesteśmy wszyscy dziećmi tego samego Boga. „Kochaj bliźniego swego” – czy może być jaśniejsze stwierdzenie, że wszyscy jesteśmy tacy sami ?
Owszem, ludzie w swoim egotycznym umyśle przerabiają to na „bliźni to tylko człowiek tej samej wiary” lub wymyślają inne podziały np Polak katolik to prawdziwy Polak a nie katolik to fałszywy. Ale dla mnie w ludziach, którzy wymyślają lub wzmacniają podziały, brak jest prawdziwej Miłości. Brak mądrości ojców pustyni, którzy namawiają na harmonię i jednoczenie się z Bogiem i innymi ludźmi.
Reasumując.
Moja droga do Boga to droga zanikania podziałów a wzrastanie poczucia jedności i harmonii ze wszystkim i wszystkimi.
Ten kol. Koriolan to chyba chrześcijanin, ale mówi jak buddysta. Ojciec Leon na pewno jest chrześcijanin ale z nim zgodzić sie tu nie mogę. Zaciemnienia umysłu dzielą ludzi. Ego każdego z nas mówi nam jesteś swoim ciałem. Kończysz się na granicach swojej skóry. Reszta to nie ty. Grzech pierworodny niezmazany tworzy podzialy. Grzech który wepchnął nas w materię naszych ciał i zasłonił nam naszą duchową naturę. Nie Ojcze Leonie. To nie jest stan z którm można się pogodzić. Podział to nie zamiar Boski. Podział to robota szatana. Jezus dał nam sposoby by widzieć biźnich jak siebie. Więcej, dał sposoby by dostrzegać wszystko jak jednie. Fizyka kwantowa pokazała nam ten boski zamiar. Nie ma materii u jej podstaw. U podstaw jest tylko energia. ( teoria strun)
Tak naprawdę to nie chodzi o to, że ktoś jest buddystą, katolikiem czy kimś innym.
Chodzi o to czy harmonizuje swój umysł czy nie (mówiąc mową ojców pustyni).
Co do podziałów.
Naturą świata jest jedność z Bogiem. To tylko ludzie ODDZIELILI się od Boga. Teraz jedynie co mogą robić to pozbywać się tego podziału, ego, grzechu pierworodnego, zaciemnień.
Nie jest istotne czy jesteśmy materią, energią czy duszą. Ważny jest tylko kierunek do lub od Boga.
Drogi Piotrze Wróbel,
i wystarczy tylko tak sterować energią że można ‚wyginać łyżeczki’, co ponoć potrafią ‚oświecone buddyzmem umysły’

ale też ateistów) choć buddyści dzięki ‚reinkarnacji’ i ‚karmie’ dają duszy życie wieczne.
piszesz:
„Jezus dał nam sposoby by widzieć biźnich jak siebie.
Więcej, dał sposoby by dostrzegać wszystko jak jednie. Fizyka kwantowa pokazała nam ten boski zamiar. Nie ma materii u jej podstaw. U podstaw jest tylko energia. ( teoria strun)”
1)
U podstaw unifikacji oddziaływań podstawowych jest WIARA fizyków w wyższość MATEMATYKI nad materią, i że ewolucja fermionów (cząstki posiadające masę spoczynkową) odbywa się na zasadzie wymiany informacji (bozony pośredniczące) i jest naturalną MATEMATYCZNIE konsekwencją SYMETRII pola fermionowego (!!!).
Dla ‚platończyka’ czyli ‚filozofa przyrody’ oznacza to że bardziej realnym/obiektywnym jest istnienie ‚pól fermionowych-czysta matematyka’ niż poprzestanie na stwierdzeniu że ‚wszystko się kręci’ bo ma energię
2)
„Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.”
