
I już mamy lato. Chociaż godziny, a nawet minuty w pewnych wypadkach wleką się nielitościwie, to na ogół czujemy, że czas już nie leci, ale pędzi tak, że nie umiemy w nim się wprost znaleźć. Psychologicznie próbujemy to sobie tak wytłumaczyć. Gdy człowiek ma dwa lata, to rok stanowi pół życia – bardzo dużo. Gdy się szczęśliwie osiągnie osiemdziesiątkę – rok, to jedna osiemdziesiąta część życia. W zależności od rozdzielczości psychologicznej umysłu – „ino mignie” – jak mówią górale.
Ale jak to rozmaicie „miga”! Jednym radośnie, z bogactwem sukcesów i przyjemności, innym w ciągłym stresie i cierpieniu tak, że nieraz kończy się samobójstwem, a często smętnym stwierdzeniem „przefiukałem to życie!”… Ponieważ mamy jeszcze trochę (Ile? Kto to wie?) czasu na refleksję osobistą, możemy zapytać siebie, jak to jest z nami.
W czasie moich licznych podróży po Polsce spotykam bardzo wielu naszych rodaków zadowolonych, którym życie układa się pomyślnie. A jeśli niepomyślnie, to dlaczego? Najczęściej kłopoty rodzinne czy to między małżonkami, czy też między rodzicami a dziećmi; dalej choroba, czy też jakiś wypadek rujnujący dotychczasową względną stabilizację, czasem braki finansowe – aż dziw, że niezbyt często. Czasem wreszcie taka totalna opozycja wobec życia.
Narzekanie na wszystko i odporność na wszelkie tłumaczenia. Okropne czasy i już!… Ktoś powiedział: „Ty też jesteś czasem. Czy jesteś dobrym czasem dla siebie, dla otoczenia?” A jakim czasem jestem ja?
Felieton pochodzi z Dziennika Polskiego. O autorze: Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Drogi Wróbelku,
ale życzę Ci aby ‚się udało’


ale niewiele umysłów zauważa że obecnie zbudowane prawa fizyki są niezrozumiałe dla UMYSŁU i wymagają porównania do abstrakcyjnych obiektów matematycznych aby wnioskować przewidywać uzupełniać braki wiedzy i nie zamartwiać się że kiedy ‚opał na słońcu’ nie skończy się jutro.
Mamy na to bardzo przekonywujące argumenty, bo taka koncepcja daję wymierne wyniki:
piszesz jak zwykle za dużo
1)
piszesz:
„Postarajmy sie rozmawiać tak, by kazdy z nas mógł nauczyć się cos od drugiego, nie blokujac sie swymi emocjami iga na tym zafiksowaniem swoich pogladów. Jestem pewien ze sie uda.”
w świetle tego co pisałeś to nie interesuje Cię co piszą ‚króliczki’ w tym ‚kłapouchy’ czyli moje skromne ‚ego’ = osoba, bo masz misję
Ja nie mam zamiaru zrezygnować z bycia zaangażowanym emocjonalnie w ODKRYWANIE MATEMATYKI. Głęboko WIERZĘ że MATEMATYKA mimo swej złożoności jest niesprzeczna !!! tzn. istnieje tylko jedna MATEMATYKA niezależnie od ‚formy’ jaką tworzymy aby ją odkrywać,
I nawet setki ‚reinkarnowanych buddów’ nie przekonają mnie że niepotrzebnie cierpię
2)
piszesz:
„Świat nie potrzebuje MATEMATYKI”
Ilościowe porównywanie obserwacji (!!!) ma precyzyjną jednoznaczność i tożsamość we wszystkich ludzkich umysłach dzięki detektorom (niektóre z nich nazywamy zmysłami). Tak wszyscy jesteśmy fizykami
Ja głeboko WIERZĘ jak wielu FIZYKÓW że MATERIA jest zbudowana na wzór i podobieństwo do struktur MATEMATYCZNYCH a nie odwrotnie
– postęp technologiczny
– rozwój nauki
i większości buduje dobro wspólne (nawet jeśli nie wszystkie wybory będą miały grunt w MIŁOŚCI i przyczyniać się do rozwoju dobra wspólnego).
„w świetle tego co pisałeś to nie interesuje Cię co piszą ‚króliczki’ w tym ‚kłapouchy’ czyli moje skromne ‚ego’ = osoba, bo masz misję ”
Jak bys Kaku drogi czytał ze zrozumieniem, to byś tego nie napisał. Wprost przeciwnie. Obserwatora bardzo interesują zachowania obserwowanych.
„I nawet setki ‚reinkarnowanych buddów’ nie przekonają mnie że niepotrzebnie cierpię”
Ale cierp se cierp, ja nic ci na to poradzić nie mogę.
A teraz co naistotniejsze w naszym tu fragmencie rozmowy, bo przypominam ci że rozmawiamy o buddyjskim rozumienu iluzji.
Więc abstrakcyjne modele matematyczne, też są wytworem ludzkiego rozumu. Bez niego nie istnieją i nie mają natury samoistnej, od rozumu oderwanej. Nic jej nie ma, wiec dlatego wszystko jest iluzją produkowaną przez nasz mózg. Gdyby zagladzie uległ ostatni rozum, to razem z nim matematyka, gdyż jest ona sposobem pojmowania przez nas swiata. Fakt że bardzo jednoznacznym, czyli u wszyskich takim samym. Co niczego nie zmienia. Kaku widzę że nie jesteś przygotowany na ten poziom pojmowania abstrakcji swiata i pozostaje ci tylko pomyslać o mnie jako o głupcu. Jedynym argumentem jaki mogę wobec twojego defektu podnieść, to to iż na swiecie podobnie jak ja widziało by twoją matematykę, miliony ludzi. Tu na forum, z pewnoscią ddn nie miałby z tym trudnosi a może i ktoś jeszcze. Wiem że to słaby argument, bo miliony ludzi wierzy w osobowego Boga, a to kompletny nonsens. Wiec ilość o prawdzie zaświadczyć nie może.
Ale nie mam innego dla ciebi, podkreślam dla ciebie, argumentu.
Pozdrawiam cie serdecznie
Może ddn coś o tej matematyce, w buddyjskim postrzeganiu bedzie miał ochote powiedzieć, albo i nie będzie miał ocoty
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Ale nie mam innego dla ciebi, podkreślam dla ciebie, argumentu.”
i każdy buddysta wierzy że ‚każdy argument jest pusty’
Kazdy argument jest , też iluzją
Na praktycztym poziomie buddyjska iluzja ma takie znaczenie, że postrzeganie świata zalezne jest od naszej pracy z umysłem. Inaczej nic nie jest takie jak musi być zewnętznie, a jest takie jak to postrzegamy. Buddyzm zajmuje się cierpieniem. Kazda istota cierpi, ale chce cierpieć jak naj mniej. Kazdy najprymitywniejszy robaczek ucieka by nie cierpić. Twoje opowiastki o cierpieniu swoim ślicznym, to zwykłe sranie w banie. Czyli po góralsku opowiostki. Katolickie opowiostki o wartosci cierpienia, wynikaja z tego, że katolicyzm cierpienia nie potrafi rozproszyć. Nie potrafi wiernym pomóc . A kiedy cierpią i chcieli by od Koscioła pomocy, to ten Kosciół żeby durnie nie wypaść i swej bezsilnosci nie pokazać, mowi cier cierp katoliku, bo Chrystus cierpiał za ciebie. Twoje cierpienie jest bardzo wazne i potrzebne. G prawda. Nikt cierpieć nie potrzebuje. A wazne jest to by nie cierpieć. Katolik nie possiada metod by zmniejszyć swego cierpienia. Cierpi bo sadzi że świat jest taki że daje mu cierpienie. Tymczasem to jego umysł widzi daną kwestię jako cierpienie, a mógłby inaczej. Cierpienie katolickie roznosi sie jak smród gnijacych zwłok. Smutny poeta pisze smutne wiersze i wszyscy wokół są smutni.. Na chwilę szczęsliwy katolik, szczęsliwy, z warunków szczecie mu przynoszących, tak bardzo bedzie te warunki chciał zatrzymać, tak bardzo się o nie bedzie bał, że wszystkich na około unieszczesliwi by te warunki zatrzymać. Przecież to widać na około nas jak na dłoni, w sprawach małych i wielkich, tylko wy katoliccy zadufańcy, jestęscie tak zadufani, w pewnosci, że macie oglad swiata, że nie czujecie swojej ślepoty.
Katolik bedzie chciał zawsze zatrzymac swoje uwarunkowane szczescie a one mu zawsze ucieknie.
Kiedy liczysz na warunki zawsze zostaniesz zrobiony w buca. Kiedy wiesz że to twój umysł kształtuje postrzeganie swiata, i swiat jest iluzją, a realne dla ciebie jest to jak go postrzegasz i umiesz z tym pracować, to jesteś nieustraszony. Nieustraszeni nie chcą na siłę zatrzymać warunków, bo to nie warunki, ale ich umysły decydują. To powoduje, że nie maja przywiazań, lgnieć, zazdrosci, gniewu i dumy. To wszystko jest potrzebne katolikowi by zatrzymać warukowe szczescie na chwilą. By o niego walczyć. Buddysta urzeczywistniony, by być szczęsliwy, tego nie potrzebuje zyje szczęśliwy i nie unieszczęsliwia innych
Hawranku masz na swoje pytanie o 07, 21 odpowiedź. I dyskusje do niej prowadzacą. Tłumaczenie na poziomie filozoficznym iluzji i jak ona przekłada sie na praktykę. Na ludzkie szczęscie
I sam teraz odpowiedz czy to miałeś racje piszac–
Zapultałeś” się Piotrze w jakiś dziwny świat pełen nie zrozumiałych idei i argumentów.
Nie wiem czy to cię przekona, bo jak inni oczu długo nie otwierałeś, a dotychczasowe myslenie koleiny głebokie na drodze twego postrzegania wyryło, byś nie pojechał gdzie indziej.
Ja jednak praktycznie , realnie z iluzji korzystam. Przekłada sie ona u mnie na szczęsliwe zycie. U mnie i milionów innych
Drogi Wróbelku,
Nie lękaj się że inni są ślepi(nawet jeśli wydaje Ci się że jesteś w tym nieustraszony) – to mówiłem ja który nauki nauki ‚poczciwego buddy’ rozumie wprost (na chłopski rozum) a nie do osądzania innych , Więcej refleksji …(ups) !!!

piszesz:
„Przecież to widać na około nas jak na dłoni, w sprawach małych i wielkich, tylko wy katoliccy zadufańcy, jestęscie tak zadufani, w pewnosci, że macie oglad swiata, że nie czujecie swojej ślepoty.”
Przecież to widać jak na dłoni, w sprawach małych i wielkich, tylko Ty buddysta zadufaniec, jesteś tak zadufany w pewności, że masz ogląd świata, że nie czujesz swojej ślepoty
z mojej gazdówki niewiela do fary.
W niedziele kryształ powietrze i kazanie słychać.
Nikto, nika, nie goda takiej mocy słów co treści ni mają. Piana z piwa w świetle sie mieni, w pustym kuflu. Do picia nic ni mo.
Wida to zaraźliwe to godanie. Dezynteryja, co rozum wypola.
Kak , jus bidocek, het na to jest chory
Do Piotra Wróbla.
W Twojej notce z 9 sierpnia z godz 21,19. trafiłem na takie słowa:
„1.Matematyka jest iluzją, bo pies i trawa nic nie wie o matematyce. To ty widzidzisz psa i trawę w kategoriach matematyki. Świat nie potrzebuje matematyki, to twój ludzki umysł nauczył się klasyfikować i opisywać swiat matematycznie. 1, 2, 3 to twój sposób postrzegania swiata. Swiat nie zna 1,2,3.”
Uznając Twoje argumenty, szczególnie ten że „pies i trawa nie znają matematyki” trudno z Tobą dyskutować. „Zapultałeś” się Piotrze w jakiś dziwny świat pełen nie zrozumiałych idei i argumentów. A co najgorsze uznajesz że to Ty masz rację, Ty masz wszelką wiedzę, a wszyscy inni to głupcy.
Jak byś ocenił człowieka który nie uznaje innych argumentów poza tymi które sam głosi ?
Wiesz, miałem kiedyś znajomego który pod wpływem alkoholu próbował przekonywać wszystkich do swojego zdania i dziwił się że nikt nie uznaje jego argumentacji i coraz mnie ma dyskutantów. Źle skończył w alkoholizmie i samotności.
Jest coś chorego w tak wielkiej liczbie postów pod jedną niewinną notką.
Życzę zdrowia .
Zakladasz taką wersje Hawranku, że to co pisze ma gleboki sens a tobie to cięzko zrozumieć.
Czy moze myslisz ze jak już czegoś nie rozumiesz to musi to być nonsensowne.
Czy zakladasz że jak Ty i twoi znajomi czegoś nie rozumieją, to już nikt tego zrozumieć nie może.
Zapewniam cię że to co napisałem rozumie miliony ludzi. Problem w tym że nie tych co się z nimi na spacerach spotykasz.
To co dla ciebie jest dziwnym swiatem, dla innych może być oczywiste.
Filozofia buddyzmu, to nie jest nic tak prostego, jak ogłoszenia duszpasterskie w twoim kosciele.
Buddyzm trwa 2500 lat. Dotad zyło około 25 000 000 000 buddystów. Zakladajac że 2/3 z nich to buddysci ceremonialni to 1/3 z nich rozumiało buddyjską filozofie. To wcale pokaźna liczba. Tak z osiem miliardów z grubsza. Sadzisz że jak osiem miliardów ludzi coś rozumie, to mozna o tym powiedzieć że reprezentują odosobniony punkt widzenia.
Zrób Hawranku doswiadczenie. Zobacz czy rozumiesz coś z tego
To podstawa filozofii buddyjskiej
… Forma jest pustką,
Pustka jest formą;
forma nie jest różna od pustki.
Pustka nie jest różna od formy.
W ten sposób odczuwanie,
postrzeganie, mentalne reakcje,
i świadomość są także puste
To może tłumaczenie
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Siunjata
No to jak to co powyzej nie jest dla ciebie oczywiste, to może dopusć że nie pojmujesz czegoś co inni pojmują i to może dotyczyć i mojego tekstu.
A tak na marginesie, drazni cię ilość wpisów, bo nie są po twojej myśli?
Ja też Cie pozdrawiam
Drogi Piotrze, o dziwo zrozumiałem wszystko, gdyż wszedłem w Twój tok myślenia. Spróbuj Ty wejść w mój i również zrozumiesz Wielki Sens mojej Pięknej Wiary.
To tyle na dzisiaj. Właśnie stertuję w mój ukochany Beskid Żywiecki.
Pozdrawiam serdecznie.
Drogi Hawranku jak pisałem to nie tylko mój tok myślenia ale znacznej części ludzkości.
Zrozumiałeś to znaczy że masz piękny umysł. Zawsze widziałem w tobie aspekty mądrości. he he pomimo że nie trąbiłeś tu że jesteś matematykiem
z tobą o pięknie twojej wiary chętnie porozmawiam jak wrócisz z gór.
uważaj na burze
napisze ci też do czego dla rozwoju duchowego potrzebny jest ten tryb pojmowania świata
Drogi Hawranku,

piszesz:
„Jak byś ocenił człowieka który nie uznaje innych argumentów poza tymi które sam głosi ?”
na mój chłopski rozum to ‚zakłamany głupiec’ najlepiej tu pasuje
😋
Drogi Kaku,
Mam propozycje.
Rozlubowałeś się w pisaniu tu do mnie per glupcze itp.
Zrobiłeś z tego jakąś formułę.
Jak wiesz , lub nie, mnie to nie przeszkadza.
Z drugiej jednak strony, ja zyje i rozmawiam na codzien z ludzmi bardzo prostymi.
Mowie ich jezykiem pelnym wulgaryzmów i bardzo dosadnym.
Powiem wprost lubie tak mówić.
Twoje inwektywy do mnie wprawdzie nie robią na mnie wrazenia ani nie budzą emocji, ale otwierają drogę, dają legitymacje, do pisania do ciebie jezykiem, bez zachamowań.
Pisze tak bo uwazam że taki jezyk, z trafnie uzytym wulgaryzmem doskonale niesie tresć, ale musze przyznać, że nie jestesmy tu sami. I dla kogoś konwencjonalnego marnie to wyglada.
Wiec ja bede pisał ogledniej. Nie co do tresci, ale co do formy. Tobie proponuje to samo, choć nie jest to żadna obliga. Mój stosunek do ciebie sie nie zmienia. Mam do ciebie sympatie ,nie jest to frazes, ale nie szanuje twojej umusłowości, za to chetnie ją obserwuje.
Wiec zamiast pisać ty głupcu, albo z tego nie rezygnując, napisz jak to twoim zdaniem matematyka wykracza ponad ludzkie postrzeganie.
Pozdrawiam Cię
Drogi Wróbelku,
) wykracza ponad ludzkie postrzeganie ???
ta PRAWDA istnieje zanim ‚każdy skutek jest w relacji ze swoją przyczyną’

1)
piszesz:
„Wiec zamiast pisać ty głupcu, albo z tego nie rezygnując, napisz jak to twoim zdaniem matematyka wykracza ponad ludzkie postrzeganie.”
ale w jakim sensie (to pytanie to plagiat z kabaret
2)
MATEMATYKA to relacje pomiędzy czysto abstrakcyjnymi obiektami nie istniejącymi fizycznie i nie do zweryfikowania zmysłami. Tylko ROZUM może dać PEWNOŚĆ umysłowi że to PRAWDA(!!!),
Grigorij Perelman ma PEWNOŚĆ (też bym chciał) że:
„Hipoteza Poincarégo: „każda trójwymiarowa zwarta i jednospójna rozmaitość topologiczna bez brzegu jest homeomorficzna ze sferą trójwymiarową”.
to PRAWDA obiektywna niezależnie czy ‚umysł’ istnieje czy nie
Cieszę się z formy, ktora wróży jeszcze większą naszą przyjaźń!
Postarajmy sie rozmawiać tak, by kazdy z nas mógł nauczyć się cos od drugiego, nie blokujac sie swymi emocjami iga na tym zafiksowaniem swoich pogladów. Jestem pewien ze sie uda.
Ale mylisz się piszac
to PRAWDA obiektywna niezależnie czy ‚umysł’ istnieje czy nie
ta PRAWDA istnieje zanim ‚każdy skutek jest w relacji ze swoją przyczyną’
Bład polega na tym że wlasnie istnienie umysłu determinuje mozliwość istnienia tej prawdy.
Wszystko o czym napisałeś, kazda że skladowych tego topologicznego problemu, od najprostszych do najbardziej wysublimowanych jest tylko subiektywnym w rozumieniu ludzkim opisem naszego postrzegania swiata. Nie ma samoistnego bytu oderwanego od naszego rozumu. To tak jak byś chciał powiedzieć w druga sronę, że istnieje światło bez źródła swiatła. Nic nie ma samodzielnego bytu i dlatego budduzm mowi że wszystko ma iluzoryczny hatakter. Matematyka o tyle jest wyróżniona z wszystkich innych iluzji, że ma precyzyjną jednoznacznosć i tozsamosć we wszystkich ludzkim umyslach. Ale dalej ludzkich umysłach. Nie istnieje poza nimi. Kolor czrwony tej samej planszy dla mnie i dla ciebie może się roznić w naszych postrzeganiach, do kiedy nie zbadamy go matematycznie i wtedy bedzie taki sam.
To jest istota iluzorycznosci w buddyzmie, a nie to co ty wcześniej pod ten termin podkladałeś.
Ta filozofia sama w sobie słuszna, może zdawać ci się bezużyteczną. Ale tak nie jest. Kiedy uswiadomisz sobie że wszystko jest tylko takie jak to postrzegasz, co robi z tym twój umysł, to daje to szanse na kształtownie tego co wczesniej zdawało ci sie nie kstałtowalne. Nastawiajac umysł na takie postrzeganie widzisz też iluzorycznosć wlasnej osoby. Widzisz konstrukcje elementy składowe tego co wczesniej twoje postrzeganie identyfikowało jako monolityczny ty sam.
Widzisz że nie ma w tobie zadnego zestalenia. Że skladasz się wyłacznie z tego co o sobie sadzisz. Z wlasnych doświadczeń, przekonań i sposobu opracowywania tego myslowo. Twego algorytmu, też opracowanego przez ciebie na podstawie twego bylego postrzegania w przeszłosci. Iluzja siebie samego jako monolitu, ktory mysli jest czym innym na poziomie praktycznym niż wiedza o tym że jesteś tylko tym co się na ciebie sie sklada
Rozponajesz wtedy wlasne zacienmienia. Masz siebie jak na dłoni. Rozpoznajesz przyczyny gniewu, lgnięć, zazdrosci . Znajac przyczyny widzisz ich zazwyczaj blachą naturę i sobą zarzadzasz. Przedtem było to nie mozliwe. Przedtem byleś jak skomplikowany robot o zaspawanym pod pancerzem programie. Reagowałeś na bodzce według tego programu.
Dziś po rozpoznaniu nie masz obudowy i jesteś panem wlasnych odczuć a potem zachowań. Jesli przychodzi sygnał ktory ty rozpoznajesz negatywnie jako cierpienie, to analizujesz w sobie moduł ktory tak go rozpoznał. Widzisz powod takiej jego klasyfikacji i najczesciej uznajesz ten sygnał za błedny.
Wiecej o tym moj nauczyciel
Gendyn Rinpocze
Z punktu widzenia prawdy absolutnej krąg cyklicznej egzystencji jest pozbawiony jakiejkolwiek prawdziwej rzeczywistości, lecz dopóki umysł jest przytępiony niewiedzą, pozostaje on nieświadomy tego i stwarza swoją własną rzeczywistość. W umyśle każdej jednostki rozwija się bardzo subtelna idea „ego” czy „ja”, poczucie tożsamości które stopniowo utrwala się i staje tym, co nazywamy „lgnięciem do ego”.
Idea „ja” automatycznie pociąga za sobą ideę „innego”. Odkrywamy, że funkcjonujemy w świecie dualizmu. Nasz umysł jest pod wpływem sposobu w jaki osądzamy nasze związki z innymi. Niektóre osoby uważamy za bliskie nam, inne zaś za dalekie. W stosunku do jednych odczuwamy przywiązanie, w stosunku do drugich – nienawiść. Takie reakcje sprawiają, że umysł jest stale niepokojony przez pięć podstawowych stanów emocjonalnych, które określają nasze zachowanie i w konsekwencji wywołują kolejne reakcje. Gdy owe zwielokrotnione reakcje dojrzewają, ich wpływ determinuje formę świata, który nas otacza.
Faktycznie więc świat, w którym żyjemy nie jest czymś innym niż tylko iluzorycznym wytworem pomieszanej aktywności umysłu. Jest wytworem umysłu, nie posiadającym żadnej prawdziwej realności. Dopóki jednak tego nie pojmiemy, tkwimy w przekonaniu że świat istnieje. W związku z tym, gdy działamy czynimy to w przekonaniu, że nasze aktywności są ważne i że będą miały jakiś wpływ na świat dokoła nas.
Przypomina to stan snu i śnienia. We śnie jesteśmy przekonani, że świat stworzony przez nasz umysł jest realny, więc tracimy energię podejmując różnego rodzaju działania w celu zmiany biegu wypadków. Gdy nie odnosimy sukcesu – cierpimy i czujemy się zawiedzeni. Dokładnie to samo wydarza się w czasie naszego życia na jawie. Wszelkie działania, które podejmujemy w naszym życiu codziennym są ukierunkowane na osiągnięcie spełnienia naszych pragnień, lecz często wysiłki nasze nie przynoszą pozytywnego rezultatu. Nawet jeśli osiągamy to czego szukaliśmy, z kolei musimy stawić czoła możliwości utraty naszego sukcesu. Bez względu na to co czynimy by uniknąć straty, musimy być gotowi na jej pojawienie się… Innym razem robimy wszystko co możliwe by jakaś sytuacja zaistniała, a mimo to jest ona nieuchwytna. Całe nasze życie jest wypełnione frustracją. Gdy pada deszcz nie lubimy wilgoci, gdy nie pada martwimy się suszą.
Nic nie jest doskonałe. Wszystkie te reakcje wynikają z żądań „ego” – dlatego też Budda nauczał, że lgnięcie do „ego” jest korzeniem cyklicznej egzystencji.
Wszystkie podstawowe emocje, których doświadczamy: pożądanie, gniew, ignorancja, zazdrość i duma – z założenia mają na celu przynieść jakiś pożytek naszemu „ego”. Gdy działamy impulsywnie, powodowani emocją, ma to na celu utrzymanie istnienia „ego”. Prowadzi to nas do wykonywania wielu negatywnych działań, jako wsparcia dla „ego” – wszystkie one przynoszą w rezultacie cierpienie. W momencie śmierci wszystko co posiadamy, władza, bogactwo, których nagromadzenie zajęło nam tak wiele czasu będą musiały zostać porzucone. Z drugiej strony, nie będziemy chcieli zabrać ze sobą wszystkich rezultatów negatywnych działań, które w intencji „ego” wykonaliśmy, lecz tak niefortunnie się składa, że nie mamy wyboru. Karma, którą nagromadziliśmy podąża za nami i właśnie w tym momencie zaczyna sprawiać nam wiele cierpienia.
Jeśli uważnie zastanowimy się nad niezadowalającą naturą zwykłej światowej egzystencji, rozpoznamy iż główną jej cechą jest cierpienie. Powinniśmy wobec tego dążyć bezpośrednio do stanu Buddy i odwrócić umysły od światowych wartości. Taka decyzja jest mocną podstawą dla naszej duchowej ścieżki, dlatego też zostało powiedziane, że wyrzeczenie jest nogami naszej medytacji, na których wędrujemy ku pełni oświecenia.
Jako istoty ludzkie często znajdujemy się w sytuacji, w której musimy podjąć decyzję dotyczącą ścieżki: którą wybrać? Przypomina to rozdroża, gdzie mamy możliwość wybrania ścieżki w prawo lub w lewo. Jak dokonujemy wyboru? Zależy to od ilości niewiedzy i stopnia przebudzenia w naszym umyśle. Jeśli pozostaniemy w ignorancji, będziemy wciąż pewni, że możemy w tym świecie znaleźć trwałą szczęśliwość, tak więc wszystkie nasze wysiłki będą skierowane ku osiągnięciu szczęścia dla siebie lub ku unikaniu cierpienia. Jednak dopóki pozostajemy w niewiedzy, jeśli chodzi o realność tego świata, wszelkie nasze wysiłki będą daremne. Nie będziemy w stanie stworzyć długotrwałego szczęścia. Wciąż kontynuujemy cierpienie z życia na życie, krążąc z jednej formy istnienia do drugiej. Jeśli jednak wybierzemy przytomność, oznacza to nasze zrozumienie faktu, że cykl egzystencji charakteryzuje się cierpieniem. Jedynym sposobem zakończenia raz na zawsze cierpienia jest dążenie do stanu Buddy i całkowite przekroczenie zwyczajnej, światowej egzystencji.
Jest to więc decyzja, którą musimy podjąć jako istoty ludzkie, musimy też podjąć ją teraz, jeśli chcemy aby wywarła ona jakikolwiek wpływ na naszą przyszłość. Jeśli będziemy czekać do chwili śmierci, wówczas będzie już za późno
Witaj Hawranku.
Ten co dużo mówi,pisze najczęściej nie ma nic do powiedzenia.Im bardziej jest przekonany, że nie ma nic do powiedzenia, tym większą odczuwa potrzebę, aby o tym mówić.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo jentyligentne spostrzezenie
Na twoja miarę Jozefie
Wedlug jego kryteriów, tego twego spostrzezenia
Opisz Jana Pawła II
Ktory tylko przez fragment swego zycia napisał, poza wieloma innymi dokumentami
14 encyklik
42 listy apostolskie
14 abhortacji apostolskich
12 konstytucji apostolskich
———————————————–
Razem dziesiątki tysiecy stron
Ty sie Jozefie chyba pocieszasz. Nie napisałeś tu nigdy nic co miało by tresć. Teraz chcesz wszystkich przekonać że nie piasaleś, ale jak bys napisał, to wszystkim pospadały by berety z głów
Pisze się:
pospadałyby.
Józefie ,
Pisze się:
pospadałyby. Rypostuje Jozef.
Znowu okazujesz się krynicą bystrosci.
Ja tu od roku albo i lepiej pisze.
Moja polska ortografia gorzej wypada niż by to napisał mój polski baran ( rasy cakla)
Zrobiłem tu z 5000 błedów, a ty teraz mnie poprawiasz.
Tyle masz do powiedzenia
„Moja polska ortografia gorzej wypada niż by to napisał mój polski baran ( rasy cakla).
Wychodzi na to,z twój baran jest mądrzejszy od ciebie.
Masz się od kogo uczyć.
Fakt mam świetne barany
wiele razy były dużo ode mnie mądrzejsze
Ucze sie od nich cały czas.
Od nich od saren psów i wilków
Ptaki to też wspaniali nauczyciele.
Drzewa wspaniale trwają w chwili
A ciebie uczył twój pleban ?
Drogi Wróbelku,
bo:
(bo możemy być PEWNI że każde TWIERDZENIE matematyczne raz udowodnione jest ponadczasowe)
bo:

