Dla uzupełnienia samego tematu, odsyłamy do bogatej literatury na temat ośmiu duchów zła u Ewagriusza z Pontu.
-
Właściwie miłość rozstrzyga o wszystkim (5 stycznia 2015)
-
Dramat człowieka. Walka z myślami [odcinek 6] Konferencje o ośmiu duchach zła
-
Wiara jest innym patrzeniem niż naturalne (28 sierpnia 2015)
-
Boży wybór dokonuje się we wzajemnej relacji Boga i człowieka (22 kwietnia 2015)
Koniecznie przeczytaj
6 odpowiedzi
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Jubileusz ojca Leona
Zostań patronem
Opactwo tynieckie
- Nadzieja chrześcijańska jest nadzieją na przyjście Pana! / 3. Niedziela Adwentu, rok A
- Sens życia monastycznego. Komentarz do prologu i epilogu „Reguły” św. Benedykta / część 1 /
- Uczestnictwo w sprawowanej w niedzielę Eucharystii jest normą życia katolika
- Wspominamy ojca Jana Pawła Konobrodzkiego OSB
- Miłość musi być wymagająca
Słuchaj…
Mądrość Ojców Pustyni
Pracownia grawerska
Bądź na bieżąco
Tania książka
#DobreSłowo
Darmowe ebooki
Praktykuj modlitwę Jezusową
Praktyka modlitwy Jezusowej
Blog Ojca Leona
I jeszcze o kobiecie15 grudnia 2019
Antyfeminizm?9 grudnia 2019
Trafia nas1 grudnia 2019
Moje pięć minut24 listopada 2019
Róbmy swoje17 listopada 2019
Uniwersalizm św. Benedykta
„Człowiek jest w bardzo złej sytuacji” tak mówi prowadzacy audycje do O. Zatorskiego, kiedy ten mówił o natretnych myslach, uczuciach nawiedzajacych kazdego człowieka. I ma racje. Sytuacja jest fatalna. Jak tu z nimi sobie dać radę, jak recepty nie ma. Niby jest, ale jak by jej nie było, bo konia z rzedem temu, co po wykladzie OZ wie co ma z nimi zrobić. Redaktor podejrzewa że – wolą – się do nich trzeba wziąć, tylko pytanie jak. I przecietny Kowalski, jak nawet coś z tych natretnych mysli zrozumie i u siebie zdiagnozuje ( w co wątpie), to i tak skończy się po staremu, że za modlitwy słowne się zabierze. Sławić bedzie Boga, jak by temu na tym zależało. Prosić bedzie po sławieniu, bo to chytra kolejność. A rezultat jak zawsze. Bez zmian. Wyspowiada się i na nowo. Jak by Ojcowie za literaturę się wzieli i ksenofobii religijnej się wyzbyli, to opŕócz czytać tylko „Ziomów we wierze”, wzieli by się za Buddę, ktory o tych natretnych myślach, tomy nauk powiedział. Nazwał je tlumaczac dosć prymitywnie, przeszkadzajacymi uczuciami. Przeszkadzajacymi w czym? Ano jesli kotolikom tłumaczę, to przeszkadzajacymi zbawieniu, ale i szczęsliwemu tu życiu teraz na ziemi. Trucizny umysłu, to też dobra nazwa, ale umysł od rozumu, wtedy trzeba rozróżnić. I zobaczył by O Z wtedy, że nauki Buddy pełne są precyzji i konsekwencji i szeroko temat omawiają. Budda powiedział że tych przeszkadzajacych emocji jest 84 000. Liczba symboliczna prawdopodobnie, ale z pwenoscią mowica o wielosci ale i skończonej liczbie. Ale na samym poczatku, głownych p.uczuć jest 5, z których reszta powstaje. Z wzajemnych ich kombinacji i natężeń różnych. Głupota, przywiazanie inaczej (lgnięcie), gniew, duma, zazdrość, to kwintesencje reszty. A wlasciwie inaczej. Cztery podstawowe urodziły się jak dzieci z matki z głupoty.