(J 18,37)
i mój chłopski rozum (konfabulujący) to bardzo mocno rezonuje (mocna wiara) z ideą że istnieje Świat NIEMATERIALNY i PONADCZASOWY, a nie że istnieje TYLKO energia (co chyba jest hipotezą nie tylko wyznawców buddyzmu
Tak sobie konfabuluję że ‚każda Dusza’ jest nam dana ze Świata NIEMATERIALNEGO przez Boga Stwórcę i tęskni za tym aby tam wrócić (tu na stępuje unifikacja jesteśmy przybranymi dziećmi tego samego Boga), ale zanim to nastąpi mamy przyczynić się do tego aby EWOLUCJA/ROZWÓJ DUCHA opanowała świat materialny. Za Pierre Teilhard de Chardin:
– Wierzę że Wszechświat jest Ewolucją
– Wierzę że Ewolucja zmierza ku Duchowi
– Wierzę że najwyższą formą Ewolucji jest Chrystus Uniwersalny
innymi słowy jest możliwe idealne społeczeństwo, które jest czymś w rodzaju urzeczywistnionego „królestwa bożego” na ziemi. To idealne społeczeństwo będzie rządzone wyłącznie rozumem, znikną w nim wszelkie przejawy chaosu. Będzie dominowała ład i harmonia a intelekt będzie wywyższony do nieznanych dotąd granic, ale głęboko wierzę że po ‚czasie danym tu na Ziemi’ nastąpi powrót każdej Duszy do domu Ojca (reinkarnacja mnie nie ‚rajcuje’ chcę czegoś więcej za czym tęskni moja dusza).
tak więc moim skromnym zdaniem dopóki EWOLUCJA trwa to będą podziały.
… a’propos teorii strun:
drogi barcie buddysto ?
więc mnie i nie tylko mnie osądzasz
a to nie jest skromne/mądre/braterskie. Wolę brata który w imieniu Jezusa odpuści mi grzechy (jeśli za nie żałuję i postanawiam poprawę) i mi podpowie jak wrócić ‚na kierunek i ścieżkę’

1)
To że ‚struna/membrana’ drga nie oznacza że ma energię. W tej teorii jest to że próżnia też składa się ze strun (pól fermionowych) ale ich energia jest równa zeru. Jak to wytłumaczyć że istnieje energia dodatnia i ujemna ?
Czekam na Twoje interpretacje
2)
Tak to jest że w mechanice kwantowej, istnieją TYLKO kwanty działania pól fermionowych opisywane LAGRANŻJANAMI (klasycznie Lagranżjany to ‚Energia mnożona przez czas’ lub ‚siła mnożona przez trajektorię’) tak więc energia:
– jest obserwablą czyli jest względna (nie jest pojęciem/parametrem pierwotnym)
– podlega prawu zachowania Energi ze względu na symetrię translacji w czasie dla układu.
3)
Prawdopodobnie chodziło Ci że u podstaw opisu świata tylko ‚działanie’ (a nie energia jak Ty to ująłeś) i z tego wynika istnienie rozumu i duszy.
Na to mój rozum się nie zgadza, istnienia niesprzecznej MATEMATYKI (tej którą znamy i tej którą ODKRYJEMY bo chyba zgodzisz się że rozum jej nie wymyśla) jest inspiracją (WIARĄ) że moja dusza pochodzi z tego świata do którego MATEMATYKA należy (tęskno mi do niej),
Oczywiści bardzo cenię sobie ŚWIADECTWA innych np. muzyków:
„Tak się starałem, ale cóż
Dotykam tylko, zamiast czuć
Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać
I chociaż wszystko poszło źle
Przed Panem Pieśni stawię się
Na ustach mając tylko Alleluja”
/Sebastian Cohen/
np.: buddystów,
którzy skupiają się jak unikać złych duchów aby uzyskać ‚nirwanę’ (najwyższą formę ‚karmy’ dzięki ‚reinkarnacji’ we ‚właściwym kierunku’- tak was postrzegam ale nie osądzam tylko mam głęboko inną WIARĘ (Ty masz pewność- jako jeden z nielicznych tu na Ziemi
KOREKTA:
/Leonard Cohen/