bo


1) „Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie zgadzamy się z tym, że wszelkie złożone lub wykreowane rzeczy są nietrwałe i zamiast tego wierzymy, że istnieje jakaś absolutna substancja lub idea, która jest trwała.”
nie jestem buddystą !!!
MATEMATYKA jest trwała
2)
„Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie zgadzamy się z tym, że wszelkie emocje są cierpieniem i sądzimy, że niektóre z nich są czystą przyjemnością.”
nie jestem buddystą !!!
zachwyt nad pieknem stworzenia i MATEMATYKĄ to dla mnie czysta przyjemność
3)
„Nie jesteśmy buddystami, jeśli nie potrafimy zaakceptować tego, że wszelkie zjawiska są iluzoryczne i puste, i myślimy, że niektóre posiadają immanentne istnienie.”
nie jestem buddystą !!!
eśli moje oczy dostrzegają grymas na twarzy to nie jest to dla mnie ‚iluzoryczne i puste’ (oczywiście nie chodzi mi o Macieja Stuhra i jemu podobnych którzy ‚grymaszą’ zawodowo)
4)
Takie jest moje świadectwo
5)
Wszystko przemija, czas na naprawianie Twojego zakłamanego umysłu w tym wątku właśnie minął
Witaj KAK
Ja tez nie jestem (i nie bede ) buddystka:)
Jezus Chrystus moim Panem jest….i to jest dla mnie ogromne szczescie:) Wszystko inne jest mniej wazne.
Wrocilam niedawno z Italii. „Jakze przedziwne Imie Panskie po wszystkiej Ziemi”
Pozdrawiam serdecznie!
Ja tez nie jestem (i nie bede ) buddystka:) pisze Krystyna
A masz jakiś wybór?
Z wyborów to masz , na pewno,czy na kolacje serek tylżycki czy edamski
Ja nie mam polskich liter na klawiaturze, dlatego tak kos`lawo brzmi…. bez a` 😛
Droga Krystyno,
dzięki za ŚWIADECTWO, dobrze wiedzieć że nie jestem sam
Mylisz się we wszystkich punktach.
1.Matematyka jest iluzją, bo pies i trawa nic nie wie o matematyce. To ty widzidzisz psa i trawę w kategoriach matematyki. Świat nie potrzebuje matematyki, to twój ludzki umysł nauczył się klasyfikować i opisywać swiat matematycznie. 1, 2, 3 to twój sposób postrzegania swiata. Swiat nie zna 1,2,3.
A ponieważ to ty widzisz 123 a ich nie ma, to 123 to iluzja.
Nie jesteś buddysta bo jesteś tępa pała.
2. Zachwyt nie jest emocją w rozumieniu buddyjskim, o którym tu mowa. Jest nim np. Gniew zazdrość, pycha….. Mowa tu o zamknietym zbiorze emocji, zwanych przeszkadzającymi.
Nie jesteś buddystą bo jesteś wlascicielem ciasnego umysłu i błednych przekonań, których ta ciasnota nie pozwala ci weryfikować.
3 grymas na twarzy zauważony przez ciebie jest iluzorycznie pusty z wielu względów. Po pierwsze jest zauważony przez ciebie wiec jego subiektywność jest tak wielka że grymasu nie ma. Twoje oczy oceniły ze coś jest i ze jest to grymas. Twoje doswiadczenie oceniły, ze to grymas nie skurcz. Twoje wspomnienia zaklasyfikowały je do grymasu złosci. Gdybyś nie miał wspomnień o zlosci i zył byś w swiecie samych usmiechów, grymas zlosci nie istniał by dla ciebie. Gdybyś nie miał doswiadczeń i zyłbyś wyłacznie, na bezludnej wyspie, bez lustra, nie wiedziałbyś nic o mimice. Gdy byś był od urodzenia ślepy twoje oczy nie sluzyły by do jakiejkolwiek oceny.
Grymas jest iluzją zrodzoną w twoim umyśle. Ty sam jesteś sumą wlasnych doswiadczeń i też z tego poziomu jesteś iluzją bo osobnik z ktorym sie identyfikujesz mogłby mieć krancowo inne doswiadczenia i wspomnienia, a zatem i w ich pryzmacie ocene siebie. Nie ma cie Klapouchu. Jesteś wypadkową warunków napotkanych w tej konfiguracji, ktora się zdarzyła.A mogła z latwoscią zdarzyć się inna. Dziś jestes tym ale jytro możesz napotkać warynki że bedziesz kim innym. Wystarczy lekie bum, ktore ci coś wymarze, lub dołozy tak dużo, że nie bedzie zadnego kontinum ktore jest pozorne a dzis wydaje ci się pewnikiem. Kwoje komorki ich stan i tozsamosć wymienia się co siedem lat calkowicie. A ze masz ich 30 bilionów, to w kazdej sekundzie jesteś nie ten sam. Twoje Kakkwstwo to iluzja. Jesteś w stalej relwcji ze swiatem i nie da wyjać się ciebje z swiata kontekstu. Swiat ani przez chwilę nie jest taki sam. Swiat jest procesem, wiec i ty nie istniejacy bez njego jesteś procesem. Wiec twoja stalość w jakimkolwiek ujęciu jest iluzoryczna. Wiec nie ma stalego ciebie i nie ma grymasu, wszystko to iluzja twojego postrzegania.
To nie zmienia faktu że patrzac z innego poziomu jak bym cie kopnął w dupę to by cie zabolało.
Nie bedziesz nigdy buddystą, bo znim skonczyleś to czytać, mialeś z gory wyrobione zdanie, a nie rozpuszczone emocje odebrwły ci dar myslenia.
4 swoje swiadectwo uwazasz za stan jakiś obiektywny i dlatego nigdy nie bedziesz buddytą.
I dobrze ze nie bedziesz, bo lepiej mieć kolegow mniej a madrych niż tlumy ……….
Drogi Wróbelku,

Kiedy głupcze zaczniesz rozróżniać argumenty od dowodu ?
1)
piszesz:
„Na tej próbie opisywane przez ciebie występki buddyzmu, to nie zauważalna drobina. Drobina wyszukiwana tyko poprzez podobnych tobie tendencyjnych manipulatorów, bez podawania rozmiaru zjawiska.”
Sprawdźmy buddyjską Japonię podczas II wojny światowej !!! (wcześniej też nie marnowali czasu np.: w Chinach).
Werner Gruhl oszacował liczbę cywilnych ofiar(!!!) Japończyków na 20 365 000 osób. Liczba ofiar według pochodzenia: Chiny – 12 392 000, Indochiny – 1 500 000, Korea – 500 000, Holenderskie Indie Wschodnie – 3 000 000, Malaje i Singapur – 100 000, Filipiny – 500 000, Birma – 170 000, robotnicy przymusowi w Południowo-wschodniej Azji – 70 000, internowani nieazjatyccy cywile – 30 000, Timor – 60 000, Tajlandia i wyspy pacyficzne – 60 000. Szacowana przez niego liczba ofiar wśród jeńców wojennych to 331 584 osoby, co z uwzględnieniem narodowości rozkłada się następująco: Chiny – 270 000, Filipiny – 20 000, USA – 12 935, Wielka Brytania – 12 433, Holandia – 8 500, Australia – 7 412, Kanada – 273, i Nowa Zelandia – 31[197].
Czy zaprzeczysz że mnisi buddyjscy w Japoni całkowicie popierali działania wojenne rządu ?
Czy to ja tendencyjnie wyolbrzymiam okrucieństwo żołnieży japońskich (przecież buddyzm był dla nich obowiązkowy) na ludności cywilnej ?
Trochę refleksji głupcze
2)
Pozostaje pytanie czy mam szukać udokumentowanych przykładów:
– pedofili
– narkotyków
– nie zachowywanie celibatu
wśród mnichów buddyjskich, którzy wedle tego co napisałeś stosują skuteczne(!!!) metody „naprawiania umysłu’ ?
Kaku, bardzo zabawny z ciebie królik.
Ad1. Ale jak zwykle walisz kulą w płot.
O japonskim zen mowi sie wprawdzie iż to budyzm, ale z buddyzmem ma on mniej wspólnego niż świadkowie jechowy z Kosciolem Rzymsko katolickim. Może obecnie jest leki, bardzo lekki nawrót w kierunku nauk buddy, ale od połowy dziewiętnastego wieku buddyzm był w japonii religią przesladowaną i uznawaną za obcą. Dominował wtedy szintoizm, do dziś pierwsza religia japoni. Shintoizm to rdzenne wierzenia japońskie. Całę samurajstwo, i boskosć cesarza to wlasnie shintoizm. Buddyzm w poczatku dwudziestego wieku, by przetrwać upodobnił się wlasnie do shintoizmu. Odszedł od nauk buddy i pelnej praktyki medytacyjnej. Do dziś buddysci klasyczni uwazają że zen nie rozwija altruizmu. To tacy pseudo buddysci ,a w sumie shintoisci, wspierali agresywne dzialania panstwa.
Kaku króliku, jesteś zapatrzony w swoją madrosć, tymczasem zwykły nieuk z ciebie wylazł.
Ad2. Jak byś coś jeszczs rownie madrego chciał wyszukac, to się nie krempuj. Ja i tak mam wyrobioną o tobie opinie. Ty szukaj bezeceństw udokumentowanych buddyjskich. Ja poszukam katolickich
Zobaczymy króliku jaka nam wyjdzie proprcja
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„ale z buddyzmem ma on mniej wspólnego niż świadkowie jechowy z Kosciolem Rzymsko katolickim.”
tłumacz to sobie jak chcesz (zakłamany głuptasku) tak czy inaczej widać jak łatwo o wypaczenia i odejście od nauk buddy, czego i ‚diamentowej drodzę’ życzę, życzliwie współczująć – of course.
…KOREKTA: powrotu ‚diamentowej drogi’ do nauk buddy życzę. Oczywistą oczywistością jest że żołnierze japońcy uważali że trzeba ‚naprawiać umysły’ podbitych nacji i to co robili było dla ich ‚inaczej naprawionych umysłów’ formą miłości i współczucia.

Brałem cię za królika. Po uszach sadząc, lecz tylko z długouchych, osioł mógł pomylić shintoizm z buddyzmem.
Szkoła średnia jakaś marna była?
Piszesz dalej
tak czy inaczej widać jak łatwo o wypaczenia i odejście od nauk buddy,
Masz racje. Wystarczy brak stosownych praktyk. Przerwanie linii przekazu. Brak w choć jednym pokoleniu nauczycieli urzeczywistnionych i duchowość idzie sie je…ć, tylko.
Tylko warto popatrzeć a analogie i analogii tych proporcje.
W Japonii buddyzm nigdy dobrze sie nie rozwinął a z pewnoscią zatracił sie na dwiescie prawie lat. Zdominowany przez szowinistycznu i prymitywny shintoizm. Dziś powoli przyjmuje z powrotem nauki Buddy.
W swiecie białego człowieka nauki Jezusa jako tako rozwijały sie przez dwiescie lat. Potem nastapiło totalne odejście i wypatrzenie poprzez KRK. Trwa 1500 lat do dziś i końca nie widać. Mała Japonia i małe odejście. Wszystkie kontynenty i odejscie totalne. Proporcje, drogi klapouchu.
Diamentowa Droga?
Diamentowa Droga, to kwintesencja nauk Buddy. 100 % cukru w cukrze
Wracając do tematu, to ile tych wojen buddyzm wywołał? Ile było udokumentowanych zbrodni w imię buddyzmu. Ile udokumentowanych przypadków pedofilii. Czekam z niecierpliwoscią na twoje rachunki.
Przyjmij , że to twój Kaku obowiazek wobec Koscioła by to wyczerpujaco wyszukać. Niech twoje rezaltaty zostaną zapisane w trwałym dorobku apologetycznym, by dziś i na przyszłosć odbierać argumenty, takim durniom jak ja.
Drogi Wróbelku,

zanim opublikujesz swoją konfabulację (nawet jeśli wszyscy wokoło myślą tak samo – to wcale nie znaczy że to prawda- najczęściej to wspólna wiara)

piszesz:
„Niech twoje rezaltaty zostaną zapisane w trwałym dorobku apologetycznym, by dziś i na przyszłosć odbierać argumenty, takim durniom jak ja.”
Nie mam zamiaru być nauczycielem durnia
Mogę cię tylko zachęcać do używania rozumu
Nie mam zamiaru być nauczycielem durnia
Pisze kłapouchy
A może inaczej
Klapa , dupa, kleska. Brak argumentow i zostało tylko ” nie mam zamiaru”
Widać Kakuleńku, nie znalazłeś kontr argumentu na na twierdzenie – KRK nie posiad metod na naprawę ludzkich natur. A buddyzm go posiada. Nie znalazleś dowodu by bezmiarowi pomieszań, czesto zbrodniczych, wśród kleru i swieckich katolickich przeciwstawić, choć w przyblizeniu podobne na gruncie buddyjskim.
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Nie znalazleś dowodu by bezmiarowi pomieszań, czesto zbrodniczych, wśród kleru i swieckich katolickich przeciwstawić, choć w przyblizeniu podobne na gruncie buddyjskim.”
wszyscy z łatwością dostrzeżą jaką rolę odegrał ‚buddyjski zen na wojnie’ i liczby. Trochę refleksji zakłamany głupcze
ps:
to ‚Twoje twierdzenie’=konfabulacje ma być udowodnione, ale znajdź proszę publikację naukową a nie książki w stylu „Kryminalna historia chrześcijaństwa” wykonfabulowaną z nienawiści i kierowana dla podobnych Tobie konfabulujących z nienawiści.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Shintō
„Po restauracji Meiji, gdy przywrócono władzę cesarzowi, shintō stało się podstawą agresywnej i skrajnie szowinistycznej postawy władz japońskich. W połączeniu z dominacją armii w życiu politycznym oraz hegemonią potężnych konglomeratów zaibatsu w gospodarce, shintō było jednym z filarów japońskiego militaryzmu aż do klęski Japonii w II wojnie światowej. Było też elementem propagowania japońskiego nacjonalizmu w koloniach, m.in. na Tajwanie.”
Wyimek z tekstu wikipedii
Nie trzeba szukać kłapouchu głeboko, choć można
To niestety dla ciebie, nieprawdę twierdzisz, że ” wszyscy z łatwością dostrzeżą jaką rolę odegrał ‚buddyjski zen na wojnie’ i liczby”
Wszystcy myślacy a na takich tylko mi zależy, mają dostęp do informacji. Poszukaja i sprawdzą. Jedyne co zobaczą to gigantyczne zaciemnienie twego umysłu, zwane potocznie hipokryzją.
Ps
Przykro mi ale
Kryminalna historia Chrescijańska, to w pełni naukowe dzieło.
Skonstruowane naukowo i poddane naukowej wielokrotnej krytyce. Wielu naukowców sie mocno starało by go zdeprecjonować. Płacił im za to KRK ciężkie pieniadze. I co? – I jajco. Nie udało się skrytykować. Mozna było się tylko pokątnie przypierd….ć
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„shintō było jednym z filarów japońskiego militaryzmu ”
tylko wyznawcą ‚shinto’ nie przeszkadza być równocześnie buddystą, a mnichom buddyjski w tradycji ‚zen’ nie przeszkadza że ktoś jest wyznawcą ‚shinto’. Dalej tak jest tylko że ani ‚shinto’ ani ‚zen’ nie nakręcają militarnie. Trochę refleksji zakłamany głupcze.
shintō było jednym z filarów japońskiego militaryzmu aż do klęski Japonii w II wojnie światowej. Było też elementem propagowania japońskiego nacjonalizmu.
Buddysci nigdy nie byli dodatkowo wyznawcami zadnej wiary. To kłoci się z podstawami nauk Buddy.
A jeśli bylo to przestawali być buddystami, po mimo że zachowali ceremoniał. Pogląd na swiat im sie zmienił. Shintoizm pomieszany z elementami buddyzmu jest tym czym jest, ale z pewnością nie buddyzmem.
Ten wpis z wikipedii, mogę ci zacytować ile razy masz ochotę. Nie mam problemów z cierpliwością
Powtórzę ci ile razy trzeba. KRK nie ma metod i byddyzm ma dla naprawy ludzkiej natury. Dałem tu wiele dowodów, a ty biedny Kaku musisz isć w zapartego, lub popełnić sepuku. Za Japonie i Cesarza.
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Buddysci nigdy nie byli dodatkowo wyznawcami zadnej wiary. To kłoci się z podstawami nauk Buddy.”
no ale fakty są takie że duża część społeczeństwa japońskiego praktykuje zarówno shintō (obserwowane przy obrządekach narodzin i małżeństwa), jak i buddyzm, (obserwowane przy ceremoniach pogrzebowych).
Czyżby duża część społeczeństwa była zakłamana, czy też mnisi=nauczyciele nie widzą tu sprzeczności ?
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Dałem tu wiele dowodów, a ty biedny Kaku musisz isć w zapartego, lub popełnić sepuku.”
no ale Twoje konfabulacje nie są żadnymi dowodami, Dowody poszlakowe są potrzebne Twoim (o)sądom nie moim. Oczywiście życzliwie współczuję, i nieustannie będę zachęcał do refleksji zakłamany głupcze
Oczywistą oczywistością jest że żołnierze japońcy uważali że trzeba ‚naprawiać umysły’ podbitych nacji i to co robili było dla ich ‚inaczej naprawionych umysłów’ formą miłości i współczucia.
Oczywistą oczywistością jest to że to obciąża japońskich żołnierzy, którzy odeszli od buddyzmu i weszli w shintoizm, a nie buddyzm.
Oczywistą oczywistoscią jest że wiekszosć z ich było wprost shintoistami i z buddyzmem nie miało nic do czynienia.
Oczywista oczywistoscią jest to, że za półtora tysięczne pasmo zbrodni katolickich nie odpowiada Jezus i jego nauki, ale KRK nauki te zatracając.
Widzisz kłapouszku analogie
Widzisz Kaku proporcje
Drogi Wróbelku (zakłamany głuptasie),
doczytaj co na ten temat piszą spadkobiercy buddyzmu zen.
(link podałem w innym tekście)
Gdzie ten link kochanienki i dlaczego nie tu?
…’nie przeszedł cenzury’ chyba
ale użyj google i wpisz:
‚Zen na wojnie’
wtedy otwórz np: link do strony ‚buddyzm.edu.pl’
Fajne pełen miłosci katoliku piszesz do mnie posty, że enzury nie przechodzą. Bedzisz robił rachunek sumienia, czy tym razem go popier…… Racunek i mnie. Bu ha ha.
Mną się nie przejmuj. Mnie tam wsio rybka co piszesz. Chyba że przypadkiem coś madrego.
A twój link ośla głowo. Co ześ tam wyczytał?
Przytocze ci co.
„Robert Aitken, mistrz zen:
W swoim starannie udokumentowanym studium Brian Victoria obnaża niesłychaną intelektualną nieuczciwość japońskich buddystów, którzy zniekształcili swą nauke tak, iż stała sie ona szowinistyczną doktryną wspierającą cesarza oraz ekspansję cesarstwa Japonii w latach 1868-1945. Świetna robota! Musimy odważnie stawić czoła tej ciemnej stronie naszego dziedzictwa.
Zniekształcili swoją naukę, – panimajesz
Odeszli od nauk Buddy.
Weszli pod presją w nauki shintoizmu.
To nie nauki buddyzmu zawiniły ale ich brak. Odejscie od nich a nie ich stosowanie.
To jest jasne dla kazdego głupa co to przeczyta. Czy może być coś glupszego od głupa. Zastanówmy sie wspólnie.
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„To nie nauki buddyzmu zawiniły ale ich brak. Odejscie od nich a nie ich stosowanie.”
na mój chłopski rozum ‚zniekształcenie nauk buddy’ przez mnichów (!!!) to nie nie to samo co brak nauk buddyjskich. Autor książki wzywa do zmierzenia się z tym trudnym dziedzictwem i wyciągnąć wnioski. Nie próbują zakłamać trudnego dziedzictwa. Trochę refleksji zakłamany głupcze
Drogi Kaku
twój chłopski rozum cię zawodzi.
W katolicyzmie obojętne jaki paciorek powiesz. I tak nie działa.
Metody buddyzmu są precyzyjne
bez nauczyciela wychodzi kicha.
Japonia straciła nauczycieli 150 lat przed wojną.
To tak jak by chemikowi pod jego nieobecność najszczano do retorty a Kak by chemikowi zarzucał- dlaczego eksperyment nie wyszedł. Przecież jesteś chemikiem.
Kaku chemik po naszczaniu nie miał w retorcie tego co miał mieć. Japonia przez 150 lat nie miała buddyzmu.
Tak jest choć byś się zesrał ze złosci i wypisywał jeszcze większe brednie, na które zresztą ci odpowiem z dużą cierpliwością
autor wpisu jest mnichem zen i to japonski zen, który odszedł od nauk, ma problem nie buddyzm który nauk kanon zachowuje
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„twój chłopski rozum cię zawodzi.”
no chciałem pomóc ale’umysł zakłamanego głupca’ wszystko wyprze
Oczywiście życzliwie współczuję.
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Japonia straciła nauczycieli 150 lat przed wojną.”
1) to kto zorganizował „Światowy kongres buddyjski w Tokio w 1913′ ?
2) kto mieszkał w klasztorach buddyjskich w Japoni ?
Drogi Kaku, Klapouszku miły
Kongres buddyjski zorganizowali ludzie, ktorzy zniekształcili nauki buddy tak dalece ,że pomimo nazwy przestali być buddystami.
W kalsztorach mieszkali ludzie, ktorzy zniekształcili nauki buddy tak dalece ,że pomimo nazwy przestali być buddystami.
Nie buddyzm był winny za ich wypatrzenia ale zniekształcenia
Na farmie pewien adwentysta chrzescijanin David Koresh wymordował wszysklich swoich współwyznawców było ich blisko setka. Koresh uwazał sie i nazywał chrzescijaninem.
Uwazasz że to zasady chrescijanskie spowodowały te zabójstwo, czy odejscie od nich, ich zniekształcenie.
Nie bede już dawał ci przykladu, że zniekształcenia chrześcijaństwa, były winne za wszelkie zbrodnie katolicyzmu, a nie samo chrześcijaństwo, bo się znowu splujesz.
Uwazasz moj ty najmilejszy, że nazwa i atrybuty powierzchowne, determinują istotę.
Czy uwazasz że jesli wsadzisz śledzia po japońsku do pudełka na ktorym narysowana jest pizza i taki napis widnieje, to sledzika jako pizze należy potraktować.
Macie wyjątkową cierpliwość :). Nikt by mnie nie zmusił do pisania tak wielu komentarzy gdybym nie miał w tym interesu. Pozdrawiam wszystkich.
Drogi Hawranku,
czyli ‚codziennego rachunku sumienia’.
piszesz:
„Nikt by mnie nie zmusił do pisania tak wielu komentarzy gdybym nie miał w tym interesu.”
jedyny interes jaki mi przyświeca to namówienie Drogiego Wróbelka do refleksji nad tym co pisze. Na mój chłopski rozum byłoby to z z korzyścią dla buddyjskiej koncepcji ‚naprawiania umysłu’ i chrześcijańskiej koncepcji ‚naprawiania umysłu’
Z perspektywy z ktorej piszesz manawianie mnie do refleksji jest zabawne. Wybacz.
A za wypiywanie recept do psychiatry, to ty powinienes dostać bana, wg tego co piszesz. Ja bym tego nie chciał, ale jeśli jest taka zasada.
Drogi Wrobelku,