Buddyjska głupota, to coś innego niż to co u nas potocznie ten termin znaczy. Głupota to niechęć do rozwoju duchowego. Niechęć do skorzystania z nauk i metod i w konsekwencji brak wglądu, czyli uzyskania tych najszerszych horyzontów o tym jakie rzeczy są. Bez tego muszą się rozwinąć inne trucizny umysłu. Mamy je wszyscy i tylko nieliczni, coś z nimi świadomie robią.
Mamy piękne czasy. Nauki Buddy każdy katolik nosi w kieszeni. Nawet ci najbardziej zbetoniali noszą. Telefon dziś to największa biblioteka świata. Rozumiem iż niektórym reka, by uschła od wciśnięcia klawiszy w kolejności b u d d a , ale ci już tak anatomie zmienili, że stawy i ścięgna pozwalają im na tylko jeden swobodny ruch reki po torze krzyża. Kolana ich wybudowały się by klęczeć bez szkody a umysł zatrzasnoł na wieki, ale O Zatorski? Poszukiwacz powinien poszukiwać by zrozumieć istotę. Porównywać choćby. Końskie klapki na oczach, które ograniczają pole widzenia do nakazanego przez furmana, koniom ci furmami zakładają, a katolikom zdawało by się same rosną. Jednak nie. One też są zakładane, tylko metodycznie, bardzo powoli. Z wiekiem rosną wraz z widzącym.
Nauki buddy mowią o tym o czym tu O Z ,tylko precyzyjniej, szerzej i receptę podają. A wlasciwie nie receptę, ale szeroki stopniowy sposób leczenia. Opisany na każdym etapie. Pokazujacy błędy i jak ich uniknąć. Mówią o metodach i rozproszeniach też, drogi Ojcze. A tak a propos. Na poczatku tego wykładu Ojciec o rozproszeniach mówi. Ok rozproszenia, rozumiem. Nie rozumiem jednak o czym Ojciec myśli mowiac o modlitwie od której rozproszeń należy unikać. Ja naprawdę nie wiem co ma tu Ojciec na myśli, a dlatego mam watpliwosci, że zabieranie ze sobą egzaltacji proszacej lub chwalebnej w ” prawdziwą modlitwę”, to dopiero rozproszenie pierwszej klasy.
Jakby chęć „bycia bliżej Boga” różniła się od niechęci dla innych myśli. Chęć i niechęć są tym samym 🙂
Dla naszego kręgu kulturowego rozum, myśl („Słowo”), to synonimy Boga.
Walka z myślami jest więc walką z Bogiem.
Iście szatańska to krotochwila 😀
@ddn
„Iście szatańska to krotochwila”
Dlatego, że opiera się na pokutującym, błędnym (skrótowym) stwierdzeniu „walka z myślami „.
Tak naprawdę nie jest to walka z myślami tylko z PRZYWIĄZANIEM do myśli i do ego.
W skrócie … Myśleniem, że nasze myśli to MY.
Lub inaczej …
Myśleniem, że myśli ego to nasze myśli.
Lub jeszcze inaczej …
Walka z mysleniem, że jesteśmy tym co wymyślimy.
Prawidłowe myślenie jest zasugerowane poprzez nazwę „walka z ośmioma złymi myślami” (logismoi) jako przeciwieństwo „myśli dobrych”. Oczyszczanie oznacza tu ODUTOŻSAMIENIE się od logismoi.
Reasumując
Ojcowie pustyni namawiają do oczyszczania swoich myśli z logismoi by „czyste” myśli przybliżały nas do Boga. Myślenie czystych myśli to obcowanie z Bogiem będącym myślą 🙂
Walka z przywiązaniami nie jest lepsza czy gorsza ani też różna od walki z myślami.
Mistyk z niczym nie walczy. Bez wysiłku łatwo i skutecznie porusza się między wszelkimi rozróżnieniami.
Umiejętność
@ddn
Masz całkowitą rację …
Ale zanim ktoś zostanie mistykiem (ja za takiego się nie uważam) to mija trochę czasu. Można go czymś wypełnić …
Ja preferuję RD co oznacza zwiększanie świadomości a zmniejszanie nieświadomości (zaciemnień).