Sam musisz ‚sie zalatwic’ ja takich mocy nie posiadam 
.
a nie ze ‚kroliczki’ potwierdzily twierdzenia bo ‚tak uwazam’.
1)
wspanialomyslnie wybaczam
Niemniej, bazujac na doswiadczeniu np. z ‚efektem motyla’ gdzie Twoja wiara w swoj ”naprawiany umyslu’ powinna byc zweryfikowana przez Ciebie
2)
piszesz:
„A za wypiywanie recept do psychiatry, to ty powinienes dostać bana, wg tego co piszesz. Ja bym tego nie chciał, ale jeśli jest taka zasada.”
ja nie stosuje technik ‚znecania sie psychicznego’, i mimo ze ‚dysonans poznawczy’ jest bardzo nieprzyjemny to dla pokornego umyslu jest to okazja do refleksji. Jak mawia Ojciec Leon, negatywne opinie sa cenniejsze do ‚rachunku sumienia’ i zycia w pokorze niz pochwaly.
ps:
podziele sie z Toba ze siebie tez czesto zachecam do myslenia w stylu: „Liczy sie wyciaganie wnioskow glupcze’
‚Naprawiany umysl’ ciagle potrzebuje ‚pokornego rozumu’, innymi slowy ‚rachunku sumienia’.
Ha ha drogi Kak-u
Ad 1 ja ci na efekt motyla nie zdążyłem jeszcze odpowiedzieć zalewany falą idiotyzmów twoich kolezanek i kolegów na ktore staram sie odpowiedzieć. Ty już fanfary trumfalne odgrywasz. Trochę cierpliwosci. Odpiszę. Ty i tak nie zrozumiesz, ale inni się znajdą.
Ad2. Ja tam na twoje popierdywania się nie uskarzam. Odnoszę sie tylko do cytowanego przez ciebie regulaminu. Nie wiem czy piszac o znęcaniu się psychicznym pijesz do mnie, ale jak by tak było to ci odpowiem że naprawa duchowa, proces to nic przyjemnego. Zadne wesołe miasteczko. To jak wizyta u dentysty z zebami z ropą i zgorzelą gazową. Smród i ból znim się dziasło zagoi zdrowo.
Mowisz kaku że mam coś udowadniać. Nic nie muszę. Historyczne źrodła udowadniają zbrodniczą historie Koscioła.
Chcesz polemizować z dziesiatkami albo setkami opracowań niezależnych ale potwierdzajacych sie krzyżowo. Proszę polemizuj.
Ksiazka kilka tomów historyka Deshnera o nazwie „kryminalna historia chrzescijaństwa”
Masz pole do popisu. Kwestionuj merytorycznie.
Tak dla rozgrzewki możesz zdeprecjonować pierwszy lepszy wpis z internetu o tym jaki to ten KRK jest.
http://www.eioba.pl/a/1hxq/o-czym-90-katolikow-nie-wie
Napisz że to wszystko nie prawda uzasadniając, bo jak ci zostanie nawet 10% to i tak nie bedzie to robiło różnicy
Drogi Wróbelku,
:-).
piszesz:
„Napisz że to wszystko nie prawda uzasadniając, bo jak ci zostanie nawet 10% to i tak nie bedzie to robiło różnicy”
każdy może napisać książkę, jak poprosisz Sorosza że to będzie ‚gwóźdź do trumny’ Kościoła Rzymsko Katolickiego’ to pwenie sypnie wiekszą kasą
Mnie chodzi o naukowe porównanie metod zazwijmy to ‚naprawiania umysłu’. Codzienne odmawiania mantry buddyjskiej (albo coś inneg), versus ‚codzienny rachunek sumienia’ o wyborach w których zabrakło MIŁOŚCI.
Drogi Kaku króliku
:-)”
Na tym forum zapoczątkowałem pisanie w nagłówku drogi.
Pare osób to podjęło, i ty też. Tylko to w waszych ustach próżny zwrot, trochę piszecie tak z przekory, troche bo tak zabawnie. Tymczasem ja piszę tak bo dla mnie ludzie są drodzy. Lubie ludzi. Ty Kaku kroliku doswiadczalny spisałeś się na medal. Twój stan ducha i umysłu jest w pełni typowy dla katolika. Twój ostatni wpis do Hawranka w pełni to odzwierciedla.
Piszesz
„Ja Drogiego Wróbelka muszę miłować jak brata, ale ze względu na to co pisze i jak pokręcone teksty ‚wydala’ jego ‚umysł ponoć na drodze’ nie tęskno mi za piciem gorzały z Drogim Wróbelkiem
Ty musisz mnie miłować. Co to oznacza. Po prostu tyle, że wpiepszam cię i mnie nie lubisz. Zwyczajnie. Ale klamiesz wszystkich wokół a najbardziej siebie że mnie po chrzescijańsku kochasz. Super obłuda. Ja lubie ciebie ot tak po prostu. Ciebie Józefa , Gorczyce i Reprobusa. Lubie nie za coś, ale po prostu że jesteście. Z całymi pozytywnymi konsenkwencjami tego lubienia. Widze wasze przywary małosci i głupotę. Obserwuje ją wytykam i wyśmiewam, ale nie przez złość do was, ale starając się pokazać wasze zaćmienia umysłu waszym nauczycielom, by u innych wielu wielu potrafili je odnaleźć. U siebie też odnaleźć i dopasować nauki i praktykę przede wszystkim, by nieco ten świat naprawiać.
Ty Kaku róznisz się od Reprobusa i Józefa. Gorczyca też jest od was wszystkich inna. Albo inaczej wszystcy swe zaćmieni zbudowanaliście z tych samych elementów ale w róznej proporcji.
Józef i Reprobus to proste umysły. Prymitywne. Po katolicku można by powiedzieć odpuść im Panie bo nie wiedzą co czynią, choć niestety tak to nie działa. Ty Kaku jesteś zaklamany, jak paser. Obłuda jest twoją cechą. Ludzie Koscioła wykazywali się i masowo najwiekszą obłudą w dziejach i dalej to czynią. Ty obłudnie kupujesz swój powierzchowny spokój od instytucji, która może go sprzedawać za dobra i władzę, dzieki nawiekszych w historii swiata gwałtach na ludzkosci. Otepieniu i zniewoloniu ludzkich umysłów i gwałtach na ludzkich życiach , tych których zniewolić się nie dało, lub nie było na to środków lub czasu. To zbrodniczy proceder, z którego ty po pasersku korzystasz udajac że wszystko odbywa się zgodnie z” porzadkiem Bozym” jak to nazywasz. Ale tak nie jest Kaku. Korzystasz ze zbrodni. Największą zbrodnią KRK jest wbrew pozorom, nie krwią płynacy zabój setek milionów ale odgrodzenie miliardów, na przestrzeni dziejów, od skutecznej możliwości naprawy swoich umysłów, poprzez ich zniewolenie. Ty dla swoich interesów stoisz na tego straży. Jak paser, który chroni rozbójnika, by móc korzystać z preciozów i mieć sznse na więcej. Nieuważny ogladacz powie biedny mały Kak. Cóż on na swoją skalę mógł uczynić. Ale nie trzeba zapominać iż posczególny termit nie większy jest od paznokcia, ale ich fala pustoszy do gruntu dziesiątki hektarów.
Cynizm podobny twojemu towarzyszy wielu postepowaniam prokuratorsko sadowym. Zbrodniarze tylko na mniejszą skalę często smieja się w nos wymiarowi sprawiedliwosci i społeczeństwu, mówić dowodów nie macie. Albo przy dowodach idą w zapartego. To grypserska praktyka. Na wielką skalę zawsze robił to Kosciół Rzymski. Zaprzeczał swoim zbrodniom oczywistym. Historycznym. Lub super przewrotnie nazywał je dobrodziejstwami. Do jednego nie przyznał się ponad wszystko. Nie przyznał się bo prawie nikt nie umie go za to rozliczać. Mozna porachować kosci zamordowanych milionòw przez Kosciół. Są na to zapisy historyczny z epoki. Liczne i nie dajace wątpliwosci. Dowody wyryte w dziejach ludzkosci . Trudno jednak zniewolonym umysłom pokazać jak wygladał by swiat, gdyby nie to ich zniewolenie . Zniewolenie, którego właśnie przez to zniweolenie nie są w stanie dostrzec . Ty stoisz na tego straży, na swoim malutkim posterunku. Zaklamana jest rownież twoja instytucja rachunku sumienia. Zakłamana instytucja spowiedzi. Nic nie naprawia. Pozór zmazania złego uczynki. Złej energi wygenerowanej. Nic z tego. Te insytucje natury nie naprawiają.
Modelik wiejski ci pokaże. Sołtys u nas bije żone. Wszystcy o tym wiedzą.Kobicina chodzi z podzelowanym okiem. Raz lewym, potem prawym. Potem ucieka do matki do innej wsi. Goi się i wraca. Katolicy wsiowi uważaja że wszystko jest ok. Sołtys robi co tydzień rachunek sumienia i następny tydzień baby nie bije. Nawet idzie do spowiedzi. Nasz pleban o biciu wie. Wie i się przyzwyczaił od lat. Kuźwa przecież nie on pucki dostaje, to przyzwyczaić się idzie. Sołtys jest obrotny facet. Urzedowa figura bogoc i do tego przewodniczacy rady parafialnej. Ksiadz sołtysa potrzebuje, a baba glupia kazdy to widzi, to i jej nie szkoda. Zresztą ksiadz wierny swemu przyrzeczeniu, babami się nie zajmuje. Gadalem kiedyś z ksiedzem. Mowie niech ksiądz choć raz rozgrzeszenia nie da . Ale nie. Sołtys dobry katolik. Rozgrzeszenia notorycznie dostaje i notodyczniebije. Notorycznie też robi rachunek sumienia. A mógłby nie robić. Ale u nas naród katolicki i patriotyczny wiec robi i się spowiada.
Uzysk z tego duży, dla baby. Dostawała by co tydzień. A tak co dwa trzy. Zdązy się zagoić.
Kaku
Metody twojego koscioła, rachunki sumenia, wyznawania grzechów, psu na buty. Jeśli nawet u ciebie działa, w co nie wierzę boś zakłamany, to u reszty nie działa. Nie naprawia natury.
Ps
Dzwoniłem na policje, ale policja też katolicy.
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Ty musisz mnie miłować. Co to oznacza. Po prostu tyle, że wpiepszam cię i mnie nie lubisz.”
kto Ci takich głupot nagadał. Każdemu życzę używania rozumu i wyciągania mądrych wniosków. Tak jak z rodzonym bratem rozmawiam, czasami wygarnę ‚głupcze':
Czy Ty nie widzisz że są tacy którzy pragną abyśmy pozabijali się”.
Trochę refleksji
… w sprawie

)
1) ‚modelu wiejskiego’ to kolejna Twoja konfabulacja . Jeśli nie ‚pogadasz’ z sołtysem, i nie zobaczę ‚śliwek’ pod Twoimi oczyma to nie uwierzę
2)
… ‚zaufanie do własnej natury buddy’, czy nie przyszło Ci kiedyś do głowy poświęcić więcej uwagi ‚umiejętność wnioskowania, dowodzenia i wyjaśniania’ jak to ponoć praktykują buddyści tradycji ‚Wielkiej drogi’ ? Szukam kogoś kto potrafi wyjaśnić Hipotezę Riemann (wnioskowaniem i dowodzeniem zajmę się sam
Od dowodzenia Hipotezę Riemanna kilku facetów całkiem nieźle sfiksowało.
Ty Kaku na fiksata nie wygladsz, tylko na zwyklego ciasno mózgowca.
Zamiast liczbami pierwszymi się zajmować, sobą się zajmij i siebie zapytaj dalaczego.
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Zamiast liczbami pierwszymi się zajmować, sobą się zajmij i siebie zapytaj dalaczego.”
już Ci pisałem że nie interesują mnie subiektywne odpowiedzi. Mam głębok brak zaufania do „własnej natury buddy” szczególnie w dzieninie o szlachetnej nazwie ‚Science’.
Drogi Wróbelku:
niestety ale to musi być czyn (w dodatku agresywny’ a nie ‚telepatia’ albo ‚telekineza’ i temu podobne cudeńka.
jeszcze w sprawie WYBORÓW
„Co jednak ma zrobić buddysta w sytuacji, gdy jest świadkiem przemocy? W przeciwieństwie do pierwotnego buddyzmu therawady, który jednoznacznie stoi na stanowisku nie odpowiadania złem na zło.”
Na przykład natrętna mucha używa przemocy aby ugyść Cię w nos ? Nie dokonasz żadnego wyboru czy jednak dasz jej odczuć że ‚źle czyni’
Drogi Kaku
Hipokryzja przyjmuje różne oblicza. Dobrotliwe też.
Hipokryzja odwraca kota ogonem, zartobliwie, lub z pompą lub nadęciem. Nie zmienia to jej postaci. Zawsze pozostaje hipokryzją.
Wnioskuje całkiem nieźle.
Uzywasz narzedzia komunikacji na forum jakim są słowa niosace znaczenie. Jezyk polski znam już na tyle dobrze z niuansami, że tu sie nie mylę.
Piszac zdanie zawierajace treść iż musisz mnie miłować, w domyśle po chrescijańsku, co wynika z ogólnego forum kontekstu, walisz hipokryzją.
Twój Religia Rzymska nakazuje ci miłować bliźnich, tylko nie daje narzedzia byś ty realnie miłował. I ty jest pies pogrzebany. Aktem woli milosci bliźniego nie da się spowodować. Tylko naprawa natury moze to spowodować. Ty o tym wiesz, piszac muszszę miłować Wróbla. To wynika z znaczenia słów w twoim wpisie. To wynika z obserwacji życia, gdzie katolicy co niedziela w kosciele przekazuja sobie pełen hipokryzji znak pokoju, a zaraz po tym za dzwiami światyni czynią sobie stały wachlarz od swinstw do bezeceństw i zbrodni. Tak to działa wszedzie i u mnie na wsi też.
Przemoc w rodzinie to w Polsce standart i tylko hipokryta może temu przeczyc. Obojetność ksiedza. Drogi Kaku, ksiadz ma całkiem inne sprawy na głowie, np pozyskiwanie środków na koszmarne budowle „ku chwale bozej” .
Negowanie w zaparte oczywistosci ktore ty uprawisz, to też hipokryzja. Twoi idole polityczni i duchowi zazwyczaj i z wprawą mowili i mowią że czarne jest białe.
Śliwki pod oczami piszesz. Było tak raz iż sołtysowi, na jakimś zebraniu na pebani proponowałem, by wyszedł ze mną przed. Bym mu moje racje mógł wytlumaczyć. Niestety zwyk góralski zamiera i nie chciał wyjść.
Chcesz wsadzać kaku niedowiarku palec do rany. Przyjedź . Masz z tego Ślunska nie daleko. Skonfrontujesz po ludziach model katolickiej wsi i jescze zdrową kolacje dostaniesz.
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Aktem woli milosci bliźniego nie da się spowodować.”
u mnie to właśnie aktem woli codziennie wybieram co jest zgodne z ‚Miłością bliźniego jak siebie samego’.
U was takie wybory dopiero po ‚oświecenieu umysłu’, a może to już co innego, tylko ‚CO’ ?
Nauka powiadasz,
Ale ty nie nadajesz się do nauki.
Bardzo byś może chciał, ale nie mogło ci wyjść.
Dlaczego tak sądze. Nie tylko po miejscu w którym wylądowałeś i paru słowach o sobie, które napisałeś. To tylko lekkie potwierdzenie.
Ty z otaczajacego cię swiata, nie pobierasz łatwo informacji.
Nie segregujesz ich po dokonaniu oceny prawidłowej
Nie używwsz powtornie jako materiał ci rozpoznany.
To widać po tym co sadzisz o budyzmie, pomimo iż miałeś styczność z bardzo wieloma informacjami, tu na forum. Od Ddna, ode mnie i Koriolana. Czytaleś też o nim udajac się na strony int.
Ty faktycznie konfabulujesz czesto zamiast używać informacji pobranych z obserwacji swiata. Tworzysz ciasne własne koncepcje, na konfabulacji oparte. To nie naukowe podejscie.
To tu prowadzi cię do wniosku, iż budyzm to take coś podobnego do katolicyzmy, tylko inne doktryny zawierajace. Tymczasem gdybyś obserwował to byś wiedział, że to całkiem inna aktywność.
W ostatnich dwu wpisach napisałeś wiele prawdy o sobie. A że jesteś krolikiem doswiadczalnym, typowym dla nacji katolickiej, to i o katolikach.
Piszesz
u mnie to właśnie aktem woli codziennie wybieram co jest zgodne z ‚Miłością bliźniego jak siebie samego’
Czyli inaczej mowiac nie jesteś pełen dobra. Nie czynisz dobra intuicyjnie. Jesteś z natury samolubnym egocentrykiem, tylko , ze się kontrolujesz. Poddajesz swoje czyny filtracji. Przykladsz do nich wzornik dekalogu i zwykłego ludzkiego prawa. Na końcu trochę przypominasz sobie o obyczaju i dopiero generujesz uczynek. Warunki w których zyjesz pozwalają ci w miare etycznie to robić. Warunki nie postawiły przed tobą zbyt wielu pokus i leków i jakoś wychodzi. Prawo jest egzekwowane, i otoczenie pilnuje zachowań obyczajnych, wiec jakoś wychodzi. A tam gdzie nie wychodzi, to post faktum rachunek sumienia. Potrzebny ci bo samo jego robienie usprawiedliwia cie przed soba za dokonane swiństwa. Poza tym regulujesz nim i dostrajasz matrycę porównawczą dobra i zła.
Tak działasz ty i cała twoja katolicka nacja, tylko. Tylko dalej pozostajesz złym chu… z chu…. naturą. To warunki od ciebie nie zależne maja olbrzymi wpływ. To kształt wybudowanej przez ciebie matrycy porownawczej, dobra i zła, dla rachunku sumienia, kształtuje twoje uczynki. Warunki mogą nastać inne. Pełnia rzadz i strachu. Matryca można wybudować błedną. Np jak u wielu papiaży ten wzorzec klasyfikował bedzie jako dobro, najwyższe beztiastwa tylko opatrzone etykietą” uczynione dla Boga Koscioła i wiary”
To Kaku fatalny choć zatrważajaco popularny sytem. Działajacy sprawnie bo celowo oliwiony przez KRK i nie poddawany weryfikacji, przez tepe umysły czego wy królicy jestescie dowodem.
Buddyzm naprawia natury. Ma metody. Naprawiona natura jest dobra i nie poddaje się zmianon poprzez warunki. Jest stale dobra. U nas w buddyzmie nie trzeba robić wyborów, co sugerujes w swojej niewiedzy. U nas nie ma wyboru. Jest tylko dobro, po oswieceniu.
Nie musi niczego sprawdzać bo jest stale dobra. Nie musi ustalać żadnych wzorców i przez nie uczynki przesiewać, bo ma wyłącznie potencjał czynienia dobra i aktywność z tego dobrą wyłącznie.
Dlatego Dalaj lamowie i faktyczni Karmapowie od wieków czynili tylko dobro. Mieli wyłacznie dobrą naturę. Były wokół nich warunki pokus i strachu. Były wokół nich warunki lgnięć dumy i zazdrosci, ale ich nie dotyczyły. Byli oni z nich oczyszczeni wiec nie kompatybilni z nimi. Haki warunków muszą mieć się o co zahaczyć, a w oczyszczonej naturze nie mają. Oczyszczona natura to stan Buddy, ale po chrescijansku mowiac czysta duchowa natura. Nie oczyszconą ale potencjalnie do oczyszczenia zdolną ma kazdy. Ty też. Tylko że z głupoty ty i cały twój Kosciół robi wszystko by jej nie oczyścić.
W takich samych warunkach co Dalaj lamowie i Karnapowie żyli Papieże z nie oczyszczonymi naturami. Pełnymi kółek zaczepów dla trucizn z warunków wynikającuch. I co. Historia. Mordy wyuzdania, ludobójstwa. Żadza wladzy i majątku bez kersu. Chu..oza.
Nie wiem czy widzisz istotę róznicy.
Obawiam sie że nie. Ale to dobrze Kaku bo bym cie musiał wypuscić z mego tu laboratorium, i przestał byś być krolikiem doswiadczalnym. Z drogiej strony źle, bo wtedy zaczął bym cie cenić, a tak tylko cię lubie.
Drogi Wróbelku,
Zweryfikuj je głupcze zanim opublikujesz 

1)
piszesz za dużo nie prawdziwych informacji na temat mojej skromnej osoby
2)
cytat z internetu:
„Obecnie informacje o mnichach, którzy piją alkohol, zażywają narkotyki, oddają się hazardowi i łamią celibat stały się tak powszechne, że nie budzą już sensacji. Budzą ją natomiast wiadomości o mnichach molestujących seksualnie dzieci, uciekających się do wymuszeń rozbójniczych, gwałtów, a nawet morderstw. Niektórzy opaci klasztorów płacą łapówki swoim przełożonym, aby otrzymać stanowisko w bardziej dochodowym klasztorze. Pobierają zawyżone opłaty za wykonywanie ceremonii pogrzebowych. Zwalczają konkurencję w postaci nowych ruchów religijnych. Stosując nowoczesne metody marketingowe, starają się przekonać innych, że buddyzm jest jedyną autentyczną drogę duchową.”
Czy zaprzeczysz abym szukał przykładów, czy zgadzasz się jaką ‚HIPOKRYZJĘ’ uprawia twój ‚nieoświecony umysł’ w dodatku odrobinę brzydzący się korzystania z daru rozumu. Trochę refleksji głubcze
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Ty faktycznie konfabulujesz czesto zamiast używać informacji pobranych z obserwacji swiata.”
ileż razy mam Ci powtarzać że KONFABULOWANIE to podstawowa czynnosć umysłu w celu uzupełniania braków wiedzy. Wszystkie kreatywne umysły matematyczne najpier KONFABULUJĄ a późnie używają rozumu aby to zweryfikować (np: dowodem Twierdzenia/Lematu …lub zaprzeczenie twierdzeniu). Oczywiście większość KONFABULACJI jaki tworzy Twój rozum (tzw ‚Twoje twierdzenia’) nie da się udowodnić naukowo, a zaprzeczanie przez podanie jedengo kontrargumentu odrzucasz bo ‚rozum’ przeszkadza Twojej wierze ‚w swoją naturę buddy’
Ad 1
To co o tobie piszę wynika na wprost z tego co sam o sobie piszesz. Czy tak nie jest? I dlaczego?
Ad 2
Art którego fragmencik tendencyjnie zamiescileś, był już przedmiotem mojej do niego odpowiedzi tu na forum.
Zaklamanie, twoje polega tu , na zacytowaniu fragmentu wyjętego z kontekstu.
Ale ok. Jeszce raz. Powtarzanie jest matką nauczania.
Wiec, artykuł i to nie w całosci ale zrecznie wybranej cześci, bez wniosków końcowych był przedrukiem zamieszczonym w ulta katolickim pismie wydawcy” goscia niedzielnego” czyli o obiektywiźnie nie moży tu być mowy. I to pierwsza manipulacja.
Sam art skonstruowany jest z sensem kompletnie innym niż deprecjonowania buddyzmu. Fakty w nim użyte, choć czesto trudno im takie miano nadać, poprzez niezreczność ich użycia, iterpretowane sa tak, ze przez analogie nalezało by sformułować wniosek iż chrescijaństwo jest odpowiedzialne za wszystkie wojny prowadzone przez chrescijan na przestrzeni ostatnich półtora tysiaca lat. Wszystkie. Tysiace wojen i miliardy ofiar. I nawet jesli w takim postawieniu sprawy można doszukać się cienia prawdy, to należy popatrzeć się na proporcje. Autor wymienia tu znowu jedną wojenkę w której biorą udział buddysci, obecnie w Sirilance i nic innego na wiekszą skalę wymienić nie może bo nic innego nie było. Wymienia jakieś zamieszki i pojedyńcze przypadki zabójstw. Jakieś wyszukane pojedyncze burdy . Buddyzm to dziś pół miliarda ludzi. Głupota jest sadzić iż wszystcy mogli osiagnnąć oswiecenie. Wielu a nawet wiekszosć nie uzyskało wyzwolenia a są klasyfikowani jako buddysci. Najczesciej z przynależnosci urodzenia. Jednak znaczaca ich ilosć jest wyzwolona. Zwlaszcza wśród mnichów. A nawet oswiecona. W katolicyżmie zdarzają się pojedyńcze przypadki i to zazwyczaj bez zwiazku z metodologią KRK.
Po owocach ich poznacie
Wszystcy buddyjscy mnisi, na przestrzeni dwóch i pół tysiac lat nabroili tyle ile u nas katoliccy księża , z Polski, na przestrzeni dwóch i pół roku.
Tak mniej wiecej to wyglada.
Proporcje znowu obejrzeć należy, mój ty króliku.
Artykuł w sumie jest o czymś kompletnie innym. O tym czy w ogóle buddyzm dopuszcza mozliwość zabicia innego czlowieka.
I oczywiscie że dopuszcza, w sytacji by bezpośrenio umiejszyć zło jakie by wyniknęło, gdyby od tego zabicia się powstrzymać.
Z tegoż artykułu
„W buddyzmie o wszystkim decyduje motywacja. Temu należy przypisać fakt wykorzystywania w tradycji mahajany i tantrajany opowieści o jednym z poprzednich wcieleń Buddy, w którym zabił on swojego współpasażera ze statku, gdy dowiedział się, że ów zamierza zabić większą liczbę ludzi, aby wejść w posiadanie ich majętności. Komentarze nauczycieli buddyjskich zgodnie podkreślają, że postąpił on słusznie, gdyż uratował nie tylko życie tych ludzi, ale również uchronił jego samego od dłuższego cierpienia w piekle.”
Wybory moje przy zabijaniu komarów i końskich much.
Zabijam tylko kiedy to odróch, po tym jak mie użadlą. Much nie zabijam nigdy. Odganiam. Zabijam zmije, ale tylko jak zagrażają innym. Np leżą przed przedszkolem. Zabijam z wielkim żalem zwierzęta poranione i cierpiące bez nadzieji na wyzdrowienie. Psy potracone. Sarny we wnykach. Moje psy zabijają za moim pozwoleniem wilki, kiedy atakują moje owce.
To są normalne etyczne i madre koleje spraw.
Drogi Kaku
piszesz:
1.”Ty faktycznie konfabulujesz czesto zamiast używać informacji pobranych z obserwacji swiata.”
ileż razy mam Ci powtarzać że KONFABULOWANIE to podstawowa czynnosć umysłu w celu uzupełniania braków wiedzy. Wszystkie kreatywne umysły matematyczne najpier KONFABULUJĄ a późnie używają rozumu aby to zweryfikować (np: dowodem Twierdzenia/Lematu …lub zaprzeczenie twierdzeniu).
Ad1. To twoje wyjaśnienie natury ogólnej, jest mi doskonale znane.
Czytalem na ten temat kilka opracowań naukowych i dokonałem auto obserwacji.
Terminologie i istotę funkcjonowania przyjmuje.
Pisalem ci o tym. A ty jakby nie pamietasz. Ty wtedy na wpis reagowałeś, co dziś swiadczy patrzac na twój aktalny wpis że pamięć ci szwankuje. Może robota korporacyjna+ obsesja liczb pierwszych tak pod beretem ci ryje.
Ważne jest jednak przy konfabulowaniu co najistotniejsze proporcja pomiedzy konfabulacją a doswiadczeniem i budowaniawanie z tego trwałych wniosków, bedacych zasobem obserwacji świata. Wtedy konfabulacja jest fiziologicznym mechanizmem zdrowego umysłu.
Kiedy jednak konfabuluje się bez wystarczajacego sprawdzenia doswiadczalnego, lub kiedy bierze się konfabulacje ponad oczywiste doswiadczalnie ustalone fakty, to wtedy mozna mowić o patologii mechanizmu postrzegania swiata.
I to ciebie niestety dotyczy.
Swoje wyobrazenia bierzesz za prawde, bez doswiadczania, bez konfrontacji ich z rzeczywistoscią. Nie wiem jak to wyglada w innych obszarach tematycznych, ale na pewno dotyczy to katolicyzmu i buddyzmu.
Działasz tak bez sprawdzenia, budujesz swoje przekonania oparte na niczym. Jedynym usprawiedliwieniem, nikłym zresztą, może być to iż wy królicy tu macie wszyscy tak samo. A i reszta poza forum, też ma do tego dużą tendencje. Wykluczone jest jednak by uznać twój sposób poznawania świata za precyzyjny. Pisze precyzyjny, bo określenie naukowy, jest zdewalowany, przez wielu tytularnych naukowców .
W zwiazku z powyższym analizując twój wpis dalszy o brzmieniu
„Oczywiście większość KONFABULACJI jaki tworzy Twój rozum (tzw ‚Twoje twierdzenia’) nie da się udowodnić naukowo, a zaprzeczanie przez podanie jedengo kontrargumentu odrzucasz bo ‚rozum’ przeszkadza Twojej wierze ‚w swoją naturę buddy’
:”
Nalezy powiedzieć iż nizdrowo konfabulujesz przyjmujac konfabulacje za fakty, bo. Bo moje twierdzenia maja potwierdzenia w ścisłym dowodzie.
Twierdze katolicyzm nie naprawiia ludzkich natur
Dowod. Histora krwawa katolicyzmu. Setki miliony ofiar.
Dowód. Bardzo wysoki odsetek niegodziwosci wśród kleru katolickiego. Od drobnej pazernosci i ukierunkowania na materie wbrew hipokryzyjnych twierdzeń, że na ducha, do zbrodni pospolitych. Jednostkowych i na skalę ludobójstw.
Nie da sie temu Kaku zaprzeczyć choćbyś niewiem jakie sztuki tu robił.
Twierdzenie drugie. Nie dlatego kalicyyzm nie naprawia ludzkich natur bo to nie możliwe, ale z ninnych powodów. Buddyzm naprawia ludzkie natury, u tych ktory do metod buddyjskich sie stosują.
Dowód. Budddyzm nigdy nie wywołał wojen. Nigdy nie zabijał ludzi.
Dowód. Mnisi buddyjscy nigdy nie byli inicjatorem wojen.
Kaku. Przyklad niegodziwosci buddyjskich jest dowodem na brak takowych w skali ogólnej.
Byddyzm badany w zestawieniu z katolicyzymem musi byc badany na na probie całosciowej podobnej liczby osób.
Buddyzm trwał o tysiac lat dłuzej od katolicyzmu, zaś liczba katolików, szczególnie w ostatnich stuleciach jest nieco wieksza. Wiec liczby ludzi mogą być podobne.
Mozna tworzyc analogię porownawczą midzy tymi „religiami”.
Na tej próbie potwornosci Kosciola i kleru, to element ciagły i znaczacy.
Na tej próbie opisywane przez ciebie występki buddyzmu, to nie zauważalna drobina. Drobina wyszukiwana tyko poprzez podobnych tobie tendencyjnych manipulatorów, bez podawania rozmiaru zjawiska.
„Ksiazka kilka tomów historyka Deshnera o nazwie „kryminalna historia chrzescijaństwa””
.
http://apologetyka.katolik.pl/falszerstwa-antyfalszerzy-czyli-karlheinz-deschner-w-akcji/
https://www.deon.pl/czytelnia/czasopisma/wzrastanie/art,35,auto-da-f.html
Reprobusie
Twoje artykuły które przytaczasz nie są polemiką racjonalna i historyczna z Deshnerem, tylko spazmatyczną obroną apologetów.
Wiem że twój obraz swiata jest uformowany wyłacznie poprzez źrodła skrajnie kościelne, i dlatego te źrodła tylko przytaczasz. Nie mogą one jednak dać obiektywnej opinni z racji tego, że to wlaśnie ich strony dotyczy oskarżenie.
Dzialąją w myśl więziennej zasady pod celą każdy mowi o sobie siedze za niewinność.
Nie przytoczyłeś żadnej negatywnej opinii historyków niezależnych o dziele wielkim co do zawartosci jak i doniosłasci.
Deshnera dzieła zostały przetlumaczone na większość jezyków świata i stoją jako istotna pozycja w wiekszosci dużych księgarni.
Nie jest to marginalna broszurka, tylko znaczace opracowanie.
Wiec jesli skladało by się z samych zafałszowań, to jego ranga spowodowała by iż do jego deprecjonowania ustawiła by sie długa kolejka historyków, chcacych sie ogrzać w świetle sukcesu Deshnera. Jednak tylko Kościół, miał ochotę sie bronić, deprecjonując jak zwykle pobieżnie wyrywkowo, ale widocznie, bo na swoich łamach. Kosciół poszedł nawet dalej. Wynajął profesjonalistkę historyczkę, kobietę, by w sposób profesjonalny, na kanwie nauki historycznej dołozyła Deshnerowi. Nazwiska jej teraz nie pamiętam, pisze z pamięci,ale jak bardzo chcesz Reprobusie to poszukam. Kobita ta poniosła sromotną kleskę z polemice historycznej z Deshnerem. Udało jej się znaleźć trochę niescisłości i nie umocowań w dowodach, ale zupełnie na marginesie istoty dzieła. Istota pozostała nienaruszona, pomimo że Kosiół za wszelką cenę chce zrobić wrażenie że drobne nieścisłosci w drobiazgach, mają podważyć wszystko. Owszem Autorowi da sie zarzucić emeojonalną interpretacje, ale nie odejście od faktów. Gdyby KRK miał materiał rzetelny przeciw Deshnerowi to rozdawał by go darmo na schodach kazdego koscioła swiata. Deshner osiagnął taki rozgłos pokazujac zbrodnie Kosioła że do anty ksiazki dodawano by talon zakupowy na 100 dolarów gratis byle zaorać Autora. Tak sie nie stało, bo nie było materiału kontra.
Kosciół wytoczył Deshnerowi proces o szkalowanie i mówienie nieprawd. Sąd był niezależny i do tego w chreścijańskim państwie.
Kosciół przegrał. Deshnerowi nic nie wykazano.
Ja formułuje sprawę Deshnera tak. Nie udowodniono, a chciano by w ksiązce były pomyłki historyczne na dużą skalę, pomimo gigantycznej rozpiętosci dzieła.
Przypiepszano sie do szczególików, i samego Autora. Zarzucano mu na przyklad że brał udział w wojnie, pomimo że był tylko prostym żołnierzem a nie nazistą ss- manem. Zarzucano że miał tylko jeden rok teologii jak by mu ona była do historii potrzebna.
Ale ja z uczciwego osadu powiem tak. Nawet jak by mylił sie w połowie swoich zarzutów, ( a tego nikt nie udowodnił) to druga połowa jest prawdziwa. I ona wystarczy by mowić o historii Kosioła jako o paśmie zbrodni.
Trzeba na to obiektywnie tak. Nie ma wielkiej róznicy kiedy w procesie kryminalnym prokuratura zarzuca oskarżonemu 100 bestialskich mkrderstw, a w przewodzie sadowym sad udowodnni beztialcowi tylko 40. Nie ma roznicy w ocenie beztialca.
Ty Reprobusie z całym swoim Kosciołem, chciałbyś tą oczywistość odwrócić do górynogami. Argumenty nawet najgłupsze , ale sprytnie skomponowane, kierowane celowo do bezmózgowców, tak by na ich sektory bezmuzgie trafiały, mogą być skuteczne, co widać, tu po tobie.
Wy się naprawdę bardzo lubicie
. Ciekawe co by było gdybyście się spotkali oko w oko ? Pozdrawiam Was obydwóch.
Ja Kaka lubie, a co
Zapraszałem go i resztę 21 lipca na gorzałke oscypki i karpacką muzykę. Była masa ludzi. Nie przyjechał, nic straconego. Może cos musiał obliczyć. Nie ostatni to posiad
Drogi Hawranku,


Ja Drogiego Wróbelka muszę miłować jak brata, ale ze względu na to co pisze i jak pokręcone teksty ‚wydala’ jego ‚umysł ponoć na drodze’ nie tęskno mi za piciem gorzały z Drogim Wróbelkiem
ps:
po tekstach widać że gorzała się lała nie tylko 21 lipca
Drogi Wróbelku,


piszesz:
„Niecierpliwie cię bo nawet twój leniwy umysł, podpowiada ci iż dyskonfortem jest kiedy nie masz zadnych argumentów na moje twierdzenia. Ha ha dlatego chcesz zalatwić mnie inaczej”
Nie czuję ‚dysonansu poznawczego’ jeśli o tym piszesz
Pełna zgoda że nie mam żadnych argumentów na ‚Twoje twierdzenia’ czyli KONFABULACJE, dlatego chciałbym ‚załatwić Cię’ i namówić do większej refleksji nad tym co twierdzisz. Trochę refleksji a jak mawiają buddyści ‚efekt motyla’ gwarantowany
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Ja nie działam na zlecenie benedyktynów ale by im otworzyć oczy. Tylko im z pośród kleru może się to udać. Jak widać Kaku mogli by to przerwać banem, a tego nie robią.”
musisz wiedzieć że Ojciec Leon obiecał pełną wolność wypowiedzi pod warunkiem że ‚owieczki’ stosują się do zasad:
1) nie będą używać: wulgaryzmów
2) nie będą ‚wypisywać recept do lekarza psychiatry’ dla adwersarza i.t.p.
3) […więcej nie pamiętam …]
ale ‚etyka sieci’ wymaga dużo więcej, między innymi szacunku dla właściciela blogu.
https://www.youtube.com/watch?v=0cg9d1D8afE
Bardzo ładnie śpiewa
Fajny głos
Ale merytorycznie
„Alleluja…. na wiarę nic nie chciałeś brać”
Ja Reprobusie nic nie muszę na wiarę brać
Wiara to zestaw ludzkich bajdurzeń wymyślactwa jak to nazywa Cdn które zasłaniają ABSOLUT
Trzeba mieć dostęp do absolutu pozbywając się wierzeń . Pracą nad odkryciem własnej duszy . Na około katolicy stoją przed mórem wierzeń który ten absolut zasłania. Po czym to poznać. A po tym że są nie naprawieni. Na codzień standartowo źli i samolubni a kiedy warunki im na to pozwolą bestialscy.
To jest niepodważalna prawda
Ddn oczywiście nie Cdn
Telefon sam mnie poprawia
Drogi Wróbelku,
Trochę refleksji głubcze.
piszesz:
„Ja Reprobusie nic nie muszę na wiarę brać”
to tak jak my nie musimy wierzyć w Twoje KONFABULACJE. Jak już pisałem wielokrotnie KONFABULACJE to uzupełnianie braków wiedzy na zasadze wiary gdy weryfikacja jest niemożliwa przez rozum (każdy sądzi na ile mu rozum pozwala)
Konfabulacja bo co króliku?
Ja ci odpowiem bo co.
Bo jak nie konfabulacja to jesteście w d..ie
Wiec nie masz króliku wyjścia i musisz sam sobie wmawiać, że konfabulacje słyszysz.
Drogi Wróbelku,
😉 
„Wiec nie masz króliku wyjścia i musisz sam sobie wmawiać, że konfabulacje słyszysz.”
skąd Ci takie głupoty do głowy przychodzą ?
Ależ to oczywiste. Jeśli ja nie konfabuluje tylko mówię prawdę, a mówię to wasze dziury w spodniach od klęczenia i wasza kasa na tacę poszła w cholerę. Albo co znacznie więcej
głupiś drogi Wróbelku głupiś, ale w większości zabawny na mój chłopski rozum
Podałem tylko link do piosenki – bez komentarza.
Wybrałem(tą wersję), właśnie dlatego, że dziewczyna ładnie śpiewa.
Choć tekst w orginale brzmi nieco inaczej, puentą jest spotkanie z Panem Bogiem.
Zdanie: „„Alleluja…. na wiarę nic nie chciałeś brać”” – w orginale brzmi:
„Well, your faith was strong but you needed proof”
Utwór jest autorstwa Leonarda Cohena.
Na nieprawdę, oszczerstwa Piotra Wróbla, na razie, odpowiadać nie będę.
http://www.fronda.pl/a/moglem-byc-mistrzem-wschodnich-sztuk-walki-diabel-chcial-jednak-mojej-duszy-swiadectwo-tomasza,112835.html
To bardzo zabawna pierdoła propagandowa
Odpowiem Ci na nią niebawem
Konfabulacja bo co króliku?
Ja ci odpowiem bo co.
Bo jak nie konfabulacja to jesteście w d..ie
Wiec nie masz króliku wyjścia i musisz sam sobie wmawiać, że konfabulacje słyszysz.
Reprobusie,
Dzieki za ŚWIADECTWO z filmiku
Zajebi… słowko to świadectwo.
Podobno jak się go używa conajmiej trzy razy w tygodniu, to od tego samego idzie sie do nieba. Podobnie jak od całowania figury w wyrzeźbione nogi. Ha ha na tym polegają wierzenia, a od tego tylko gróźlicy można dostać, ale do rzeczy.
Filmik to oczywista manipulacja. Zmanipulowany też został biedny łysol z filmiku że swoje zresztą prawdziwe doznania opowiadał. Wszystko na młyn KRK. Tak się wlasnie tworzy propagandę. Gebels miał sie od kogo uczyć.
Fakty
Młody to typowy przypadek tak zwanego syndromu ucznia czarnoksiężnika.
Opowiem to tak jak by to powinno brzmieć na prawdę.
Wielu młodych ciaganych jest do koscioła przez swoich rodziców. Rodzice sami z zasłoną na oczach, ceremonialnie, zwyczajowo i poprzez wiele innych wytworzonych w nich przez KRK spętań chodzą do koscioła i w obrzadku biorą udział i ciagną potomstwo. Wiekszość z tych młodych chodzi bo musi. Fakt Kosciół jest cwany i ma metody by ich przywiazywać. Obozy, pielgrzymki, pełne bara bara i zabaw, kola zinteresowań, ale dla chlopaka zawsze kung fu w lesie a potem na sali bedzie lepsze. Czesto wtedy, ale nie z tego powodu na wprost kosciół idzie w odstawkę. Bo nudny po prostu i szkoda czasu. Jak rodzice nie cisną zelazną reką to proces to oczywisty. I nie zadne kung fu od Boga oddziela, ale nuda i brak efektów koscielnych, ktore są przez mlode umysły zauwazalne . Spytałem sie o wiarę w Boga niejednego mlodego chodzacego do koscioła z mojej wsi. Wszystcy jak pójdzie na szczerość to mowią o tym w kategoriach mitologicznych i zwyczajowych. Taka prawda. Jak by efekty widzieli i kosciół był by fabryką dobra, to wszystcy w kolejce by stali, ze mną na czele, a tak KRK musi się trzymać cwanych metod, by frekfencje zachować.
Wiec mlody się znudził i kosciół poszedł w odstawkę.
Leśni wielbiciele wschodu z doswiadczeniem z filmów o klasztorze szaolin cwiczą karate. Jak kilu chodziło do klubów to kopniecia mogli nawet wiernie pokazać, ale techniki medytacyjne, już nie. Całkowicie nie. Dorwali jakieś ksiażki i zaczęli od końca. Bez poczatku niezwykle długiego i jeszcze dłuższego środka. Nie było kogoś kto mógłby im powiedzieć że jeszcze długo tego etapu dotknąć nawet nie mogą, albo że nigdy . Pęłni frustracji dnia codziennego z biegu weszli w wizalizacje opuszczenia ciała. W cyrku artyści skaczą z trapezu na trapez pod samą kopułą. Jakoś kazdy to rozumie i nawet gdyby dostało sie dwuch kolesi z miasta do pustego namiotu, to nie wyszli by na samą górę i salt pomiędzy trapezami by nie próbowali. A tu łysy z kolegami spróbowali. A to działa. Tak jak działa grawitacja. Spróbowali i piedykneli w ciężką depresje. Wizalizacja na granicy całkowitego rozpuszczenia myśli, generuje pseudo objawienia. Wasza św Faustyna też w to poszła, tylko że mniej drastycznie. Miała głowę nabitą egzaltacją religijną niczym wiecej. Jej szczęscie. Wyprojektowała tyko pseudo Jezusa. Złożonego z jej wyobrażeń. Łysy młodzian religią się nie zajmował. Narypany był agresją walk i checią zwycięstwa. Pewno miał tysiac innych kłopotów. Sex z problemami relacje z ludzmi z problemami i wizalizacje w tym stanie zaczął odwalać. Mogło skończyć się gorzej. Np samobójstwem. To Reprobusie miało tyle wspólnego z buddyzmem co niedzwiedź polarny z Sacharą.
Wyobraź sobie Reprobusie króliku maszynę do robienia bułek. Bardzo pożyteczne i zmyślne urządzenie . Służy ludziom. Taśma wjeżdrza do pieca na niej bułeczki. Z drugiej strony pachnace i chrupiące. Sielanka i funkcjonalność. Ale wyobraź sobie że do piekarni pustej wpada twój łysol . Nogi wpycha w tryby taśmy i głową wjeżdrza do pieca. Maszyna go zajb..a.
Mam pytanko mędrco Reprobusie. Maszyna była demonem złą czy łysol trochę źle się zachował. Twój kosciółkowy filmik oskarża maszynę.he he.
Paciorki obojętne jakie są dla wszystkich. Czy zdrowaśki czy aniele stróżu . Obojętne zazwyczaj bez rezultatu żadnego można czasmi czy bez przerwy. Czasmi uspokaja. Na trochę i jak nie ma czym się nerwować. Wlasciwie bez różnicy. Medytacja to co innego. „Panie naucz nas się modlić”
Czego miałby Jezus uczyćJak by to o wierszyki chodziło. Kazdy głupi by się nauczył, bez łaski. Jezus nauczał medytacji.
W niej mozna osiagnąć rezultaty, naprawy natury, wgladu i bystrosci. Mozna zostać zbawionym, ale. Ale mozna i wilki w nocy doznawać szarpiace po kichach. Może je mieć nie jak sen ale jak jawe. Pełny real. Krawat konopny se do lampy dowiązać , też można jak nauk nie ma i nauczyciela nie ma. Dlaczego mnisi za murami w jaskinich medytują. By obciążeń dnia codziennego nie mieć. Nie mieć z doczesności czym się martwić, ani być w zachwytach. Bo w medytacji wszystko to wywali. Nieubłaganie i rujnując drogę. Dlatego nauczyciela potrzeba z linią przekazu, a nie patałacha w szatach dziwacznych.
A powrót do kosciółkowej modlitwy młodzianka łysego? A gdzie miał bidok się udać w swoim przerażeniu jak w Polsce nie miał gdzie. A co z jego przerażenia zrobiono. Cyrk i pokazówkę cyniczną. Głupiego dla jeszcze głupszych. Modlitwa mu na to przerażenie trochę pomogła. Modlitwa słowna katolicka to poczatek medytacji. Poczateczek. Działa uspakaja. Na chwilę, Ale nic wiecej, jak się wiecej nie umie. Wiec Reprobusie ty też się uspokój. Modlitwa i siusiu na dobranoc. Siusu jak ci prostata pozwoli.
Reprobus
„19 lipca 2018 o 08:41
Przyjacielu KAK.
Udowodniłeś nieuczciwość Piotra Wróbla …..itd.”
A nie prościej tego trolla zwyczajnie olać?
Sam ze sobą długo podyskutuje?
Pozdrawiam serdecznie.
Tłumaczyłem ci to Jozefie,
Mozecie pisać albo i nie
Ja piszę nie dla was, a tylko macie rolę ilustracyjną, doswiadczalną, króliczą, króliczka doswiadczalnego. Czy saszisz naprawdę iż wasze wpisy do moich kierowane, mają zdolność dyskusyjną? Ja postawilem tezę iż KRK wart jest tylko sam dla siebie, a z wiernych korzysta. Wmawia im zrecznie od wieków że potrafi prowadzić ich do zbawienia, odkrycia duszy, duchowej natury, naprawy natury na lepszą, a tymczasem tylko to wszystko zaprzepaszcza.
Dalem dowód. Stan natur wiernych przez wieki. Stan prowadzacy do rzezi i wojen i stan zwyklej obojetnosci i bezwzglednosci, na swiatowo generalną skalę. Stan natur wiernych i jeszcze gorszy stan natur kleru, nauczycieli.
Nic wy katolicy na to nie potrafiliscie na to w kontrze odpowiedzieć. Plujecie sie tylko bezsilnie.
Patrzac z serszej persektywy to może wyglądać , iż jestescie szkodliwi, jednak jesli ktoś zaczyna otwierać oczy, to wasze wpisy obrazują to o czym piszę. Pokazują zaćmienia i trucizny umusłu. Wiec gdy byscie byli bystrzy , a nie jestescie, to rzeczywiscie wasze milczenie było by mniej dla KRK kompromitujące.
Tutaj niby macie wybór pomimo, że go nie macie
Wróbel, Ty jesteś znawcą w dziedzinie religioznawstawa, fizyki i matematyki. Wiadomo, geniusz. A tak konkretnie, to na czym oparł Budda swoje nauki z tego o czym ja piszę, na teorii chaosu deterministycznego czy termodynamiki nierównowagowej a może przypadkiem fizyki kwantowej?
Rozumiem, że wybiegł sobie myślą te 2500 lat do przodu i oparł. A co tam.
Piotr Wróbel
11 lipca 2018 o 17:55
Gorczyco, nie zajmujesz sie religioznawstem ale na tematy religijne wypowiadasz sie. Bez znawstwa. Ok tak ma tu wiekszość.
A co do tego o czym piszesz to wlaśnie Budda oparł na tym swoje nauki.
„dwa ziarnka gorczycy 21 lipca 2018 o 13:03
Wróbel, Ty jesteś…”
.
„Dwa ziarnka gorczycy” – Piotrowi Wróblowi należało by teraz przesłać:
https://www.youtube.com/watch?v=PVEIr4MGaT8
Reprobus
23 lipca 2018 o 01:58
„Dwa ziarnka gorczycy” – Piotrowi Wróblowi należało by teraz …
– Oj coś mi się wydaje, że się moja odpowiedź nie ukazała a krótka była, to znaczy:
bez słów
Po malućku poetko
Odpowiem i tobie
Narazie Reprobusowi i Ddnowi na innym wątku. Tamto ważniejsze. A i przy gospodarce trza coś robić, ba się trap i na ciebie przyjdzie kolej
Piotr Wróbel nazywa nas „królikami”, traktując nas jak pisze:
„Ja piszę nie dla was, a tylko macie rolę ilustracyjną, doswiadczalną, króliczą, króliczka doswiadczalnego.”
Jeśli pisze to rzeczywiście „na serio” – to niech wie, że z punktu widzenia Kościoła, katolików, sam Piotr Wróbel jest:” synem marnotrawnym”, „zagubioną owieczką”, którą Pan Bóg, Pan Jezus bardzo kocha i pragnie aby się nawrócił.
.
A ksiądz Jan Twardowski tak pisał:
.
„Apostołowie niewiary
niewiara ma swoich apostołów
męczenników
wyznawców
zadziera nos do góry
z każdym się dogada
niesie swój krzyż
uczy milczenia w milczeniu
ciemności przed świtem
załamuje ręce nad grobem matki
tu przychodzi
żeby uwierzyć
1983″
.
„Poczekaj
Nie wierzysz – mówiła miłość
w to że nawet z dyplomem zgłupiejesz
że zanudzisz talentem
że z dwojga złego można wybrać trzecie
w życie bez pieniędzy
w to że przepiórka żyje pojedynczo
w zdartą korę czeremchy co pachnie migdałem
w zmarłą co żywa pojawia się we śnie
w modnej nowej spódnicy i rozciętej z boku
w najlepsze najgorsze
w każdego łosia co ma żonę klępę
w niebo i piekło
w diabła i Pana Boga
w mieszkanie za rok
Poczekaj jak cię rąbnę
to we wszystko uwierzysz”
Drogi Wrbelku,

piszesz:
„Wiec gdy byscie byli bystrzy , a nie jestescie, to rzeczywiscie wasze milczenie było by mniej dla KRK kompromitujące.”
Wiec gybyś był bystry, a nie jesteś , to rzeczywiście Twoje milczenie byłoby mniej dla buddyzmu kompromitujące
Witaj KAK.
Już o tym pisałem:
Z niego buddysta,jak ze mnie biskup,wiec jak może kompromitować buddyzm?
Płatny troll z definicji nie kompromituje się.On ciężko „pracuje” na swoja wypłatę.
Więc nie należy mu ułatwiać zarobków.Należy przestać go „karmić”.
Pozdrawiam serdecznie
Józef
23 lipca 2018 o 13:46
Witaj KAK.
Już o tym pisałem:
Z niego buddysta,jak ze mnie biskup,
– Jest jeszcze gorzej, on się nie zna prawie na niczym o czym tu pisze, może z wyjątkiem tych swoich baców i owiec.
Witaj dwa ziarenka.
„Małe ziarenko… gorczyca, takie to małe i niepozorne, nie zdolne do życia samodzielnego… a jednak bardzo zadziwia świat. Z tego małego ziarenka wyrasta duże, piękne drzewo…”
Oczywiście masz rację.To prymitywny buc.
Każdy kto chociaż w stopniu minimalnym interesuje się buddyzmem może to łatwo sprawdzić,a mianowicie jaki normalny buddysta będzie właził na strony katolickie i będzie ich próbował nawracać?
O ubliżaniu innym użytkownikom przez litość nie wspomnę.
Możesz to zrozumieć?
Pozdrawiam serdecznie
Wierszyk wykropkowany
Intelektualna podskakiewiczko
Rymów z Kalwarii niosąca flance
Co wokół siebie i tu na forum
Szerzysz pseudopezji francę!
Z Kaiem co z radia M se chlipie
Swą intelektualną gówianą zupę,
Mądrale i oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w ……
Socjały nudne i ponure,
Józefy , neokatoliki,
Popiedyywaczki pod kulturę.
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie se świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w ….
wszechkatoliccy marzyciele,
Zebrani w krzyżem leżacą trupę
Z najpobożnieszym Kakiem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w ….
I Reprobusy i ksiadz ze spluwą
Ciągnący z nieba przegrubą rentę,
Oj polityki z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii , też same święte,
I ty, księżuniu, co ……
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w ….
I wy, o których zapomniałem
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że was taka obfitość
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w ….
Drogi Wróbelku,


piszesz jak zwykle za dużo
Wiec gybyś był bystry, a nie jesteś , to rzeczywiście Twoje milczenie byłoby mniej dla buddyzmu kompromitujące
218 eu za jeden wierszyk
Ty cieńki bolku ile na to zarabiasz ciemiężąc podwładnych.
Podobno w waszej korporacji zabraniałeś nawet ludziom jeść pączków w tłusty czwartek. Media od tego huczą
Ordnung muss sein
218 eu za powielanie cudzych pomysłów.
Można sprawdzić czzy to nie przekracza granicy plagiatu.
Józef
23 lipca 2018 o 20:53
Witaj dwa ziarenka
– I ja nie rozumiem. Może jest małym wróbelkiem, który udaje jastrzębia lub orła. A może papugą udającą pawia.
A może pisze byle co, żeby podbijać tu ciekawe wątki, bo w skrytości zazdrości katolikom.
218 eu za powielanie cudzych pomysłów.
Pisze Gorczyca po przeczytaniu wierszyka o wymownej tresci – pocałuj mnie w ….
Mowisz cudzych pomysłów.
Masz racje i ja się nie dziwie.
Nie ja pierwszy wpadłem na pomysł by ci to powiedzieć.
Musiałaś to już słyszeć od innych wielokrotnie.
Wydało sie Józef jest katolickim krasnoludkiem i mieszka w szuflandii. Musi tak być bo pisze tak, cytuje
Józef 23 lipca 2018 o 20:53
Witaj dwa ziarenka.
„Małe ziarenko… gorczyca, takie to małe i niepozorne, nie zdolne do życia samodzielnego… a jednak bardzo zadziwia świat. Z tego małego ziarenka wyrasta duże, piękne drzewo.
Kuźwa ja jestem ze wsi i wiem jaka jest gorczyca. To mała roslinka rosnąca łanami na zasianych polach. Ma góra do 80 cm. Jak Józef bierze ja za drzewo to jest pewno krasnalem. Wyjasnia sie też dlaczego jest taki zgryźliwy i zawzięty. Bo jest bardzo mały. Mali tacy są co widać nie tylko po krasnalu Jozefie. Podobno spowodowane jest to tym że maja serce w bliskiej odległosci od dupy.
Tym razem zrobię wyjątek i odpiszę,bo szybciej piszesz niż myślisz:
„Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posiał na swej roli. Jest ono najmniejsze ze wszystkich nasion, lecz gdy wyrośnie, jest większe od innych jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki przylatują z powietrza i gnieżdżą się na jego gałęziach”.
Mt 13, 31-35
No widzisz teraz Jozefie jak tłumacze tłumaczyli słowa pierwotnie napisane w waszych pismach swiętych. Na przykladzie niuansów teologicznych byś tego nie zrozumiał. Ale zrobili z gorczycy drzewo. Drzewem gorczyca nie była nigdy. Ani teraz ani za Jesusa. Jezus nie mógł sie tak pomylić. To tak jak by powiedział że mysz jest lwem. Mateusz chyba też nie, pomimo że jest patronem alkoholików. Jakiś skryba pozamieniał słowa. Jeszcze pewniej tłumacz nie skryba. I dla was gorczyca stała się drzewem. Jezus mógł mowić całkiem o innych nasionach. Dlaczego miałby mówić coś bez sensu jak z sensem było oczywiscie i łatwo.
Gorczyca przy bardzo korzystnych warunkach dorasta do 180 cm.
Jej struktura w żadnym razie nie przypomina drzewa. Nie ma szans by ptaki siadały na jej gałęziach , bo gałęzi nie ma, nie mowiąc już o wiciu gniazd.
Mateusz mowił prawdopodobnie o Salvadora persica
To roslina ktora rzeczywiscie przypomina drzewo. Ma gesta korone gałęzie i rozsiewa drobne nasiona. Jej gałezie moczone w wodzie były czesto uzywane w starożytnosci jako szczotki do zębów, przez co zyskiwały popularność.
Salvadora persica może być co najwyżej daleką krewną gorczycy.
Łatwo do tego dojść przeglądając systematykę tych roślin.
Zacznę od tego, że gorczyca to jest nazwa gatunku rośliny z rodziny kapustowatych, rzędu kapustowców.
Natomiast salvadora persica to też nazwa gatunku rośliny z rodziny Salvadoraceae rzędu kapustowców
Tak więc, jedyne co łączy te rośliny to jeden Rząd. Czyli mylenie jednej rosliny z drugą to gruby botaniczny błąd.
Ten bład w pismach swiętych to nic istotnego, ale podobny bład na polu terminologii nauk duchowych to kompletna klapa.
Czy Jozefie wiesz o czym tu piszę?
@Piotr Wróbel.
A pisz co ci ślina na jęzor przyniesie i Admin pozwoli.
Staraj się tylko pamiętać,że to blog katolicki,więc swoje rewelacje zachowaj dla siebie..
A tak na marginesie.
Twojego wzrostu nie znam,ale to że wypisujesz durnoty nie na temat spowodowane jest to tym,że twoja mózgownica jest zlokalizowana w bliskiej odległości od d…?
Gorczyco, znam się jeszcze na tobie. ( poetko)
O Budzie i efekcie motyla też ci niebawem napisze, tylko czy zrozumiesz?
Gorczyca należy do kapustowatych. Czy kapustowate mogą coś zrozumieć?
Witaj Józefie.
Owszem, zastanawiałem się czy w ogóle odpowiadać na wpisy Piotra Wróbla i pozostałych Adwersarzy.
Prostowanie ich wypowiedzi, wyprowadzanie z błędu, zajmuje dużo czasu, też ze względu na ich postawę. Niekiedy myślę, że lepiej by było ich pozostawić w błędzie ze względu na ich nastawienie i tak jak jest to opisane w Piśmie Świętym: ” Uczyć…”czy „Rzucanie pereł…”. O ile teraz piszą dość niemądrze (ich komentarze same o nich świadczą), to obawiam się, że jeśli wskażę ich błędy, nastawienie się nie zmieni – dalej będą pisać przeciwko katolikom, ale już sprytniej…
Co do Piotra Wróbla to to co pisze przeciwko nam, można by było napisać przeciwko niemu. I jeszcze więcej. Każdy niedobry, niezgodny z prawdą jego komentarz – go obciąża.
Witaj Reprobusie.
„Co do Piotra Wróbla to co pisze przeciwko nam, można by było napisać przeciwko niemu.”
Oczywiście że można,tylko po co?
Na jeden Twój komentarz będzie min.5 jego odpowiedzi(płacą mu od wpisu,nieważne jakiego)
więc pisze w większości nie na temat i co gorsze,każdym wpisem naubliża Tobie.Prawdopodobnie za to jest dodatkowa premia.
Znasz chociaż jeden przykład merytorycznej jego odpowiedzi,poza „doświadczalnymi króliczkami” itp,itd.?
Pozdrawiam serdecznie.
Tak tak KAK -u
Podam ci w skrócie cennik na hejt i troling.
George Soros nieźle becaluja, ale wlasnie jego na to stać.
Jedno słowo wacha się wg dodatkowej instrukcji pomiedzy 0,5 do 5 euro. Instukcje dostaje od mojego bezposredniego zwierzchnika żyda Abrama Hosendufta. Za ciebie, jak cię ……. to mi placą 2 eu
Za Józefa i Reprobusa to po 0,5 eu. Skądś wiedzą że są bez wykształcenia i w ogóle. Za Gorczycę nie chcą płacić już nic i ja tylko tak z wlasnej przyjemności. Za duchownych to od 3 do 5. Zwlaszcza za OL. Dali by nawet po 8 za O Rydzyka ale nie chce ze mną gadać. Za politykę to mi całą kasę z miesiaca zabierają. Żadnego wypuszczania się w poltykę. Na tych uchodzczach to żem ladnie popłynął.
Ty kaku cienkoszu umiesz trochę liczyć. Chciałeś mi ofiaro obiad w Zakopanym fundować ze swoich korporacyjnych śmieci.
Złamał bym cie w najgróbszym miejscu. Ha ha
Słusznie mówi Józef żeby mnie nie karmić i miałby racje, gdyby nie to że za komentarz do artykułów bez wdawania się w dyskusje z wami opłaca mi się najlepiej.
Wiec róbcie co chcecie Królicy.
Ps
A i za błedy ort mi dopłacają ponadto, po 0,25 eu. Nie wiem dlaczego, ale kto by się na tych Żydach wyznał.
( oczywiscie to jest żart( albo i nie))
Drogi Wróbelku,
na mój chłopski rozum to Ty ostatnio piszesz w stanie nietrzeźwym. Nie idź tą drogą !!!
Bardzo oryginalna riposta
( 6 eu więcej)
” że umykają ci tak istotne fakty , tendencyjnie,z samej checi zemsty,”
Niestety w starym wątku nie da się odpowiedzieć nawet w skrócie. Nie wiem co dla rozwoju współczesnej nauki zrobił Budda. Nie zajmuję się religiznawstwem. Wiem natomiast, że początek rozwoju ilozofii przyrody i koncepcji przyczynowości, to już VI w.p.n.e. Mnie nie chodziło jednak o zasdę determinizmu klasycznego lecz o chaos dterministyczny w układach dalekich od równowagi i o prawa termodynamiki nierównowagowej.., Cczyli nie klasyczny związek przyczyna-skutek, lecz o układy w których panuje wysoki stopień chaosu, lecz chaosu deterministycznego, gdzie przyczyna wywołuje skutek „nieproporcjonalny” i trudny do przewidzenia. Mechanika kwantowa, to jeszcze inny problem, choć też tu mamy do czynienia z determinizmem nieklasycznym. Ale, to nie jest tematem dyskusji a odpowiadam tylko z powodu zarzutów.
powinno być: filozofii przyrody
Drogie ‚dwa ziarenka gorczycy’
zastanawiam się czy śledziszeventy organizowane przez ‚Copernicus Center’, czyli czy znasz szkołe filozofi przyrody’ przy ks.prof Michale Hellerze ???
KAK
11 lipca 2018 o 20:40
Nie, ale znam i cenię między innymi pozycje takie jak „”Filozofia Przyrody” Zarys historyczny,, czy też „Filozofia i Wszechświat” profesora Hellera oraz inne publikacje – także innych autorów -z zakresu filozodfii przyrody. Czasem oglądam jakieś ciekawe wykłady na ten temat dostepne w sieci.
Pozdrawiam.
Gorczyco, nie zajmujesz sie religioznawstem ale na tematy religijne wypowiadasz sie. Bez znawstwa. Ok tak ma tu wiekszość.
A co do tego o czym piszesz to wlaśnie Budda oparł na tym swoje nauki.
Tymczasem ty piszesz o facecie ktory odkrył już rzecz dawno bo dwa tysiace lat i piećset odkrytą. A może i wcześniej bo i sam Budda korzystał w wielu dziedzinach z doswiadczeń swoich poprzedników, wcale tego nie kryjąc.
Mowisz trochę jak mój ulubiony Jendrek Galica Mikuś który uwazował ze telewizor wynalozł kowol co siedział kole nos w Małym Cichym. Jendrek pierwsy roz uwidział telewizor u łonego kowola w sześdziesiatych rokach bylego wieku. Nika wprzody takowego sprzynta nie widzioł i nie sądził iz takie dziwo w ogóle jest. A jakoż pierwsy roz to to, u kowola uwidzioł, to uwazuje do dzisiok, ze to on telewizury wymyslowoł.
Piotr Wróbel
11 lipca 2018 o 17:55
Znów wykazujesz się kompletnym niezrozumieniem tego co „przeczytałeś”. I kompletną nieudolnością udzielania merytorycznych odpowiedzi. Tak, że nic się nie zmieniło – efektu motyla nie było.
I znów EOT
A Ty znowu króliczki twierdzisz coś nie pisząc dlaczego. Więc napis dlaczego
Drogi Wróbelku,
)
przecież chciałbyś być mądry.

piszesz:
„A Ty znowu króliczki twierdzisz coś nie pisząc dlaczego. Więc napis dlaczego”
No nie ‚coś’ tylko konkrety, prawdopodobnie DLATEGO że ma takie przekonania. Jakie to proste.
Tak sobie uzupełniam braki wiedzy (konfabuluję) i na mój chamski rozum to ‚Dwa ziarenka gorczycy’ doszły do :
– właściwego pogląd (na twoje teksty
– właściwego myślenia (tak w XX w matematycznie opisano ‚efekt motyla’)
– właściwej mowy (z ‚klasą’ i jasnością wypowiedzi )
– właściwego działania (odpowiedź na zarzuty)
– właściwego wysiłku ( EOT )
Więcej refleksji głupcze, wszak „właściwy wysiłek’ jest zalecany przez buddę
Ps:
daruj chamowi te żarty i uszczypliwości bo trudno mi opanować ‚popędy’ gdy wykazujesz się ‚głupotą odbiegającą od normy’
Spokojnie spokojnie . Ja się za nic na nikogo nigdy nie gniewam.
Tymbardziej tu.
Ocena mnie przez ciebie należy rownież do częsci obserwacji waszej króliczej typu „KAK ” natury. Ocena zawsze zależy od poziomu z którego oceniający dokonuje oceny.
To mniej więcej tu wygląda tak jak by mój najstarszy baran Kazimierz oceniał Alberta Einseina. Oceniał by go zawsze po tym czy ma przy sobie kromkę suchego chleba, czy nie.
Nie bedę pytał czy mnie króliczku zrozumialeś bo przebieg wcześniejszych eksperymentów wskazuje że to poza waszym zrozumieniem.
A wlaściwy wysilek. Wysilekiem jest obcowanie z nudnymi i przewidywalnymi królikami, ale żeby inni zrozumieli na czym polega królicza natura, to ten wysilek w buddyjskim pojeciu jest wlaśnie właściwy.
I tak na marginesie Kaku króliczy rozumie
Ludzie od zarania mieli dziesięć palców u nóg i tyleż u rąk. Sadzisz Kaku iż u wszystkich ludzi coś się z palcami zmieniło kiedy ktoś pierwszy raz ich liczbę ” matematycznie opisał”.
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Sadzisz Kaku iż u wszystkich ludzi coś się z palcami zmieniło kiedy ktoś pierwszy raz ich liczbę ” matematycznie opisał”
skąd Ci takie głupoty do głowy przychodzą.
Wiem wiem na twoim poziomie to normalne, na szczęście nie ma zbyt wielu na Twoim poziomie
Na szczęscie dla ciebie, bo wtedy wypadałbyś w tle bardzo blado i musiałbyś zamiast brylować w korporacji z przymusu owce pasać.
Pęłzanie twoich myśli nie pozwala ci pojąć iż opis matematyczny zjawiska doskonale znanego i oczywistego nic nie zmienia w tym zjawisku. Opis matematyczny ilosci palców nic nie zmienia w ich ilosci ani w sposobie korzystania wynikajacego z ich liczby.
Niedawny opis matematyczny efektu motyla nic nie zmienia w naukach buddyjskich i przed buddyjskich o przyczynie i skutku, o zasianych drobnych ziarnach z ktorych wyrastają owoce. Naukach, które ferują metody jak z tej prawidłowości swiata korzystać dla dobra innych i siebie.
Drogi Wróbelku,


skup sie proszę,
1)
napisałeś:
„Sadzisz Kaku iż…”
Odpowiedziałem że to kolejna Twoja głupia konfabulacja.
2)
‚Efekt motyla’ w teorii chaosu to co innego niż ‚Efekt motyla’ w buddyźmie. Dzeki ‚efektowi motyla’ w teori chaosu wiem że przewidywanie prognozy pogody na wiecej niż 2 dni nie ma sensu, czy z buddyjskiego efektu motyla też można wyciągać taki wniosek ?
Trochę refleksji głupcze
‚Efekt motyla':
„Dowolny układ fizyczny, który zachowuje się nieokresowo, jest nieprzewidywalny. ”
— Edward Lorenz
Co to ma wspólnego z buddyjskim ‚Efektem motyla’ ?
Drogi Kaku , ” KAK”-u
Od ogółu do szczegółu.
Próbujesz mnie jak wcześniej Ddnowi udowodnić że nie mamy racji na jakimś pobocznym polu. Potem, co już się w wypadku Ddna zdarzyło, ogłaszasz że masz racje na tym marginalnym polu. Dmiesz w fanfary i chcesz z jakiejś marginalnej wątpliwości zrobić narzedzie które by wykazywało, że skoro w niej nie mamy racji, to nie mamy we wszystkim. Inaczej mówiąc chcesz zdeprecjonować nasze tu twierdzenia generalne, taką sztuczką. Ale tak to nie działa. To czy mam racje czy jej nie mam na jakimś marginesie, to nie zmienia iż nie masz nic do powiedzenia poza niedorzecznosciami kiedy ja mówię tezy generalne, z którymi tu jestem. Kościół Rzymsko Katolicki nigdy nie miał metod by naprawiać ludzkie natury. By powodować by ludzie stawali się dobrzy. KRK oferuje tu metody całkowicie bezskuteczne, czego dowodem, jest stan umysłów białego człowieka, udokumentowany historią a w szczególności stan umysłów kleru udokumentowany historią. Od wieków KRK sprzedaje, bo nie daje ludziom metody i obietnice. Metody nie działają. Obietnice to kłamstwa.
Wiara w Boga osobowego też do niczego nie prowadzi, czyli też sama nie naprawia ludzkich natur. Dowód historia.
To ogólnie króliku co do racji w szczegółach i ogóle
A efekt motyla, to pomimo że powyższym udowadniam iż nie istotne czy mam racje czy nie, to mam jednak racje i odpiszęci to niebawem jak znajdę chwilę
Drogi Wróbelku,

znowu napisałeś za dużo jak na mój chłopski rozum, a jak wiesz nie jesteś dla mnie autorytetem więc cieżko mi się skupić
Ja ma swoje racje Ty masz swoje racje (które mnie mało obchodzą prawdę powiedziawszy), Jednak jak ktoś coś pisze i łatwo wykazać że się myli bo zabrakło refleksji wtedy spieszę z ‚pomocą’
Przyjacielu KAK.
Udowodniłeś nieuczciwość Piotra Wróbla w rozmowie o „Efekcie Motyla”. Szczególnie tą nieuczciwość Piotra widać w rozmowie z „Dwa ziarnka gorczycy”.
Ostatnio Piotr Wróbel napisał:
„Próbujesz mnie jak wcześniej Ddnowi udowodnić że nie mamy racji na jakimś pobocznym polu. ..”
Nie wiem o czym Piotr pisze, ale wiem, że to on uczepił się terminu ” Efekt Motyla” (Piotr Wróbel 10 lipca 2018 o 10:31
Efekt motyla. Mówicie że jest ?…) i w kpiarskiej kontrze rozpoczął na ten temat dyskusję.
Choć” Dwa ziarnka gorczycy” od początku – jasno się wyraziła:
„dwa ziarnka gorczycy 10 lipca 2018 o 12:49
Dla mnie on się wywodzi z fizyki – atraktor Lorenza – a nie z buddyzmu.”
–
Tak , jak już kiedyś pisałem, komentarze Piotra Wróbla świadczą przeciwko niemu.
„Argumenty”, treści, które pisze, często dotyczyć też jego.
Jeśli na katolików użył nazwy „królików” –
to sam Piotr Wróbel jest „królikiem”, który opuścił Rodzinę czyli jest „zdziczałem królikiem” – bo Chrzest ma.
Ale nie pochwalam takich nazw, tak samo nie widzę sensu częstego pisania „głupcze” osobie, która głupio się zachowuje.
Choć już już nawet samo ich pisanie przeciwko katolikom, na katolickim portalu – jest głupie i źle świadczy o tych, którzy to robią.
Drodzy królicy, Reprobusie Jozefie ,
Na przykladzie rozmowy tu o ” efekcie motyla”udowodniliscie ze jestem nieuczciwym człowiekiem. Ok, katolicy, to ja wam opowiem o takiej zwyklej katolickiej uczciwości. Zwyklej nie jakieś tam wojny krzyżowe, czy pogromy albigensów, czy pedofilie rzeszowskie. Nie ksiadz Rzeszowki dyrektor przytułka dla dzieci z ukrainy, co swoich malutkich podopiecznych posuwał wieczorami jeszcze z dwa miesiące temu a teraz siedzi. Ot zwykła podhalańska wioska
Mamy dobrego ksiedza. Jest uczciwy, ludzmi się zajmuje, tylko ze ma brata. A brak historyk sztuki i sztukę kocha. U nas kosciół bardzo stary i dużo sztuki w nim się starej poniewiera. Dziś trochę mniej, bo ksiadz brata kocha i sztuką z koscioła go obdarowywał. Wsiowe chlopki się na sztuce i starosci nie rozumieją. Kosciół blachą falistą dla ekonomiki proponowali kryć, no to lepiej by brat sztuką oczy cieszył, a jak się mu znudzi to niech se za to coś ladnego kupi. Ksiadz jest uczciwy w starej plebani mieszkał nie bedzie. Trzeba zbudować nową. Ksiadz po ludzizch chodzi i z uczciwosci im mowi, że jak plebani w hiszpańskich flizach i debowych schodach nie zasponsorują to wszystkie oscienne wsie bedą się z nich śmiały. Uczciwie im to powiedział, bo by tak zrobił, ze tak by było. Uczciwie ksiadz parafianom mowi że po kolendzie jak chodzi to ma tylko pare minut na dom. Paciorek myk myk, koperta myk myk, KMB kredą myk myk, czy dzieci grzeczne były, myk myk. Uczciwie mówi. Dzień krótki, numerów domów duzo. Astronomii nie da się zaprzeczyć, Sama uczciwość. Jendrkowi umarła matka. Ojciec umarł już dawno. Jendrek troche pija i na pochówek katolicki ksiedzu kasy ni ma skad wziać. Na trumne ma, na ksiedza nie ma. Prosi zeby darmo, ale ksiadz uczciwy, powiedział że taksa to taksa, ale zeby Jendrek się nie martwił bo ksiadz mu teraz pożyczy. Ze spadku odda, bo ziemie i tak na gorzołe po matce sprzeda . Ksiadz nie tyko uczciwy, ale i z refleksem, to Jendrka upilnuje by oddał zanim wsio przepije.
Za kosciołem w odleglosci przepisowej, jest sklep. Po mszy wszystcy tam idą. Parafianie. Ksiadz nie. Chlopy w sklepie siedzą na schodach. Piwo i gwarzą. Kobity pod parasolami tyskiego, tyskiego nie piją. Czekulada, coca cola, jak która ma życzenie. Też radzą. Wszystcy uczciwi. A po mszy, to jeszcze bardziej. Uczciwa też Marysia sklepowa. Ukrainców ma dwojkę na lewo. Ona Ukrainka, za ladą, bez ubezpieczenia. Uczciwie zarciem po cenach detalicnych w lwiej częsci wypłacana. On Ukrainiec remonty robi. U Marysi w skepie też. Od wielkanocy kasy doprosić się nie może. Kolezanka Marysi ,najlepsza, Kaśka, też dla Marysi uczciwa. Stały zbyt na jajka, sklepowe, jej zapewnia i na denaturat od czasu do czasu. Denaturatem jajka myje i pieczatek nie ma. Trochę kurzego gówna od kur prawdziwych i cepry na placu w Rabce swojskie jajka po swojskiej cenie kupią. Uczciwie zarobione. Zofia z ze swoim chlopem uczciwie pod kosciół swoim dizlem zajechali, na paliwie do maszyn rolniczych. Zniżkowym. Zresztą mąż Zosi uczciwy biznesmen całą gebą. Drogowo budowlane roboty bierze. Kierowcom i podwykonawcom od roku w kratkę placi. A jak się burzą to fora ze dwora. Bierze nowych. Maż Zosi ze sasiada się smieje. Drobny ciulacz mówi. Sasiad na busie w firmie jeździ i biletów polowę wydaje. Połowę do kieszeni. Ale jest uczciwy. Teraz, bo mu w busie kamerę szef założył. Uczciwi wszystcy razem. Traktorami w las państowy jadą i drzewo kradną. Nikt inaczej we wsi nie grzeje. Panstwowe najtańsze. Tylko za bezynę do pił łańcuchowych trzeba zapłacić. Czesem i sasiadowi się wytnie, ale to się nie oplaca, bo uczciwie za to po kufie dostać można. Tak samo jak za zaoranie z dwóch metrów za miedzą. Co innego z Hamerykanami. Oni w Hameryce siedzą i niczego nie widzą. Uczciwie można. Tak jakoś dziwnie jest na Podhalu, że jak ktoś do Hameryki wyjechał i pole las ostawił, to w lesie u niego nijakie stare drzewa już nie rosną a dwa hektary pola mają już dziś półtora. Tak jakoś się uczciwie porobiło. Ba jako.
Wszystcy uczciwi po sumie pod sklepem siedzą i na zmianę mówią jacy to oni uczciwi. Na serio tak mowią.I dla kontrastu tak o sobie mówią. Dla kontrastu bo dziś jakoś po sumie Hanka z Wojtkiem nie przyszlipod sklep. I dziś cała reszta o nieobecnych mówi jacy to oni NIE uczciwi.
Reprobusie , Józefie, katolickie króliczki, tylko was tam z waszą katolicką uczciwoscią brakuje. Nadalili bysciie sie w sam raz, choć może nie do końca, bo wy cepry. I za samą ceperskość po kufach dostać pod sklepem uczciwie moglibyscie dostać
Próbujesz mnie jak wcześniej Ddnowi udowodnić że nie mamy racji na jakimś pobocznym polu. ..”
Nie wiem o czym Piotr pisze, ale wiem,
Pisze Reprobus
To oczywiste króliku.
Kroliki nie widzą w całosci o czym ja piszę a odpisują jak by wiedziały
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Kroliki nie widzą w całosci o czym ja piszę a odpisują jak by wiedziały”
ileż to razy pisałem że za dużo piszesz i ‚nie ogarniam całości’
Trochę refleksi ….(słowo ocenzurowane przez Reprobusa PRZYJACIELA)
Reprobusie, piszesz jak zwykle głupoty.
Piszesz
„Choć już już nawet samo ich pisanie przeciwko katolikom, na katolickim portalu – jest głupie i źle świadczy o tych, którzy to robią..”
Pisanie merytorycznie o katolikach na portalu dotyczacym katolików, ma jedyny sens. Bo oceniając ich praktyki i metody wchodzę z nimi w interakcje. Mogę tu wyrażać swoje pozytywne zdanie o katolicyźnie i negatywne też. Tu też oni mogą na wszelki sposób do tego się ustosunkować.
Chce pisać o katolikach. To oczywiste. Żyje miedzy nimi. Znam ich natury i uczynki. Co najistotniejsze ich mi żal, a z drugiej strony widzę że jest dla nich światełko w tunelu jakim są niektórzy benedyktyni.
Zauważ, bo w swoim zaćietrzewieniu iż o większości benedyktynów i ich drodze poszukiwaniach wyrażam się z najwyższym uznaniem.
Z drugiej strony dobrze że wy króliki jesteście, bo mozna podjąć próbę, właśnie benedyktynom pokazania iż samo głoszenie nauk jest bezskuteczne. Co mnie przeraża a i ich powinno.
Wy króliki jestescie tego namacalnym dowodem. Na was widać jak w laboratorium że dostęp do najświetlejszych jak na chrzescijaństwo nauk nic z waszymi naturami ani rozeznaniem nie czyni. One po was spływaja jak woda po kaczce. To powinien być sygnał dla benedyktyńskich nauczycieli. Coś jest całkiem nie w porzadku. Benedyktyni poszli za mury nie po to by za mórem sirdzieć, ale po to by najpierw samemu zobaczyć a potem co najważniejsze innym pokazać jak jest. A tu klapa. Nikt nie ma takiego dostępu do nauk jak Kaki i reszta forumowych królików. Nikt nie ma takiego dostępu i to jest szczyt zmartwienia, jak Ojciec Leon.
I klapa tu komplletna. Przy jednym stole z innymi siedzi. Tą samą wodę pije i dalej sciana zamiast cienia naprawy. Bo uspokojenia i starosci z naprawą mylić nie można. Larum graja Ojczólkowie mili.
Na forum duchowosci, gdzie piszą chrzescijanie jest sens pisać, jak się dla chrześcijan pisze. A ja pisze wlaśnie dla nich. Na forum buddyjskim pisać nie potrzebuje. Mało jest w Polsce buddystów. Nie oni są na okło. Zreszta mają dostęp do wszelkich nauk i nauczycieli lepszych ode mnie. Są na drodze. Idą nią lub nie idą ale są na drodze. Katolikom nauki niezbedne. Nie moje buddyjskie, bo ich nie przyjmą. Bo gniew i strach nie pozwoli im na rozeznanie, ale swiatłe benedyktyńskie, to co innego. Benedyktyni potrzebują buddyzmu. Ha ha już widzę króliczki wasze wściekłe miny. Tak potrzebują, ale nie po to by stać się buddystami, ale by zrozumieć nauki i metody Jezusa. Wreszcie by katolików móc uczyć. By wiedzieć jak te uczenie ma wygladać by efekty były. By wiedzieć jakich błedów nie popełniać. Wy bładzicie po omacku, tam jest to w szczegółach napisane z potwierdzonymi przykładami.
Dobry przyklad ostatni art Ojca Zatorskiego o cierpieniu.
Brawo Ojcze przyjacielu. 10/10 czysty buddyzm, tylko.
Tylko niestety po katolicku podany. I tu problem. Bo jak by tak, co by wystarczyło pod diabła podstawić zaćmienia wlasnego umysłu( serca, dobrej natury) to sprawa wygladała by praktycznie inaczej. Art. to 100% prawdy w prawdzie, ale obecny tam diabeł powoduje iż przecietny parafianin co go przeczyta i zrozumie diabła bedzie szukał na zewnatrz siebie. Albo co pewniejsze przez tego diabła wszystko w art potraktuje jak mit. Tymczasem by wyzbyć się cierpienia trzeba pracować z sobą z wlasnym umysłem, z rozpuszczeniem ego, a nie diabła na zewnątrz szukać. Potrzebne są sprawdzone metody na pracę z sobą a nie swiecona woda i obowiazkowa niedzielna suma.
Czy Ojciec to zrozumiał.
ileż to razy pisałem że za dużo piszesz i ‚nie ogarniam całości’
Że ty nie ogarniasz Kaku, to nie znaczy że jest nie do ogarniecia. Powinno ci to uświadomić iż twój umysł nie jest wzorcem, wyżyn umysłu człowieczego
Drogi Wróbelku,

(w kontekście moich wyborów – of course) 
piszesz:
„Powinno ci to uświadomić iż twój umysł nie jest wzorcem, wyżyn umysłu człowieczego”
oczywiście ani mój umysł ani rozum nie jest wzorcem z ‚wyżyn’ (cokolwiek to znaczy), ale cieszę się z tego co dostałem od Stwórcy
Głęboko wierzę że nauki oparte na MATEMATYCE są efektywniejsze od nauk opartych na ‚buddyjskim efekcie motyla’ dla budowania dobra wspólnego i korzystania z tego dobra przez wszystkich, ale również w tzw ‚naprawiania umysłów’ bo każdy matematyk to człowiek pokorny który wie że tylko dowód matematyczny może potwierdzić że ma rację
ps:
Nie mam nic przeciwko abyś wierzył w nauki buddyjskie oparte na ‚efekcie motyla’, zapewne są dla Ciebie motywujące (no nie dla mnie) i życzę Ci aby te nauki dawały Ci nie tylko dużo dobrych wyborów ale jak najwięcej wyborów z MIŁOŚCI. Tego sobie też życzę
Kak-u
Ja to co mówie to wiem. Mam na wszystko dowody. Namacalne.
Ty o wiekszości spraw piszesz że wierzysz. I mnie też to imputujesz.
Do ciebie super pasuje cytat ze Stanisława Staszica „wiara czyni ludzi głupimi” , ale pewno i on w twoich oczach jest idiotą
Drogi Wróbelku,
1)
piszesz:
„Ja to co mówie to wiem. Mam na wszystko dowody. Namacalne.”
mam wiarę graniczącą z pewnością że budda nie tego uczył bo tyle razy Ci tłumaczono że wszystko jest ułudą a Ty próbujesz wcisnąć nam swoje głupoty. No mniej wstydu przyniósłbyś buddzie gdybyś przestał pisać.
2)
Ja daję Ci większe szanse:
Na mój chłopski rozum ‚namacalne dowody’ mogą być obiektywne jeśli dają się przeliczyć i porównać ilościowo, oczywiście z odpowiedzialnością naukowca. Trochę refleksji głupcze.
„Ja to co mówie to wiem. Mam na wszystko dowody. Namacalne.”
mam wiarę graniczącą z pewnością że budda nie tego uczył bo tyle razy Ci tłumaczono że wszystko jest ułudą a Ty próbujesz wcisnąć nam swoje głupoty. No mniej wstydu przyniósłbyś buddzie gdybyś przestał pisać
Króliku, tępota jest twoją dewizą
Wszystko jest ułudą na poziomie idealnym, ktorego ty nawet nie podejrzewasz, a który działa tak, że mnie mało dotyczą wielkie cierpienia i wielkie zachwyty z poziomu uwarunkowanego. Czyli żyję rowno i sczesliwie.
Poziom uwarunkowany to ten który ciebie wyłacznie dotyczy. To ten w którym teraz cierpisz na hemoriody i ten sam w którym za młodu martwiłeś się że masz za małego ptaka.
Ja ci daje namacalne dowody z tego wlaśnie poziomu. Na tym poziomie ludzie zmieniają naturę na dobrą lub jej nie zmieniają. Na tym poziomie modlacy się ksiazęta koscioła ociekali krwią bliźnich w gonitwie za władzą bogactwem i taplali się w rozpuscie, pogrązeni w bezsensie życia. Na tym poziomie medytujacy buddyzm nigdy nie wywolał wojny i pełny jest zrozumienia i altruizmu do ludzi. To są fakty Króliku.
Wiec kiedy piszesz
” Ja daję Ci większe szanse:
Na mój chłopski rozum ‚namacalne dowody’ mogą być obiektywne jeśli dają się przeliczyć i porównać ilościowo, oczywiście z odpowiedzialnością naukowca. Trochę refleksji głupcze.”
To mogę porownać to ilosciowo
Źrodłą historyczne szacują że KRK w imię religii, zabił 150 000 000 ludzi.
Ja jestem ostrożny i biorę pod uwagę że mogli to pisać ludzie kosciołowi niechętni, wiec przyjmuje że zamordowali tylko 50 000 000 .
Buddyzm w imię religii nie zabił nikogo.
Ja jestem ostrożny, to biorę pod uwagę że przez dwa tysiace pięćset lat mogło się zdarzyć że ktoś kogoś zabił, a może było tego z 100 przypadków
50 000 000 – 100 = 49 999 900
To jest porownanie ilosciowe z dużą oględnością w twoją stronę króliku.
Drogi Wróbelku,

nie mam możliwości zweryfikowania Twoich ‚naukowych argumentów’ proszę zweryfikuj to co napisałeś w czasopiśmie naukowym
tylko te 50 mln też musisz policzyć i uzasadnić
Drogi ‚ddn’ie

1)
piszesz:
„Oświecony Mistyk nigdzie nie należy, także do owczarni Jezusa.
Mistyk jest tym dokładnie samym kim jest Jezus. ”
ach rozumiem, marzenia to piękna rzecz.
Podziel się ze mną jakie masz osiągniećia aby
uruchomić ‚cudowną energię’ i uzdrowić chorego
Współczuję z powodu ‚dysonansu poznawczego’ jaki to rodzi,
ale pogódź się z rzeczywistością (Trochę refleksji …:-)… )
Czy ciagle wierzysz że ‚oświecony Mistyk’
potrafiłby wkrzesić Łazarza jak to Jezus uczynił ? ( może wzywać ‚cudowny krąg energii’ ??? cokolwiek to znaczy dla Ciebie, bo dla mnie nie ma racjonalnego sensu)
2)
piszesz:
„Jest Jezusowi też bliższy niż jego matka, ojciec i bracia,
od których się ongiś odciął,
bo go nie pojęli i mieli za niepoczytalnego.”
Nie ‚odciął się’ się od nikogo. Według Jezusa wolą Ojca jest:
Będziesz kochał bliźniego swego jak siebie samego. A Boga nadewszystko.
I to jest Jego rodzina/owczarnia/bracia i siostry…
To napisałem ja ‚nieoświecony cham’ który nie potrzebuje ‚oświecenia’=’buddy’ aby zrozumieć to nauczanie Jezusa.
Drogi Wróbelku,


piszesz:
„Ty Kaku Reprobus i reszta potrzebni jesteście bardzo dla zobrazowania mentalności typowego katolika. Jesteście świetnym materiałem pogladowym dla zobrazowania ns czym polegają zacieśnienie umysłu a przede wszystkim brak horyzontu oglądu świata. ”
no i super jeśli udało Ci się SKOMFABULOWAĆ jakieś wnioski z tego czym się dzielimy. Zweryfikuj je jednak rozumem głupcze
ps:
Na publikację Twoich ‚wniosków’ (prawdziwa nazwa KONFABULACJE) w szanowanym czasopiśmie np: w ‚dziennik podhalański” też bym nie liczył
Drogi Wróbelku,

po co Ci takie ‚obrazowanie’ ? Jeśli dzięki temu poczułeś się lepiej to na mój chłopiski rozum daleki jesteś od ‚drogi’ którą ‚budda’ miał na myśli
W Dzienniku Podhalańskim nie. Ale twoje wypociny tam były by w sam raz. Baranów zawsze ciągnie do baranów
Drogi Wróbelku,

zabawne są Twoje próby wyparcia się ‚głupoty’ przez przeniesienie prostego człowieka (jakim jestem) do poziomu ‚barana’ .
Wiem wiem na twoim poziomie to normalne, na szczęście nie ma zbyt wielu na Twoim poziomie
Baran Kaku to bardzo zmyślne zwierzę. On posiada instynkt, którego tobie już brakuje. Upartość i brak horyzontów myślenia to to co masz z barana. Ja bum cie tam za barana nawet za dopłatą nie zamienił
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=266
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=255
„21 Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». 23 Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». ”
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=259
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=326
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=328
„25 Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! ”
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=339
Na dole już się nie da cokolwiek napisać,więc w nowym wątku.
Drodzy przyjaciele KAK i Reprobus.
Nie wiem ile razy pisałem,ale powtórzę:
TROLLI SIĘ NIE KARMI.
Czy nie widzie że tylko czyhają żeby im cokolwiek do „żarcia” podrzucić?
Ps.
KAK,doskonale wiesz,że „ddn” praktycznie od początku tego bloga tu mąci.Wystarczyło nie reagować na jego durnowate wpisy i był spokój.
A teraz? Skargi do Admina?
Dlaczego nie do samego Papieża?
Pozdrawiam serdecznie.
Czy nie widzicie..itd.
Są dwie drogi, jedna to unikanie konfrontacji a druga przeciwstawianie się złu. Każda z tych opcji ma swoje wady i zalety oraz kryteria stosowania.
dwa ziarnka gorczycy.
Pełna zgoda.
Pod warunkiem,że dyskutujesz z normalnym człowiekiem,nawet z odmiennym od Twojego światopoglądzie,a nie z mikrocefalem.
W tym konkretnym przypadku:
Jakie są efekty takich „dyskusji”, Twoim zdaniem?
Pozdrawiam.
Zgadzam się. Efekty z jednej strony może niewielkie lub żadne ale czy to znaczy, że nie warto bronić prawdy?
Przecież ludzie mało rozumni nie są tu najważniejsi ale ci co szukają prawdy.
Drogie ‚dwa ziarnka gorczycy’

piszesz:
„Przecież ludzie mało rozumni nie są tu najważniejsi ale ci co szukają prawdy.”
podpisuję się pod Tym wpisem, ale nie w kontrze do Józefa.
ANKIETA:
jeśli uważacie że nie należy nazywać ‚głupcami’ tych którzy KONFABULUJĄ bez weryfikacji rozumem tego co piszą to proszę o komentarz pod tym moim tekstem
Witaj KAK,przyjacielu.
Problema niet,jak powiadają starożytni Indianie.
Ha ha
Szukasz prawdy weryfikowalnej rozumowo Kaku
No to zweryfikuj rozumowo pojęcie Boga osobowego.
Chyba matematyku korporacyjny na tym się wyłożysz
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„No to zweryfikuj rozumowo pojęcie Boga osobowego.”
rozumowo weryfikuje się Twierdzenia/Wiedzę a nie wierzenia. Trochę refleksji głupcze
Drogi Króliku Kaku, droga królicza reszto.
Zarzut mi stawiasz, gdy cię pytam o zasadność twierdzenia iż Bóg osobowy – Jest.
O rozumowy tego twierdzenia aspekt. I ty mi slusznie odpowidasz że to bez sensu pytanie bo to wiara nie wiedza. A ja ci na to teraz mowie że to TYLKO wiara. I mowie ci jeszcze, że śmiesznie brzmi ten argument ( słuszny) w ustach kogoś, kto osobie takiej jak ja, ddn, czy koriolan zarzuca KONFABULACJE w miejscu gdzie my opieramy się na faktach. Faktach, że sciezka duchowa naprawia ludzi, a „wymyślactwo” czyli jak ddn słusnie nazwał metody KRK nie. Smiesznie bo WIARA to przecież KONFABULACJI synonim, tylko ogladzony i nadęty.
Króliku, drogi wiec nieco dla dobra badań, pytanie do waszego stadka zreformuje.
Zapytam doswiadczalnie
1.Czy wasza konfabulacyjna wiara naprawia natury ludzkie? Jesli tak w co watpie są na to wedłóg stadka jakieś dowody wziete z obszaru faktów.
2. Czy w waszym króliczym sposobie pojmowania świata nie jawi się iskra myśli iż lepiej trzymać się metod które dają wymierne efekty.
Może Kaku, na tym etapie zdradzić reszcie akronim twego nicku.
KAK to królik- autopsji- katolickiej
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Smiesznie bo WIARA to przecież KONFABULACJI synonim, tylko ogladzony i nadęty.”
Tak, matematycy wierzą że Hipoteza Riemanna jest prawdziwa bo mamy miliony zer funkcji dzeta (nazwijmy to wymierne wyniki) które tą hipotezę potwierdzają i żadego zera które hipotezę wykluczają.
Co z tego że mamy wymierne efekt skoro dowodu nie ma. Czy ogarniasz ?
pytasz:
„1.Czy wasza konfabulacyjna wiara naprawia natury ludzkie? Jesli tak w co watpie są na to wedłóg stadka jakieś dowody wziete z obszaru faktów.”
czekam na Twoje publikacje naukową, ale boję się że Ty nie wiesz co to znaczy. Namawianie Cię dor efleksji nad faktami nie przynosi skutku
pytasz:
„2. Czy w waszym króliczym sposobie pojmowania świata nie jawi się iskra myśli iż lepiej trzymać się metod które dają wymierne efekty.”
wiele metod ‚pracy nad sobą’ dają wymierne efekty. Medytacja to też ‚dobra metoda’ ważne WAŻNE przy wyborze metody jest CZY CELEM JEST SAMOZADOWOLENIE = diamentowa droga, czy MIŁOŚĆ.
Króliku Kaku katolicki . Tobie sie zdaje że myślisz, a ty pełzasz.
Piszesz
Co z tego że mamy wymierne efekt skoro dowodu nie ma. Czy ogarniasz ?
pytasz:
Ale tu kuźwa o efekt chodzi. Dobra natura ludzka jako efekt , gdyby go osiagnąć jest co zalatsia sprawę. Gdyby sie go dało osiagnąć masowo, to z ziemi zrobiło by się niebo. Ale się nie da bo na ziemi niepo to widać żyjemy. Jednak samo podniesienie ilosci ludzi o dobrej naturze o jedno miejsce po przecinku, zmieniło by istotnie sposób życia na tym padole lez. Wobec takiego efektu, dowód staje sie h.. warty
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„ilosci ludzi o dobrej naturze o jedno miejsce po przecinku, zmieniło by istotnie sposób życia na tym padole lez. Wobec takiego efektu, dowód staje sie h.. warty”
ale mnie chodzi o dowód na to że TYLKO ‚diamentowa drog’ naprawia umysły. Oczywiście że Matka Teresa nie kroczyła ‚diamentową drogą’ a każdy wzrost na dowolnym miejscu po przecinku podobnych do Matki Teresy zmieniałby ŚWIAT na lepszy (nawet jeśli tylko w Indiach)
Ha ha Matka Teresa
Jak zwykle króliczku kulą wpłot.
Ja wiem że ty wiedze pobierasz tylko z ambon i od Rydzyka
Wychodzi ci z tego że wojen krzyżowych inkwizycji mordów na wczesnych chrzescijanach, mordów indian, krzyżaków, wojen z krzyżem na sztandarach, wojen z bogiem na hitlerowskich pasach, wspierania i ratowania faszyzmy, rozpusty w watykanie, pedofilii, najwiekszych przekrętow finansowych, czerpania zysków ze stacji nadajacych twardą pornografie, zysku z produkcji prezerwatyw, pedofilii itd itp, nie było. A jak było to było to z gruntu słuszne.
Matka Teresa ci sie do kompletu dopisała.
To co piszę tu wyżej to prawda historyczna. Potwierdzona dziesiątkami źródeł historycznych.
Matka teresa to nie wojna krzyżowa. Nie ta doniosłość i krwi i bólu mniej. Ja tam w Indiach nie byłem i na wlasne oczy nie widzałem, ale skoro od wielu lat z tysiecy źrodeł dziennikarskich dochodzą opinie iż MT to ponura psychopatka, w imie wlasnego obłedu religijnego nakazujaca cierpiacym cierpieć jescze bardziej, odmawiajaca im środków usmierzajacych bół, to jest spore prawdopodobieństwo iż tak było. Że milony dolarów z datków ludzi dobrej woli, nie usmierzało cierpienia potrzebujących ale nabijało kase Vatykanu.
https://wiadomosci.onet.pl/religia/naukowcy-obalaja-mit-matki-teresy/tvt6wh
http://krytykapolityczna.pl/swiat/ciemna-strona-matki-teresy/
http://natemat.pl/189143,druga-twarz-matki-teresy-z-kalkuty-za-co-krytykowana-jest-nowa-swieta
https://pl.wikipedia.org › wiki › Matka_T…
Matka Teresa z Kalkuty – Wikipedia, wolna encyklopedia
https://kobieta.wp.pl/matka-teresa-z-kalkuty-nie-taka-swieta-5982690378318977a
http://www.fokus.tv/news/swieta-matka-teresa-kontrowersyjne-rysy-zakonnicy-z-kalkuty/1860
https://www.gosc.pl/doc/1478772.Obalacze-mitu-Matki-Teresy
Tak na marginesie króliczy rozumie „KAK”-u
Co wiesz o diamentowej drodze by ją w ogóle brać pod uwagę w swoich wpisach.
Co rozumiesz przez „samozadowolenie” o którym w kontekście buddyzmu piszesz. Ja ci z góry powiem że nic. A tylko królicze rozumy coś twierdą o czymś o czym nic nie wiedzą.
Drogi Wróbelku,
– wszak zleceniodawcy ‚obrazowania’ patrzą na Ciebie)
piszesz:
„A tylko królicze rozumy coś twierdą o czymś o czym nic nie wiedzą.”
skąd takie głupoty przychodzą Ci do głowy ? Nie znam się na ‚króliczych rozumach’ ale na mój chłopski rozum to nie potrafią przekazać nam żadnego twierdzenia.
Trochę refleksji (i wyłącz negatywne emocje
Drogi Kaku,
Jesteś nudnie przewidujacy,
Sadzisz iż po tylu bezskutecznych zabiegach wyprowadzenia mnie z rownowagi przezywniem mnie, teraz znajdziesz sposób twierdząc że działam na zlecenie wrogich sił? Ależ ja ci już nie raz pisałem że na takie zlecenie dzialam. Placą mi, a tobie króliku ktoś placi za twoje cieńkie mowy?
Drogi Wróbelku,


piszesz:
„Ależ ja ci już nie raz pisałem że na takie zlecenie dzialam. Placą mi, a tobie króliku ktoś placi za twoje cieńkie mowy?
dzięki za odpowiedź. Też odwzajemnie się szczerością, mnie nikt nie płaci ‚za cienkie mowy’ ani za demaskowanie Twoich manipulacji i głupoty
Dlaczego to robię ??? no właśnie dlatego że są ludzie którzy uważają mnie i moich braci i siostry za ‚króliczki doświadczalne’ a to nie jest normalne. Trochę refleksji głubcze
„Kak”-u
Jak zwykle bystrości nie wykazujesz
I dobrze bo to jedna z cech którą brak pracy nad swoją duchowością powoduje. Warto by tą cechę inni tu u Ciebie zauważyli.
Ja Kak-u katolików twoje siostry i braci nie mianuje królikami.
Ja TUTAJ na forum o duchowości twierdzę iż wspaniałe że piszecie bo wasze wpisy obrazują klęskę nauk Jezusowych i tryumf ujarzmienia parafialna przez KRK.
Forum jako laboratorium wy jako królicy ( biedni)
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Forum jako laboratorium wy jako królicy ( biedni)”
a Ty naukowiec
mam bogatą wyobraźnię i rozbawiają mnie Twoje konfabulacje.
To lab. Buddyjsko benedyktyńskie. Duchowość badamy. Królików nie męczymy. Ściółkowo i z wolnego wybiegu. U nas obiekty mogą się śmiać. Nawet z laboranta co im termometr do życi wkłada
Drogi Wróbelku,

piszesz to co piszesz
popracuj Ty nad naprawianiem swojego umysłu
Prawda jest najważniejsza i należy jej bronic,to oczywiste.
Nadal chciałbym się dowidzieć o o efektach takich dyskusji.
Pozdrawiam.
Ps.
Tak na spokojnie.
Poza inwektywami cokolwiek uzyskałeś/?
chciałbym się dowiedzieć ..itd.
Józef
6 lipca 2018 o 22:05
Nie wszystko wiadomo, bo istnieje eekt motyla.
Tak, najczęściej są jakieś efekty każdej wymiany słów, bo żaden człowiek nie może być układem izolowanym od otoczenia. Raz te efekty są dobre a innym razem mogą być nawet złe dla różnych osób.
Staram się nie wikłać – jeśli to możliwe – w utarczki słowne z takimi osobami, które piszą nielogicznie i bezsensownie a w dodatku z inwektywami czy pomówieniami.
Czasem reakcja musi być „zimna” a czasem „gorąca”
Ale nie to jest najważniejsze.
„Staram się nie wikłać – jeśli to możliwe – w utarczki słowne z takimi osobami,”
Pełna zgoda.
Dlatego napisałem:
Trolii się nie karmi.
„Nie wszystko wiadomo”.
Nie wszystko.
Ale gdy troll nie dostanie „pokarmu”,nie mamy tzw.efektu motyla.To wiadomo.
Pozdrawiam.
powinno być: efekt motyla
Efekt motyla. Mówicie że jest ?
A wiecie drodzy apologeci katoliccy że efekt motyla to koncepcja buddyjska.
U jej podstaw tkwi wiele zamiennych nauk.
Wasz katolicyzm o tym ani słowa.
Dla mnie on się wywodzi z fizyki – atraktor Lorenza – a nie z buddyzmu.
Świat zbudowany z warunków. Krzyżujących się w nieskończoność przyczyn i skutków. Pozornie ze sobą nie związanych, kiedy są odległe od oglądanego skutku. Nie ma skutków bez przyczyn. Taki swiat znamy. Pozornie dziś przeczy temu fizyka kwantowa, ale to tylko dzisiejszy jej nasz ogląd. Nie mamy tak na prawdę żadnego pojęcia o świecie. Nasze umysły służą do ziemskiego przetrwania i nie nadaja się do takiego rozpoznania. Kiedy próbujemy nimi to na siłę robić mamy paradoksalne rezultaty, np generowania Boga osobowego. Paradoksalne bo ograniczające świat do koncepcji, które nasz umysł jest w stanie udzwignąć. Nie ma skutków bez przyczyn nauczał Budda w naukach o karmie2500 lat temu.
Przyczyn krzyżujacych się w nieskończoność. Rozpoznawalnych kiedy są blisko skutku. Nie do ogarnięcia i przewidzenia, kiedy są odległe. Budda twierdził iż ta relacja nie ma początku ani końca.
Z całym szacunkiem do twej wypowiedzi Gorczyco, ale Budda 2400 lat z okladem stworzył system nauk i twierdzeń opartych na tej obserwacji, którą twój dwudziestowieczny uczony dotrzegł ok 882000 dni za nim kiedy to badał ziemską pogodę. Pierszeństwo Buddy nie powinno pozostać u ciebie bez znaczenia, chyba że uraziłem tak głęboko twoją nazwijmy to poetycką duszę, że umykają ci tak istotne fakty , tendencyjnie,z samej checi zemsty,
Cóż, człowiek oświecony.
Nawet liczb nie potrafi
pojąć w całości.
Nie ogarnia nieskończoności.
Ale twierdzi nie raz, nie dwa,
że Boga dobrze zna.
Ten co przeczytać czasem nie umie
a sam pisze raz tak raz siak.
Mówi, że Boga dobrze rozumie.
Mówi, że mózg mu się z Bogiem zjednoczył
i ujrzał Stwórcę na własne oczy.
Dziwne, że nie oślepł.
A może wówczas oślepiony,
teraz pisze androny?
Cóż, człowiek oświecony.
Nie wierzy odwiecznym słowom
I tworzy swą mądrość nową –
– prawdziwą już na bank.
Wymyśla swojego Boga, lub
maluje bez Niego świat.
Nie odróżnia dobra, nie poznaje zła.
Gdy rozum leży odłogiem,
w końcu sam ogłosi się Bogiem.
Cóż, człowiek oświecony.
Przepraszam,
że aż tak?
Cóż, człowiek oświecony.
Nawet liczb nie potrafi
pojąć w całości.
Gorczyca ha ha.
Na miłość boską nieskończoność to nie całość liczb. Nie ma nic takiego jak całość liczb.
Wie to nawet Jendrek Galica Mikuś co się urodził i zemrze w gumofilcach. Ile bym mu dawał dutków na piwo to on zawsze chce złotówkę więcej
Naucz się czytać ze zrozumieniem,
zanim się weźmieszzz za liczenie
a na końcu za pisanie –
– pyszałkowaty panie.
z nieustającym EOT
Drogie ‚dwa ziarenka gorczycy’

nie przejmuj się głupcem, oczywiście namawianie Drogiego Wróbelka do refleksji nad tym co pisze wymaga dużej ‚wiary’
Tak, zgadzam się i bardzo dziękuję. Ale w sumie czy Wróbel jest najważniejszy na świecie?
Nie chce się uczyć, to jego strata.
Kaku matematyku korporacyjny też uważasz że jest jakaś całość liczb?
A może nie musisz wystarczy że w to ha ha wierzysz
Drogi Wróbelku,

na mój chłopski rozum to ‚dwa ziarenka gorczycy’ bardzo zabawnie nakreśliła Twój ‚poziom używania rozumu’
Mnie się bardzo spodobało
Tobie się spodobało bo niczym się nie różnice. Macie podobny stan umysłu.
Geneujecie trochę inne rezultaty ale podstawa jest identyczna.
Opisuje to oczywiście nie dla Ciebie ani dla Gorczycy. Wy nie macie oglądu samych siebie i w tym problem
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Opisuje to oczywiście nie dla Ciebie ani dla Gorczycy. Wy nie macie oglądu samych siebie i w tym problem”
no to powtarzam pytanie, po co Wam takie dane i obrazowania ? Twierdziłeś że ‚buddystę’ można o wszystko zapytać
Pytaj Króliku pytaj.
Masz odpowiedź ale czy ją zrozumiesz.
Pewno nie bo na to trzeba nie mieć emocji.
Wiec
Drogi kaku,
To że mnie nudzisz to nie oznacza że przestałem cię lubieć, ani też tego że uwazam, że wasza tu rola królików do obserwacji ich natury przestała być potrzebna.
Brak inteligencji i typowość zachowań polegajacych na uporze w błedzie jest nudna w kontakcie z nimi. Nudne jest ogladanie notorycznego braku refleksji, ale mnie nudzenie się nie przeszkadza. Ja zauwazam nudę, ale nie przeszkadza mi ona w mojej misji.
Wiecz jescze raz Kaku króliku. Benedyktyni są beneficjentami moich tu starań, nie wy biedaki. Ludzie na drodze swieccy. Imienni i bezimenni. Bedacy na drodze duchowego rozwoju. Ja ci lufy, jak piszesz gdzie indziej, przykladał do głowy twej nie zamierzam, byś się zmienił. Ty i twoja reszta jest bez szans na to. Badacze wchodzą w interakcje z królikami laboratoriach nie dla królików ale dla dobra ogółu. Królik jednak jak i tu po tobie widać, zawsze sadzi że to o niego chodzi.
Drogi Wróbelku,

rozumiem że masz misję no ale czy aby na pewno ktoś od Benedyktynów Ci ją zlecił czy jednak masz innych zleceniodawców spoza Kościoła Katolickiego. Ponawiam pytanie po co Ci ‚obrazowanie’ ? Kto Ci tą misję zlecił ?
To ty króliku korporacyjny jesteś przyzwyczajony do zleceniodawców. Nie dziwi cię też że Kosciół w Polsce ma vatykanskich zleceniodawców i poborców majatkowych.
Ja jestem po prostu zwylke, altuistyczne zatroskany widząc jaki świat jest wynikiem działań KRK. Świat pełny historycznie udowodnionego zła. Swiat oczywistej ludzkiej bezwzglednosci wobec bliźniego kiedyś i zwlaszcza dziś.
Świat niezwyklej ludzkiej krótkozwroczności i głupoty, ktorej ty jesteś dowodem. Ja nie działam na zlecenie benedyktynów ale by im otworzyć oczy. Tylko im z pośród kleru może się to udać. Jak widać Kaku mogli by to przerwać banem, a tego nie robią.
Sugerowanie , przez ciebie, iż jestem na usługach wrogich sił, to zwykły chu…wy komunistyczny chwyt z rodzaju „zaplutych karłów reakcji”
Niecierpliwie cię bo nawet twój leniwy umysł, podpowiada ci iż dyskonfortem jest kiedy nie masz zadnych argumentów na moje twierdzenia. Ha ha dlatego chcesz zalatwić mnie inaczej
Gorczyca poetko
Jak byś nam w swojej mądrości mogła nam tu przytoczyć liczbę rozpoczynającą najmniejszą i kończącą największą całości liczb.
Chcesz tu przekonywać że treści twoich wieszy są tak durne że aż genialne.
Sądzisz że jak nic nie rozumiesz ze słów prawdziwych poetów to jak sama napiszesz kompletne byle co to też będziesz poetką.
do: Piotr Wróbel
6 lipca 2018 o 20:02
Gorąco polecam podręczniki, encyklopedie i słowniki.
Popatrzmy przez szkło powiększające.
Inaczej się rodzimy, inaczej żyjemy,
inaczej umieramy.
Niech każdy człowiek to wie.
Nie każdy jest taki jak Ty.
Nie każdy jest taki jak ja.
W swoim sercu i duszy –
– czyli w umyśle –
– każdy człowiek jest inny.
Chociaż ludzka natura jest ta sama,
to jesteśmy różnymi osobami.
I nikt nie zna ludzkich serc i dusz.
No, może tylko Bóg.
Lecz skąd o tym wiedzieć mamy?
Nikt przecież nie zna Jego myśli.
Piszszesz Gorczyco swoje wierszyki z pozycji kogoś kto naprawdę nic o sobie nie wie. My tu Gorczyco w tej szkólce zwanej PSB uczymy się rozpoznawać wlasną duchową naturę.
Więc za wypracowanie, wierszyk, mialem ochotę postawić ci pałę, ale stawiam ocenę dostateczną ze wzgledu na ogólny bardzo niski poziom klasy i poczatek drogi.
Pod spodem wierszyk troche poprawiony
Popatrzmy , przez szkło powiększające, dobrze
Inaczej się rodzimy, inaczej żyjemy,
inaczej umieramy, a le to tylko pozór, gdyż jesteśmy jednym
Nie każdy człowiek to wie.
Nie każdy jest taki jak Ty.
Nie każdy jest taki jak ja.
Ale mógłby być
W rozumie, każdy człowiek jest inny.
W sercu czy też duszy jesteśmy tak samo doskonali na wzór i podobieństwo Boga
Chociaż ludzka natura jest ta sama,
to jesteśmy różnymi osobami.
I nikt nie zna ludzkich umsłów
Nie zna dopóki nie rozpozna wlasnego.
Myślimy
No, może tylko Bóg.
Lecz skąd o tym wiedzieć mamy skoro nigdy nie poznaliśmy Boga
Nikt przecież nie zna Jego myśli, do kiedy nie stanie się panem własnych.
Drogi Wróbelku,
(jako nadęty głupiec – of course
)
piszesz:
„I nikt nie zna ludzkich umsłów
Nie zna dopóki nie rozpozna wlasnego. ”
coraz bardziej jesteś przekonywujący
Oczywiście gotów byłbym to ‚odszczekać’ gdybyś podał gdzie jest dowód naukowy na Twoje uzupełnianie braków wiedzy (z def. KONFABULACJE)
….
Potrafimy rozpoznać, czy czyjeś słowa pochodzą z serca, czy są wypełnione miłością, czy też dana osoba tylko lubuje się w swoich słowach. Jednak można wyczuć próżność, która przez nich przemawia.
Potrafimy rozpoznać, czy czyjeś słowa pochodzą z serca, czy są wypełnione miłością, czy też dana osoba tylko lubuje się w swoich słowach
W tym rzecz że nic nie potraficie tylko tak chcecie twierdzić.
A Ty Kaku od miesięcy nie odpowiedziałeś na zasadnicze dwa pytania dotyczace wiary katolickiej . Nie potrafisz a pozostawienie tego bez odpowiedzi świadczy tylko o jej bezsensie.
Zwiekszyłeś tylko ilość wyzwisk pod moim adresem co też świadczy o twojej bezradności w generowanie argumentów merytorycznych.
Cokolwiek piszesz jest bez pokrycia.
To że metody katolicyzmu nie naprawiły nikogo to ma pokrycie w teraźniejszości i przyszłości. W uczynkach ludzi świeckich i ludzi kościoła. Mój koronny argument ma pokrycie. Mój koronny wniosek iż należy wspierać benedyktynów w poszukiwaniu prawdziwych nauk Jezusa które są wymierne skuteczne i należy demaskować wielosetletnie metody KRK które nic nie wartają, mają pokrycie.
Zwiększenie intensywności wyzwania mnie nie są żadną na to odpowiedzią mądrą. Mnie wyzwiska nie przeszkadzają ale stan twego umysłu mnie nudzi.
Drogi Wróbelku,

i tylko ‚lufa przyłożona przez Ciebie do mojej skroni’ mogłaby zmienić stan mojego umysłu

piszesz:
” Mnie wyzwiska nie przeszkadzają ale stan twego umysłu mnie nudzi.”
wszak nie o wyzywanie mnie chodzi, tylko o wzmocnienie apelu o chwilę refleksji
Naprawdę Twoje ‚nauczanie’ w duchu ‚nie słuchajcie duchownych Kościoła Katolickiego’ bo ja wiem(!!!) lepiej dla mojego rozumu jest ‚głupotą’
Gdy spojrzymy się za siebie, cóż widzimy ?
Spokój, nerwy, żal czy radość ?
Czy to ważne dziś jest dla mnie, kiedy czas ulotny minął ?
Stoję dziwnie zatroskany, co się stanie ?
Czy dam radę, gdyż wciąż biegnę ?
Patrzę w siebie … jest spełnienie !!!
Ale może to nie prawda ?
Może tylko się wybielam ?
Może jednak inna droga ?
Spokój ducha i ramiona.
Mistyk jest poza czasem i poza przemijaniem. Czas i przemijanie są złudzeniem.
Też tak to widzę.
He he
„ddn 25 czerwca 2018 o 20:37
Mistyk jest poza czasem i poza przemijaniem. Czas i przemijanie są złudzeniem.”
.
„Tam , gdzie jest pycha, nie ma mistyki.”
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/rano.html
.
Dla chrześcijanina i nie tylko – świat i czas jest realny i jest za niego odpowiedzialny( Co wrogowie Kościoła , w swoich oskarżeniach chętnie wykorzystują …). Czas nie jest złudzeniem.
Co widać też w przyrodzie. Wszystko co żyje, rodzi się i umiera i przebywa tu na Ziemi w pewnym, wymiernym czasie. Przyroda nieożywiona też zmienia się z upływem czasu.
Pan Jezus przyszedł na świat, urodził się, wzrastał w żydowskiej rodzinie, nauczał, uzdrawiał, umarł na krzyżu w pewnym określonym czasie.
Pan Jezus w Ewangeliach wielokrotnie używał terminu „czasu” a nawet „godziny”.
Drogi Reprobusie,
Wiem że nie mogły dotrzeć do ciebie moje argumenty, bo rozum zacmiewa ci niechęć do mnie i te zasoby, ktore mogłbyś uruchomić leżą zdechłe z nienawisci. Ja dawałem już nieraz argumenty, że ten rodzaj pseudo mistycyzmu, który proponuje przytoczony przez ciebie o. Joachim Bedeni jest nic nie wart. Ok powtorzę jeszcze raz, a ty przeczytaj to bez emocji, albo jeszcze lepiej, zasugerój sobie że to Jan Paweł II w moje miejsce argumentuje, i dopiero po tym zasugerowaniu, oceniaj czy jest w tym prawda czy nie.
Wiec mistyk to ktoś taki co po owocach go poznacie. A takich co ich po owocach poznacie wśród katolików jest tak przerażająco mało. Wiec i metoda funta kłaków nie warta. Co to jest ta” swiadomość Boga”. Myślowa swiadomość. To nic iinego jak doprowadzenie umysłu do generalnego błedu, auto sugestii, w ktorej umysł konfabuluje głeboko iż wie i doswiadcza czegoś, a wlasciwie kogoś, kogo kompletnie nie doswiadcza. Stam ten utrzymywany wysilkiem woli prowadzi do pewnego rodzaju mani egzaltacyjnej. Mania ta poprzez czestość spotykania tego stanu , poprzez to iż ludzie ogarnieci ta manią , zyja we wspólnych spolecznosciach, potrzymujacych wzajemnie tą manie, poprzez to iż ta mania od setek lat nie jest czesto kwestionowana, ta manie odbierają jako stan normalnosci. Jesli ktoś uważa sie za Napoleona, lub konia, to zazwyczaj laduje na oddziale psychoatrycznym. Ten ktory doswiadcza Boga osobowego, żyje otoczony przeswiadczenem o normalnosci.
Słusznie pisze twój o. Bedeni iż dorosli nie są w stanie utrzymać w ciagu dnia obecnosci tego Boga. Codzień dzień w dzień. Rano obecnosć jest a potem jak zwykle wali się świństewka świństwa i podłosci. Czasem zbrodnie i zbrodnie czarne. Pracowników i kontrachentow sie robi w bambuko, patrząc tylko na swoją korzysć, lub kiedy przychodzą inne warunki, np w bylej Jugosławii by nie szukac daleko, gwałci sie żony sasiadów chlopom i dzieciom podrzynakac gardło. Obecnosć Boga na pierona nic tu nie zmienia. Dlatego twój ojciec autor, jest w sponsorowanym błedzie. Nie da sie namówić nikogo by doswiadczał obecnosci Boga 24 g na dobę, kiedy ma złą naturę. By zły, człowiek, wolą i autosugestią powstrzymywał sie od zła. To nie mozliwe, a stan umysłu ludzi i czarna dupa braku harmonii w stosumkach miedzy nimi jest na to jednoznacznym dowodem, z ktorym nikt normalny nie może dyskutować,ale ty i twoi koledzy mogą spróbować. Chetnie o tym porozmawiam, po raz kolejny.
Mistyk, bez wzgledu czy chrześcijański czy nie, bo na tym poziomie nie ma podziałów, stosuje metody, ktorych wy nie stosujecie . Metody Te same przed buddyjskie, buddyjskie, jezusowe, Ojców Pustynima itd. Doswiadcza miłoscci ktorą mozna nazwać Bogiem, ale znów na tym poziomie to bez znaczenia, a nawet trochę śmieszne. Ale to nie wasz Bóg, bo ta milość zmienaia natury. A wasze zmuszanie wolą złej natury by była dobrą ponosi już półtora tysiąclecia klęski.
I wlaśnie egzaltacyjne stany i kolejne bajki nic nie dają.
Reprobusie, uwierzyłeś mi? Nie wierzę w to.
A choć dałeś sobie szanse na zrozumienie? Też nie
O ralnosci swiata i czasu to wybacz z tobą rozmowa strata czasu ( pomimo że go nie ma).
To jakby z uczniami podstawowki zamin przerobili tabliczkę mnozenia rozmawiać o niuansach matematyki wyższej.
„Piotr Wróbel 28 czerwca 2018 o 14:49
Drogi Reprobusie,
Wiem że nie mogły dotrzeć…”
„Słusznie pisze twój o. Bedeni iż dorosli nie są w stanie utrzymać w ciagu dnia obecnosci tego Boga……”
.
A TY UMIESZ…?
Jeśli nie. Lekarzu lecz się sam…
Widzisz Reprobusie, nie dałeś sobie szansy na zrozumienie, tak jak przypuszczałem.
Ja nie muszę wolą i myślą utrzymywać obrazu i obecnosci Boga by bedac złej natury nie czynić zła. To jest koncepcja twego Koscioła. Ja jestem dobrej natury, ktorą uzyskalem zrecznymi metodami, o ktorych mowił też Jezus i Ojcowie pustyni ( zastrzegam sie, by ci utrudnić byś z nich szydził, choć to wlasciwie bez znaczenia)
Wiec jestem dobrej natury i pełen altruizmu do wszelkiego stworzenia. Do ciebie też. Chce i zawsze wszystkim pomagam i tobie też. Tylko ty tego nie rozpoznaszesz, jak byk co mu na pastwisku wyciągam kleszcze ze skóry a on glupi chce mnie za to zabić. Moje psy są już od byka madrzejsze stoją spokojnie i czują ulgę
„Piotr Wróbel 29 czerwca 2018 o 23:07
Widzisz Reprobusie, nie dałeś sobie szansy na zrozumienie, tak jak przypuszczałem.
Ja nie muszę wolą i myślą utrzymywać obrazu i obecnosci Boga by bedac złej natury nie czynić zła. To jest koncepcja twego Koscioła. Ja jestem dobrej natury, ktorą uzyskalem zrecznymi metodami, o ktorych mowił też Jezus i Ojcowie pustyni ( zastrzegam sie, by ci utrudnić byś z nich szydził, choć to wlasciwie bez znaczenia)”
–
Czy pisanie o mnie, o innych, o Kościele Katolickim nieprawdy jest dobre? Nie. Jest złem, a ojcem kłamstwa jest Szatan.
Gdzie ja szydziłem z „metod”? O jakich metodach Pana Jezusa i Ojców pustyni piszesz?
Dotychczas to ty Piotrze Wróbel, bezczelnie „jeździsz” i szydzisz z katolików, z Kościoła Katolickiego i jego Nauki.
Nie jesteś ” dobrej natury”, twoje komentarze świadczą przeciwnie. To ty jesteś w błędzie.
Ja nie „jeżdżę” tu po hinduistach czy buddystach choć do tej pory świata nie zbawili a niejedną brzydką rzecz zrobili.
Nie muszę nawet znać buddyjskich metod, bo po twoich wpisach sprawdza się katolicka prawda, że wszystko zależy od woli człowieka. A ty czynisz katolikom zło. Jaki jest zatem twój prawdziwy cel działania na tym Portalu?(Czy tak postępują wszyscy buddyści?) Bo jeśli chcesz aby katolicy porzucili Nauki, Kościół Katolicki – to wtedy przestaną być katolikami. A to, dla nas katolików jest złem. Wiadomo też, że to co dla szatana jest dobre, jest złe dla ludzi i odwrotnie.
Metody modlitwy doskonałej, medytacji dają jasny umysł. Tobie Kakowi, go brakuje. Trzeba łopatologicznie, ok dam radę.
Moja „obawa” o to że bedziesz szydził dotyczyła moich buddyjskich metod, wiec zastrzegłem się iż metody te sa tożsame z met Jezusa czy Ojców pustyni, z których jako przynależnych do twojej wiary szydzić z pewnością sie nie poważysz. Kapujesz teraz?
Ty , wy jak zwykle gadacie bez pokrycia. Wielkie słowa oparte na niczym.
Napisz mi tu konkretnie jakie ja to nieprawdy piszę o Kosciele.
Napisz tak jak można cie prosić.
W poscie z dnia i godz… napisałeś ” ………….” to jest klamstwo, bo……………
Poproś kolegów i koleżanki. Niech cię wspomogą.
Chetnie zkontrargumentuje napisane w tym formacie zarzuty.
A jakbym argumentu nie znalazł i wyszło by że skłamałem, to obiecuje przy swiadkach, że do furty klasztoru w Tyńcu zaniosę tysiąc zł datku w zebach i przeprosinami za kłamstwo.( do rak O.L datek skierowany byś sie mógł go zapytać czy dotrzymałem.)
Podobnie za wskazanie co takiego złego, Buddyzm zrobił? Buddyzm nakazem głów religijnych. Firmowane przez nich, tak jak papierze firmowali zbrodnie i niegodziwosci. Zastrzegam się znowu bo bedziesz znowu przytaczał, nie znajdując nic innego, jak mantrę przykład paru głupich buddystów z Sirilanki, co tłuką się zresztą niezbyt dotkliwie z zalewajacymi ich mahomatanami.
Nie pisz mi też bezmyslnie o Hinduistach. Mylisz dwie wielkie religie które mają tyle wspólnego co pies z kotem.
No zagraj, zagrajcie, Reprobusie ze mną w tą gre.
He he
Wasz Belzebub.
Ps
Reprobusie, o katolikach piszę krytycznie ale w dobrej intencji.
W intencji by odnaleźli zagubiona drogę Jezusową.
Robie trudną i dobrą robotę. Trudną bo nawet nie o epitety i wyzwiska tu chodzi, bo to mi lata, ale rozmowa z ludzmi bez polotu to katorga. No trudno. Moi juchasi alkoholicy po 4 klasach trybią nieraz łatwiej. Trudno jeszcze raz powiem. I tak nie jesteś w stanie tego ocenić.
„Piotr Wróbel 2 lipca 2018 o 19:25
Metody modlitwy doskonałej, medytacji ”
.
Co chwilę piszesz nieprawdę o mnie, o katolikach o Kościele…
–
Nawet w tekście powyżej napisałeś:
„Ty , wy jak zwykle gadacie bez pokrycia. Wielkie słowa oparte na niczym.”
Nieprawda. Cytuję i zamieszczam linki, udowadniam.
–
„Podobnie za wskazanie co takiego złego, Buddyzm zrobił?
.
Nie pisałem o buddyźmie ale pisałem o buddystach.
Jesteś w pisaniu nieuczciwy.
–
„Nie pisz mi też bezmyslnie o Hinduistach. Mylisz dwie wielkie religie które mają tyle wspólnego co pies z kotem.”
Napisałem to:
„Ja nie „jeżdżę” tu po hinduistach czy buddystach choć do tej pory świata nie zbawili a niejedną brzydką rzecz zrobili.”
Pisałem o sobie – nie o tobie i nic nie pomyliłem.
Skłamałeś i jak zwykle jesteś nieuczciwy…
–
Napisałeś:
” Firmowane przez nich, tak jak papierze firmowali zbrodnie i niegodziwosci.”
Nie napisałeś jakie: „zbrodnie i niegodziwosci.” i nie udowodniłeś ich.
„No zagraj, zagrajcie, Reprobusie ze mną w tą gre.
He he
Wasz Belzebub.”
.
Ja nie gram.
Ty sobie tu pogrywasz, szydzisz i kpisz z katolików.
„Reprobusie, o katolikach piszę krytycznie ale w dobrej intencji.”
Robisz złą robotę, co już opisałem, udowodniłem.
–
„W intencji by odnaleźli zagubiona drogę Jezusową.”.
A ty ją znalazłeś i postępujesz zgodnie z nauką Pana Jezusa? Wątpię.
„Lekarzu lecz się sam”
–
Co chwilę piszesz nieprawdę o mnie, o katolikach o Kościele…
–
Nawet w tekście powyżej napisałeś:
„Ty , wy jak zwykle gadacie bez pokrycia. Wielkie słowa oparte na niczym.”
Nieprawda. Cytuję i zamieszczam linki, udowadniam.
Cytuje i zamieszczam linki !!!
Tak atakuje i broni się zarazem Reprobus.
Problem w tym iż te twoje linki, rzekomo majace udawadniać twoje twierdzenia są też nie warte funta klaków.
Reasumując twoje twierdzenia nie warte funta klaków a twoje linki wartają jescze mniej.
Dlaczego tak jest, to proste. Twoje linki to wypowiedzi ktore chcą coś udowodnić przy pomocy elementów nie sprawdzalnych. Nie majacych pokrycia w rozumie ani faktach. Typowym elementem w nich na ten przyklad jest odwoływanie się jako do pewnika do poczynań Boga jak by on istniał i działał w sposób realny. Istniał jak osoba i działał jak osoba.
Reprobusie, kiedy ja twierdzę że KRK nie ma metod naprawy ludzkich natur, to twierdzę coś obiektywnie sprawdzalnego. Katolicy poddani tym płonym metodom maja nadal, albo jescze bardziej fatalne natury. Świeccy i duchowni. Rżną od wiekow swoich biźnich. Krew od wieków ścieka z ich żadnych wladzy i majatku rąk. Bliźni do dziś jest dla nich po to by go krwawo lub umiejętnie wykorzystać. Wiec ja opieram się na faktach. Twoje linki opierają się na zmyśleniach i nieprawdach. Twierdzac coś co samemu Reprobusie, co jest g.. warte i dajac na to dowody, ktore są jescze bardziej g.. warte, a mają co najwyżej umiejetność prania mózgu, powoduje iż staje się to razem jedną wielką kupą ozdobnegeo gu..na
„Piotr Wróbel 28 czerwca 2018 o 14:49
Drogi Reprobusie,
Wiem że nie mogły dotrzeć do ciebie moje argumenty, bo rozum zacmiewa ci niechęć do mnie”
Nieprawda.
–
„leżą zdechłe z nienawisci.”
Nieprawda.
–
” Ja dawałem już nieraz argumenty, że ten rodzaj pseudo mistycyzmu, który proponuje przytoczony przez ciebie o. Joachim Bedeni jest nic nie wart.”
To jest bezczelne
W którym miejscu?
Gdzie udowodniłeś „pseudo mistycyzm”, który proponuje przytoczony przez ciebie o. Joachim Bedeni ?
–
” Wiec i metoda funta kłaków nie warta. ”
Nieprawda, nie jesteś Panem Bogiem aby wiedzieć kto został zbawiony a kto nie i ilu ich jest.
Gdybym przyjął twój argument to patrząc na twoje zachowanie, twoje wpisy musiałbym napisać , że metody buddyjska jest ” funta kłaków nie warta. ”
–
Reszta tekstu pisana przeciw katolikom jest niezgodna z prawdą.
Nie wiesz co katolicy przeżywają w spotkaniu z Panem Bogiem i wymyślasz bzdury.
–
Człowiek ma wolną wolę i może wybierać.
Jeśli postępuje niezgodnie z wolą Pana Boga, z Przykazaniami, Nauką Kościoła – grzeszy, oddala się od Kościoła.
Jeśli ciężko zgrzeszy nie jest już w Kościele i grozi mu wieczne potępienie.
Ty chcesz nazwać katolikami tych, którzy bestialsko mordowali – ale to są zdrajcy.
Są katolicy tylko z nazwy – tacy jak tu na blogu, którzy pisali, że są katolikami, bo są ochrzczeni ale Kościół odrzucili, wyznają co innego… nie są posłuszni Kościołowi Katolickiemu.
Ta nauka jest zawarta w Katechiźmie , ale ty Piotrze Wróbel – albo jej nie znasz albo ją ignorujesz.
O człowieku i jego naturze też jest napisane w Katechiźmie…
W zasadzie to ty Piotrze Wróbel nie rozumiesz.
Pan Jezus, kiedy był na Ziemi, nie umiał nawrócić wszystkich ludzi z którymi się spotkał, nawet z Apostołami miał kłopot – a ty byś chciał rozliczać „efekty metod” u katolików…
Porównując – to jakie są efekty w krajach, gdzie są buddyści…?
Czy wiesz ilu z nich dostało się do Nieba? – bo ja nie wiem.
–
Panie Piotrze Wróbel – pisze pan w pogardzie do katolików, Kościoła Katolickiego to jest złe, niedopuszczalne.
Jezus, jak każdy oświecony mistyk, jest poza czasem i poza przemijaniem. Oświecony Mistyk jest doskonałą światłości i jest równocześnie zmartwychwstaniem oraz życiem i drogą i prawdą.
„Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, Ja jestem.” ( Jan 8:58)
” A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.”
(Mateusz 28:20)
„Ja jestem światłością świata.” (Jan 8:12)
„Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata.” (Jan 9:5)
” Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem.” (Jan 11:25)
” Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.” (Jan 14:6)
„ddn 28 czerwca 2018 o 16:54
Jezus, jak każdy oświecony mistyk, jest poza czasem i poza przemijaniem. ”
.
Po pierwsze:
Kompletna bzdura.
Pan Jezus jest Bogiem – nie można Go porównywać do ” każdy oświecony mistyk”.
Kiedy był na Ziemi, był też człowiekiem. Był katowany – cierpiał. Cierpiał też i wcześniej. Prawdą jest, że wielokrotnie używał terminu czasu, więc czas nie jest złudzeniem.
Pan Jezus był też człowiekiem – urodził się, dorastał i żył w określonym czasie.
„Jezus Chrystus stał się naprawdę jednym z nas, we wszystkim do nas podobny, z wyjątkiem grzechu” (por. Hbr 4,15).
https://www.apostol.pl/janpawelii/katechezy/jezus-chrystus/we-wszystkim-do-nas-podobny-opr%C3%B3cz-grzechu
Pan Jezus jako Pan Bóg jest wszechmogący, współistotny swemu Bogu Ojcu, więc prawdziwe i logiczne są cytaty z Pisma Świętego.
Ale mistyk, jakikolwiek by był – nie jest Bogiem – jest człowiekiem obciążonym tymi samymi prawami natury co wszyscy ludzie. Musi urodzić się, żyć i umrzeć. Na Ziemi ma pole do działania, które wpływa na jego zbawienie. Ale po śmierci – to Pan Bóg decyduje czy pójdzie na „wieczne życie” czy „wieczne potępienie”
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/szukajacym_drogi/potepienie.html
–
Po drugie, Ddn – piszesz na katolickim portalu, zwracasz się do katolików.
Nie bądź ignorantem i bądź taktowny. Zajrzyj do Katechizmu i nie wciskaj nam swoich tekstów, teorii, słownictwa sprzecznego z naszą Wiarą.
mistyk, jakikolwiek by był – nie jest Bogiem – jest człowiekiem obciążonym tymi samymi prawami natury co wszyscy ludzie. Musi urodzić się, żyć i umrzeć. Na Ziemi ma pole do działania, które wpływa na jego zbawienie. Ale po śmierci – to Pan Bóg decyduje czy pójdzie na „wieczne życie” czy „wieczne potępienie”
Tak pisze Reprobus i piszac tak sie myli. Po całosci się myli. Dlaczego? A no dlatego, że Reprobus nie bedąc mistykiem, nie może wiedzieć kto to jest mistyk. To taktrochę jak z matematykami. Zeby wiedzieć na czym polega matematyk, czeba być matematykiem. Inaczej sie sadzi że to gosć co na tablicach kredą dużo cyferek pisze.
Mistryk zawsze był, ani nigdy nie umrze. Reprobus pomylił mistyka z mistyka ziemskim ciałem.
Drogi Wróbelku,
pozostaje Ci mocna wiara że ta koncepcja jest konstruktywna’ dla ‚naprawiania umysłu’ cokolwiek to znaczy.
1)
piszesz:
„Zeby wiedzieć na czym polega matematyk, czeba być matematykiem.”
znowu bzdury piszesz
Matematyka polega na ‚ścisłym rozumowaniu=twierdzenia=pewność” o relacjach pomiędzy abstarkcyjnymi obiektami (definicje).
Np:
Wszystkim dobrze znane Twierdzenie Pitagorasa. Jego dowód to Matematyka, jego zastosowanie w budowie kąta prostego to Matematyka stosowana. Proste jak budowa cepa.
2)
gorzej z MISTYKIEM, albo ‚oświeconym MISTYKIEM’, moze definicja istnieje ale dowodu na istnienie MISTYKA nie ma
Dla mnie nie istnieje ‚naprawiony umysł’= ‚oświecony MISTYK’ istnieją obiektywnie WYBORY dokonane przez rozum.
Wiem, wiem ‚wróbelki’ podejmują decyzję instynktownie, ale nie idź tą drogą Drogi Wróbelku. Myślenie nie boli
„Myślenie nie boli”.
Pełna zgoda.
Ale jakie efekty może przynieść dyskusja z mikrocefalem?
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr Wróbel 29 czerwca 2018 o 23:56
„Tak pisze Reprobus i piszac tak sie myli. Po całosci się myli. Dlaczego? A no dlatego, że Reprobus nie bedąc mistykiem, nie może wiedzieć kto to jest mistyk. To taktrochę jak z matematykami. Zeby wiedzieć na czym polega matematyk, czeba być matematykiem. Inaczej sie sadzi że to gosć co na tablicach kredą dużo cyferek pisze.”
–
Jeśli taki Piotr Wróbel daje argument – to czy sam jest mistykiem – wątpię.
Czy jest praktykującym katolikiem – na pewno nie.
Zatem, gdybym miał użyć tego argumentu – Piotr Wróbel od początku jego wpisów przeciwko katolikom na tym portalu – ” po całości się myli”.
( Jest wiele tekstów Piotra Wróbla, które świadczą, są przeciwko niemu i wystarczyło by tylko wpisać jego imię…)
–
Mistycy są też wśród chrześcijan, katolików.
O doświadczeniach mistycznych mówił też Ojciec Joachim Badeni.
Kościół jest Ciałem Mistycznym Pana Jezusa.
–
„Mistryk zawsze był, ani nigdy nie umrze. Reprobus pomylił mistyka z mistyka ziemskim ciałem.”
.
Nie znam mistyka żyjącego na Ziemi, który by żył bez ziemskiego ciała.
Proszę zatem przedstawić mi tych „Mistryk” -ów czy mistyków , którzy zawsze byli, ani nigdy nie umrli i jakie na to masz dowody.
(O Panu Jezusie już napisałem, że jest Panem Bogiem i żaden mistyk nie jest mu równy.)
Reprobusie PRZYJACIELU,
podpisuję się pod każdym Twoim zdaniem
Właśnie do oświeconego Mistyka odnosi się stwierdzenie Jezus: „Ja rzekłem: Bogami jesteście? ” (Jan 10:34).
Oświecony Mistyk jest jednym z Bogiem. „Oko, w którym widzę Boga, jest tym samym okiem, w którym widzi mnie Bóg; moje oko i oko Boga są jednym okiem, jednym widzeniem, jednym poznaniem i jedną miłością.” (Mistrz Eckhart, Kazanie 13)
Tak Reprobusie,
Oswiecony Mistyk jest jednym z Bogiem
Ale i ty Reprobusie masz na to szanse.
A że potencjalną to inna sprawa
Drogi Wróbelku,

piszesz:
„Oswiecony Mistyk jest jednym z Bogiem”
to oczywista oczywistość że na najwyzszym poziomie ‚WSZYSTKO JEDNO JEST’ dla buddysty ale nie dla chrześcijanina
Drogi Kaku, oczywista oczywistość. Oswiecony mistyk jest jednym z Bogiem. Tylko że tylko, dla oswieconego mistyka to oczywistość. Bez względu z jakiej religii sie wywodzi. Oswiecony mistyk siega najwyższego poziomu, bo jest oświeconym mistykiem. Oczywista oczywistośc. Oczywistosci już nie ma kiedy określasz katolików mianem chrzescijan. Chrzescijanie idacy za naukami Jezusa mieli szanse na oswieconych mistyków. Katolickie nauki Koscioła prawie nie dają na to szansy
„Piotr Wróbel 2 lipca 2018 o 22:27
Oczywistosci już nie ma kiedy określasz katolików mianem chrzescijan. „”. Katolickie nauki Koscioła prawie nie dają na to szansy”
–
To jest bezczelne kłamstwo, oszczerstwo, pomówienie.
Ponadto, właśnie katolikom, uczestnictwo w Mszy Św., Eucharystii ,Sakramentach Świętych… , postępowanie wg, Nauki Kościoła – dają możliwość łączności z Panem Bogiem.
Reprobusie,
Napisalem do ciebie wczoraj
Jak coś twierdzisz to napisz dlaczego tak twierdzisz. Inaczej jest to g. warte jak kazdebezpodstawne twierdzenie.
„Oczywistosci już nie ma kiedy określasz katolików mianem chrzescijan. „”. Katolickie nauki Koscioła prawie nie dają na to szansy”.
Napisz gdzie tu klamstwo? Że bezczelne to nie musisz udawadniać, bo to tylo stan twoich emocji do mnie.
Pytam cię także o wytłumaczenie twego wpisu. Byś go wytłumaczył w oparciu o rozum i logikę.
Piszesz
Ponadto, właśnie katolikom, uczestnictwo w Mszy Św., Eucharystii ,Sakramentach Świętych… , postępowanie wg, Nauki Kościoła – dają możliwość łączności z Panem Bogiem.
Łaczenie z Panem Bogiem. Pytam kto to jest tem Pan Bóg i jak mozesz udowodnić że on istnieje NA PRAWDĘ, w sposób w który ty opiszesz, tłumaczac kim on jest.
Nie wykrecaj sie Reprobusie mowami że o tym kim Pan Bóg jest mowi Kosciół. Powiedz o tym ty. Bo przecież ty coś tu twierdzisz.
Jak już powiesz powyższe to powiedz na czym polega to łaczenie. Powiedz pod warunkiem że z tego co napiszesz wyżej wyniknie że uczestniczący w Mszy św itd ma sie z kim łaczyć.
Bo jak nie ma to łaczy się tylko ze swoja imaginacją co nie jest zadnym łaczeniem, ale zbiorową pomyłką. Zrestą bez zadnych efektów, moze poza takimi, że to pseudo łączenie daje uczestniczacemu w nim jednostronnie pewne uspokojenie ( też coś warte. Tego nie neguje) Jednak pozytywne uspokojenie tłumi cheć do rozeznania jakimi rzeczy są i do naprawienia realnego w sobie tego co po rozpoznaniu warto naprawić. Takie są moim zdanem niewielkie plusy przy gigantycznych minusach.
Wiec na czym Reprobusie polega to łaczenie. Przeczytaj wpis Koriolana, który taktownie twierdzi prawdę iż łaczenie to akt dwustronny i daje przyklad róży. Ja jestem prosty kmiotek i mowie bardziej prosto, wiec powiem ” mowił dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu”.
No Reprobusie powiedzcie z kolegami i koleżankami coś sensownego, że tak nie jest.
„Piotr Wróbel 3 lipca 2018 o 12:22
Reprobusie,
Napisalem do ciebie wczoraj
Jak coś twierdzisz to napisz dlaczego tak twierdzisz. Inaczej jest to g. warte jak kazdebezpodstawne twierdzenie.”
–
Używając twojego argumentu – twoje pisanie – ” jest to g. warte” – bo nie udowodniłeś niczego, nawet tego o co się ciebie pytałem.
Ty nie udowodniłeś swojego pisania, pisania przeciwko mnie i katolikom a ja mam ci udowodnić Pana Boga i łączność w Sakramentach Świętych – kpisz sobie ze mnie?
( Dlaczego też o udowodnienie Pana Boga nie pytasz się Ddn, Kordiolana?)
–
To co pisałem o Panu Bogu i łączności z nim jest Prawdą naszej Wiary i każdy praktykujący katolik o tym wie.
Podważając, negując to na katolickim portalu jesteś bezczelny…
Co więcej, też piszesz o Bogu:
„Piotr Wróbel 2 lipca 2018 o 22:27
Drogi Kaku, oczywista oczywistość. Oswiecony mistyk jest jednym z Bogiem.”
A w ogóle Boga nie udowadniasz…
–
My mamy Kościół, który twa od wieków i jego Naukę – a ty przedstawiasz tu tylko wrogie Kościołowi wypowiedzi – niczym nie udowodnione. Jesteś tu razem z Ddn – agresorem, nieprzyjacielem.
–
Nie chcesz aby szydzono z twoich” metod” a sam szydzisz tu z katolików, Kościoła i Jego Nauki.
Pisałem, że wśród katolików też byli i są mistycy.
Pisałem, że czytałem ich.
Dałem wypowiedź Ojca Joachima Badeniego – co z nią zrobiłeś? Zrobiłeś to samo co już kiedyś uczyniłeś…
Pan Jezus nie do każdego kierował Słowo Boże, mówił też o perłach rzucanych….
Ty chcesz abym ci napisał o łączeniu z Panem Bogiem – więc teraz napiszę, że jest tak, jak to opisywane w Piśmie Świętym, w Katechiźmie. Moich prywatnych przeżyć na razie nie napiszę , dopóki nie przeprosisz za wszystko co złego napisałeś i dopóki nie uwierzę, że naprawdę się poprawiłeś.
Piotr, najbardziej ślepi są ci, którzy nie chcą otworzyć oczu. Szkoda fatygi.
Drogi ‚ddn’ie


piszesz:
„Szkoda fatygi.”
trzymam za słowo
Ale prawdopodobnie jest warte tyle ile wszystkie pozostałe KONFABULACJE
‚Bogami jesteście!’, dwa tysiące lat temu mówił Jezus żydom, próbując im ten potencjał uzmysłowić, ale byli tym jakże oburzeni i mu złorzeczyli, a nawet grozili.
Dziś znów inni mistycy to samo dzisiejszym „żydom” powtarzają i taka sama jest reakcja tych ślepców. I takie same – zerowe są ich szanse na zbawienie. Pójdą na przemiał za tymi, którzy wcześniej Jezusa prześladowali i za głoszoną im prawdę zabili.
„ddn 2 lipca 2018 o 12:39
‚Bogami jesteście!’, dwa tysiące lat temu mówił Jezus żydom, próbując im ten potencjał uzmysłowić, ale byli tym jakże oburzeni i mu złorzeczyli, a nawet grozili.
Dziś znów inni mistycy to samo dzisiejszym „żydom” powtarzają i taka sama jest reakcja tych ślepców. I takie same – zerowe są ich szanse na zbawienie. Pójdą na przemiał za tymi, którzy wcześniej Jezusa prześladowali i za głoszoną im prawdę zabili.”
–
Ddn – w powyższej wypowiedzi ignorujesz kontekst wypowiedzi, obrony Pana Jezusa. Robisz to już drugi raz.
Piszesz nieprawdę
Jesteś bezczelny i chamski.
To ty Ddn – razem z Piotrem Wróblem zachowujecie się na portalu PSPO jak „faryzeusze i uczeni w piśmie”( choć wy to raczej nieuczeni).
Kto was podkusił aby na katolickim portalu występować przeciw katolikom, Kościołowi Katolickiemu…
Nie ma przymusu zgadzania się z ddn. Poza tym ddn nie komentuje twoich wypocin i bredni. A więc czego szukasz pod wpisami ddn?! Podobnie jak piszący tu pod ksywką KAK dążysz do konfliktu, pozwalając sobie na karygodne grubiaństwa. Polscy katolicy inaczej nie umieją. Brak uprzejmości, agresja, buta, niegrzeczność, ignorancja, nieuctwo, duchowe ubóstwo, tępota itp. przywary i zachowania są ich, czyli i waszym znamieniem.
Nie mamy sobie nic do powiedzenie, dlatego nie czytaj komentarzy ddn. Omijaj je bo i tak niczego z nich nie pojmiesz.
Drogi ‚ddn’ie,


piszesz:
„Nie mamy sobie nic do powiedzenie, dlatego nie czytaj komentarzy ddn. Omijaj je bo i tak niczego z nich nie pojmiesz.”
jeśli nie masz ‚nic do powiedzenia’ mnie Józefowi, Reprobusowi … (wyjątek to Drogi Wróbelek) to na mój chłopski rozum jesteś głupcem skoro piszesz na tym forum. Z Drogim Wróbelkiem możecie się doskonale dzielić bardzo komfortowo przez Skype’a
Czy kogoś pominąłem dla kogo tu piszesz, którzy coś ‚pojmują z Twoich KONFABULACJI ???
Piszesz naśladując mnie „drogi” do Ddna. Jesteś pewien tego co piszesz?
To po pierwsze
Po drugie nie wiem po co pisze tu cdn choć zazwyczaj to dla mnie i nie tylko to bardzo ciekawe. Natomiast ja o czym pisałem już wiele razy głównie piszę dla Ojczólków Benedyktynów. Myślę że może to być dla nich lub niektórych z nich ciekawa lektóra. Ty Kaku Reprobus i reszta potrzebni jesteście bardzo dla zobrazowania mentalności typowego katolika. Jesteście świetnym materiałem pogladowym dla zobrazowania ns czym polegają zacieśnienie umysłu a przede wszystkim brak horyzontu oglądu świata. Nie mam nadzieję że coś zrozumiecie ale to wasze nie zrozumienie jest tutaj ilustracyjno cenne. M
Na marginesie bardzo mi was żal i mam dla Was życzliwość ale tylko z tego powodu nie będę się wstrzymywał od konstruktywnej krytyki waszego poglądu bo to ważna rzecz. Wybaczcie że wygląda iż traktuje was instrumentalnie ale to nieprawda. Wasze odmienne i prawdziwe dla waszego poglądu zdanie ma dużą wartość poznawczą
Reprobusowi
Reprobusie wyczerpująco odpowiem niebawem
Twój chłopski rozum cię znów sromotnie zawiódł. Nie doceniasz zasięgu tego portalu. Większość wchodzących tu czytelników ani nie komentuje tekstów ani też wpisów pod nimi. Po prostu czytają rozważając ich treść.
Wymienione przez ciebie nicki rzeczywiście ukrywają osoby mające kłopot ze zrozumieniem nawet bardzo łatwych do pojęcia kwestii. Trudno temu zaradzić, bo brakuje im wiedzy odwagi i woli by ją poszerzać, by poznawać prawdę samemu. Kurczowo trzymają się sutanny pasterzy, którzy niewiele więcej wiedzą. Tak więc ślepy wiedzie ślepego ze skutkiem o jakim Jezus uczył 😀
Drogi ‚ddn’ie,
) Trochę refleksji …:-) …
1)
twoje mataczenie nie ma dla mnie najmniejszego sensu (i nie tylko dla mnie – stąd epitet został upubliczniony
Kto was podkusił aby na katolickim portalu występować przeciw katolikom, Kościołowi Katolickiemu…
Schetyna , Tusk, Dalajlama, Czarny lud,
Korsakow, Kadafi, Bin Laden, Unia Europejska Pierwsze Prezes SN w stanie spoczynku lub wypoczynku i Józek z za rogu.
Czy to Reprobusie odpowiada na twoje pytanie ?
Drogi ddn’ie,
).
) stary testament nazywa ‚Bogami jesteście’, Jezus KONTRARGUMENTOWAŁ oskarżenie o bluźnierstwo słowami poniżej:

ja w takie ‚szczęście’ gwarantowane przez buddę nie wierzę

na spółkę z Drogim Wróbelkiem
)
1)
piszesz:
„Właśnie do oświeconego Mistyka odnosi się stwierdzenie Jezus: „Ja rzekłem: Bogami jesteście ” (Jan 10:34).”
No nie o ‚oświeconych Mistykach’ to tekst (trochę refleksji głupcze
Skoro POSIADAJĄCYCH WŁADZĘ nad ludźmi (dzisiaj nazywamy to WŁADZĄ SĄDOWNICZĄ
::::
” to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?”
Jan 10.36
:::
2)
piszesz:
„Oświecony Mistyk jest jednym z Bogiem, bo:
…
moje oko i oko Boga są jednym okiem, jednym widzeniem, jednym poznaniem i jedną miłością.”
ale to nie oznacza że moje i Twoje (wolne) WYBORY nie podlegają sądowi Bożemu. Za każde napisaną tu KONFABULACJĘ (z braku MIŁOŚCI, a często z nienawiści) będziemy odpowiadać
Wiem, wiem … reinkarnacja Cię ratuje
Ja mam zupełnie inną duchowość:
WIARA, NADZIEJĘ, MIŁOŚĆ
3)
Dziękuję kapłanom którzy poświęcili swoje życie dla kształtowania mojej duchowości, ale ‚ddn’ie jak się domyślasz po moim tekście wyżej ‚nie jesteśmy z tej samej owczarni’. Wszak Ty do owczarni nie należysz, tylko chciałbyś ukraść kilka owieczek Jezusowi
Nie ma przymusu czytać moich wpisów. Widzę, że cię ośmieliło to, iż nie zareagowałem wcześniej na ubliżanie mi i znów sobie pozwoliłeś matole. A więc skwituję krótko: JESTEŚ CHAMEM!
Drogi ‚ddn’ie,

piszesz do mnie:
„JESTEŚ CHAMEM!”
tylko dlatego że ‚głupcami’ nazwywam Tych którzy nie weryfikują swoich KONFABULACJI które zarówno Reprobus jak i ‚ja nieoświecony’ z łatwością zweryfikowaliśmy negatywnie.
Oj tam ‚wszak wszystko jedno jest’
Skoro pozwalasz sobie na lżenie i uwłaczanie nieznajomych, którzy nawet nie próbują z tobą dyskutować, jak właśnie ddn, bo nie ma z kim i o czym, to jesteś typowym chamem internetowym, potocznie dziś nazywanym „januszem”. Mam na zakręcie co sobie tu wypisujesz, tylko dziwię się adminom, że puszczają tego rodzaju wpisy.
Drogi ‚ddn’ie,
piszesz:
„Skoro pozwalasz sobie na lżenie i uwłaczanie nieznajomych”
no to nie tak ze chciałbym Ci ubliżać lub uwłaczać, juz wcześniej pisałem że KONFABULOWANIE bez reflesji/weryfikacji jest atrybutem głupca. Stąð jest to forma namówienia Cię do refleksji ‚nie idź tą drogą’.
ps:
ja też nie próbuję dyskutować z Tobą, po prostu wykazuję że Twoje KONFABULACJE (na wszystkie nie mam czasu) zapewne oparte na głębokiej wierze najczęściej daje się zweryfikować i to negatywnie.
Trochę refleksji głupcze (i nie kosztem medytacji – o ile prowadzi do MIŁOŚCI)
Twoje chamstwo nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek postacią miłości. Nie jesteś też chrześcijaninem. Sam się ostatecznie zdemaskowałeś, o czym napisałem w innym miejscu.
Drogi ‚ddn’ie


szkoda Twoje fatygi
Twoja opinia ‚wisi mi i pomiata’
no nie jesteś z tej samej owczarni !!!
Czy należysz do owczarni Jezusa, czy chcesz mieć własną ?
„ddn 29 czerwca 2018 o 15:14
Właśnie do oświeconego Mistyka odnosi się stwierdzenie Jezus: „Ja rzekłem: Bogami jesteście? ” (Jan 10:34).”
Nie taki cytat był w Ewangelii.
Ale taki:
„34 Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?6 35 Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – 36 to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?”
Te zdanie było w Prawie i odnosi się do ludzi: „do których skierowano słowo Boże „. Pan Jezus użył m. in. tego zdania na swoją obronę ale później też dodał:
„to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?””
Kościół naucza, że jesteśmy dziećmi P. Boga, Jego synami, córkami i łączymy się z Nim w modlitwie, Eucharystii, Sakramentach Świętych, ale żyjemy tu na Ziemi i nie jesteśmy równi Panu Bogu, nie jesteśmy ponad czasem.
.
Jest też sprawa samego pojęcia „mistycyzmu”, „mistyka” – czy znaczy ono to samo w różnych religiach, wyznaniach, filozofiach – raczej nie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mistycyzm
Czy wszyscy „mistycy” wierzą w Pana Boga o którym mówi Biblia, Pan Jezus?
Też nie. Czy wszyscy mistycy przyjmują Słowo Boże – nie wszyscy.
Czy ty Ddn przyjmujesz Słowo Boże, wierzysz w Boga Ojca…?
O ile się nie mylę, Ddn jesteś zwolennikiem hinduizmu ( Piotr Wróbel – buddyzmu). Celowo używasz słowa „oświecony” przed słowem „mistyk”.
Chrześcijanie nie używają słowa „oświecony”. W chrześcijaństwie mistyk to mistyk i każdy wie o kogo chodzi.
–
” Mistyk jest jednym z Bogiem.”
Mowa tu o mistyku chrześcijańskim, który jest w łączności…
Nie przeczę, ale Panem Bogiem nie jest. I tylko na tyle ile Pan Bóg pozwoli, da.
Wiele czytałem o wizjach mistycznych, o postaniu Świata, Raju, Męce Pana Jezusa, Duszach czyśćcowych itd… – jakie Pan Bóg daje, ale jest to ograniczone, jest to dar Pana Boga i mistyk sam od siebie tego nie potrafi.
Reprobus
2 lipca 2018 o 08:07
Ja to rozumiem tak: Jedynym człowiekiem, który był równy Bogu jest Jezus Chrystus, tylko On jest jednością z Bogiem, tyllko Jego wola, myśli i postrzeganie świata są takie jak u Boga. Żaden inny człowwiek nie widzi, nie rozumie i nie myśli jak Bóg, bo nie jest w stanie. I o żadnym nie powiedział tego Bóg. Nawet o mistykach. Czy może się mylę? Bo do ludzi powiediał tak:
„Bo jak niebiosa górują nad ziemią,
tak drogi moje – nad waszymi drogami
i myśli moje – nad myślami waszymi.”
Czy się mylę?
„dwa ziarnka gorczycy 2 lipca 2018 o 15:24
Reprobus
2 lipca 2018 o 08:07
Ja to rozumiem tak: ”
–
Przepraszam, też innych Przyjaciół: KAK itd. – przepraszam – mam bardzo mało czasu aby móc od początku do końca napisać…
–
Ddn i Piotr Wróbel wprowadzają tu specyficzne słownictwo.
Piszą o byciu jednym, my możemy mówić tylko o zjednoczeniu i to dopiero w pewnych warunkach.
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/gk201006-zjednoczenie.html
–
Jest też psalm 82:
„1 Psalm. Asafowy.
Bóg powstaje w zgromadzeniu bogów,
pośrodku bogów sąd odbywa:2
2 «Dokądże będziecie sądzić niegodziwie
i trzymać stronę występnych?3
3 Ujmijcie się za sierotą i uciśnionym,
wymierzcie sprawiedliwość nieszczęśliwemu i ubogiemu!
4 Uwolnijcie uciśnionego i nędzarza,
wyrwijcie go z ręki występnych!
5 Lecz oni nie pojmują i nie rozumieją,
błąkają się w ciemnościach:
cała ziemia chwieje się w posadach4.
6 Ja rzekłem: Jesteście bogami
i wszyscy – synami Najwyższego5.
7 Lecz wy pomrzecie jak ludzie,
jak jeden mąż, książęta, poupadacie».”
Reprobus
3 lipca 2018 o 12:19
Mnie osobiście nie przeszkadza mniejsza ilość słów, ważne że są zrozumiałe, logiczne i sensowne.
Dziękuję za odpowiedź izgadzam się z nią w pełni.
Drogi ‚dwa ziarnka gorczycy’,

piszesz:
„Czy się mylę?”
ja oczywiście podpisuję się pod Twoim rozumowaniem, i WIERZĘ że się nie mylę
KAK
3 lipca 2018 o 14:39
Dziękuję.. Trudno w ogóle brać poważnie pod uwagę taką opcję, że człowiek mógłby swoim umysłem, w jakimkolwiek jego stanie, objąć to wszystko – a nawet jakąś znaczniejszą część tego – co wie i może Bóg. Bóg, który strworzył i kontroluje świat widzialny i niewidzzialny i jest nieograniczony w swojej wiedzy i mocy.
Drogie dwa ziarenka gorczycy

pełna zgoda.
Oświecony mistyk jest prawdziwie religijny niezależnie od wyznawanej religii. Jest polireligijny. Zwykli wyznawcy wyznają religie swoich rodziców, dziadków, pradziadków itd. dlatego są zasadniczo monoreligijni i zabobonni, a ich monoreligijność jest płytka i sprowadza się do kultu i zachowywania prymitywnych przesądów. Żyją w stałym lęku, czy czasem nie obrażą czymś bóstwa jakie czczą. Obawiając się tego popadają w fanatyzm, który chroni ich przed ew. możliwym wpływem innych religijnych podejść. Bojąc się tego niczym diabła prześladują i mordują mistyków, także wywodzących się z ich religii.
Drogi ‚ddn’ie,

ale to tylko opinia (w którą zapewne głęboko wierzysz).
Ja jako chrześcijanin nie żyję w stałym lęku (może prowadzić do depresji), lecz odwrotnie Bóg KOCHA mnie nawet jeśli wiem że moje wybory nie były z MIŁOŚCI.
Trochę refleksji głupcze
Gdyby ktoś taki jak ty podzielał moje poglądy byłby szczerze zawstydzony 😀
Nie jesteś też chrześcijaninem. Bardzo się co do tego mylisz. Zdemaskowało cię właśnie to twoje chamstwo. Jezus powiedział: „…kto powie swemu bratu: głupcze, będzie winien Najwyższej Rady. A kto powie: bezbożniku, będzie winien piekła ognistego.” (Mat 5)
Drogi ‚ddn’ie,
)
że głupcem jest ktoś kto nie weryfikuje swoich KONFABULACJ i nawet jeśli ktoś mu tłumaczy że głupoty pisze to Ty się obrażasz, gniewasz wyzywasz od ‚matołów’. No nie można tego nazwać inaczej: ‚mistyk’ (albo ‚mistyk inaczej’ – wszak wszystko jedno jest na odpowiednio wysokim poziomie)


1)
piszesz:
„Nie jesteś też chrześcijaninem. ”
nie jestem bezbłędnym chrześcijaninem,
na szczęście nie Ty będziesz mnie sądził (zapewne będziesz oskarżycielem
2)
piszesz:
„Gdyby ktoś taki jak ty podzielał moje poglądy byłby szczerze zawstydzony”
Nie będziesz miał takiej okazji domniemywam.
3)
piszesz:
„kto powie swemu bratu: głupcze, będzie winien Najwyższej Rady”
Ale jestem gotów bronic swoich racji przed Najwyższą Radą (dawniej Sanchedrynem)
4)
Oczywiście przepraszam za ‚głupca’ i kilka innych ‚wstawek’, ale się nie podstawiaj pisząc głupoty. Strasznie kuszące jest ‚wytknąć drzazgę w oku” szczególnie tak ‚nadętego Mistyka’ jak Ty
To nie ja, ale właśnie sam Jezus cię w Ewangelii oskarża i odrzuca, i to właśnie twoje chamstwo. Bowiem twoje oceny cudzych poglądów, także i ddn, są twoimi marnymi KONFABULACJAMI, ale twoje chamstwo, skierowane wobec konkretnych osób, ma już całkiem inną wagę. Jezus stanowczo potępił takie chamstwo, mówiąc też jakie wywołuje to skutki.
Za zniesławienie staje się dziś przed współczesnymi sądami, ale dla chrześcijanina konsekwencje są dalej idące niż wyrok ludzkiego sądu, bo lżenie bliźniego sprowadza na ubliżającego „ogień piekielny”. Cokolwiek znaczy to budzące grozę stwierdzenie. Chrześcijanin to człek ufający Jezusowi i poważnie traktujący jego słowa.
Tak, nazwałem cię matołem, bo sam na siebie kręcisz bicz. Zapewniam, że nie zrobiłem tego z lekkim sercem. I szczerze przepraszam wszystkich za ten epitet.
Sugerowałem adminom, by ukrócili twoje chamstwo, ale bez odzewu. Tym samym po części stali się współodpowiedzialni za tę przykrą i godną ubolewania sytuację.
Drogi ‚ddn’ie
piszesz:
„Sugerowałem adminom, by ukrócili twoje chamstwo, ale bez odzewu. Tym samym po części stali się współodpowiedzialni za tę przykrą i godną ubolewania sytuację.”
Nie spodziewałem się że epitet ‚głupiec’ użyty przez ‚matoła’/’chama’/’….’ tak przykre są dla Ciebie. Oczywiście PRZEPRASZAM.
ps:
ale liczę na zrozumienie z Twojej strony, zaprzestań proszę KONFABULACJI (szczególnie tych które można łatwo negatywnie zweryfikować) na temat nauczania Jezusa. Nie jesteś z jego OWCZARNI. Czy zajarzyłeś …:-) … ?
„ddn 3 lipca 2018 o 14:59
Gdyby ktoś taki jak ty podzielał moje poglądy byłby szczerze zawstydzony 😀
Nie jesteś też chrześcijaninem. Bardzo się co do tego mylisz. Zdemaskowało cię właśnie to twoje chamstwo. Jezus powiedział: „…kto powie swemu bratu: głupcze, będzie winien Najwyższej Rady. A kto powie: bezbożniku, będzie winien piekła ognistego.” (Mat 5)”
–
Ten fragment brzmi nieco inaczej:
„…A kto by rzekł swemu bratu: Raka8, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego…”
Więc podlegają „Wysokiej Radzie” a nie są wyrzucani z Kościoła.
„Pytanie: jakiej „Wysokiej Radzie.” podlega Ddn, który pisze o „ślepcach”?
Bo Kościoła już chyba nie słucha…
W Piśmie Świętym jest wiele napisane o głupich.
Pan Jezus też zwrócił się do Faryzeuszy:
„17 Głupi i ślepi!”(Mt 23)
Ciekawe, Ddn chce pouczać, rozliczać katolików z wiary katolickiej – a sam czy ją dochował?
Wkleiłeś „Raka8″, ale bezmyślnie bo nie przeczytałeś co t „8” oznacza 😀
Wyjaśnienie jest łatwo odszukać na prawym marginesie tej samej strony:
‚Mt 5, 22 – Dosł.: „pusta głowo” lub „człowieku godny pogardy”. W wielu przekładach jest to tłumaczone właśnie „głupcze” np.:
„Ja jednak wam mówię, że każdy, kto trwa w srogim gniewie na swego brata, będzie odpowiadał przed sądem; a kto by skierował do swego brata niegodne wymówienia słowo pogardy, będzie odpowiadał przed Sądem Najwyższym; kto zaś powie: ‚Podły głupcze!’, będzie podlegał ognistej Gehennie. ” (Biblia Nowego Świata)
„Otóż Ja wam mówię, że kto by się rozgniewał na brata swego, ten już stanie przed sądem. A gdyby powiedział na swego brata: „głupcze”, będzie odpowiadał przed Sanhedrynem. A gdyby mu powiedział: „bezbożniku”, czeka go kara ognia piekielnego. ” (Biblia Warszawsko Praska)
” A Ja wam powiadam: Każdy, kto gniewa się na swego brata, będzie winien sądu. A kto powie swemu bratu: głupcze, będzie winien Najwyższej Rady. A kto powie: bezbożniku, będzie winien piekła ognistego. ” (Biblia Poznańska)
„ddn 4 lipca 2018 o 10:35
Wkleiłeś „Raka8″, ale bezmyślnie bo nie przeczytałeś co t „8” oznacza 😀”
Człowieku, ty sam nie wiesz co napisałeś.
I jeśli uważasz siebie za „oświeconego” czy nawet „mistykiem”? – to niestety nimi nie jesteś.
Ja podałem cytat z Biblii Tysiąclecia gdzie jest autentyczna nazwa „Raka8″ i sprawdziłem ją.
To ty sobie wybrałeś tłumaczenie „głupcze” – bo tak ci pasowało aby przyłożyć KAKowi i nazwać go chamem.
Poprawię:
„To ty sobie wybrałeś tłumaczenie „głupcze” – bo tak ci pasowało aby przyłożyć KAKowi, napisać, że” nie jest chrześcijaninem” i nazwać go chamem.”
Nawet jeśli Kak nazwał cię „głupcem” dalej jest chrześcijaninem – co udowodniłem.
–
Ddn sam używasz podobnych słów np. „ślepy”,”matole” – wiec jakiej „Wysokiej Radzie” podlegasz?
Skąd się wzięło twoje Raka8? 😀
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=248
/patrz rozdz.: Piąte przykazanie (22)/
na marginesie znajdziesz objaśnienie tej ósemki po Raka 😀
Czym jest ubliżanie dla Jezusa i czym powinno być dla chrześcijan.
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2013/Przewodnik-Katolicki-37-2013/Przewodnik-liturgiczny/Raka-i-more
http://biblista.pl/ukryte/pytania/295-pytania-do-biblii/2272-162-nie-pitnowa-gupcow-mt-522.html
„ddn 4 lipca 2018 o 16:30
Skąd się wzięło twoje Raka8? 😀
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=248
/patrz rozdz.: Piąte przykazanie (22)/
na marginesie znajdziesz objaśnienie tej ósemki po Raka 😀”
–
Przecież pisałem, że sprawdziłem.
Sprawdziłem wcześniej, zanim umieściłem cytat, co znaczy słowo „Raka” i ma ono większe znaczenie niż zwykłe słowo „głupcze”.
Co nawet wynika z linków w następnym twoim komentarzu:
„. Pierwsze z nich jest grecką transkrypcją aramejskiego pojęcia raqa, które oznacza głupca, osobę bezmyślną, pustogłową; to termin nacechowany agresją, podobny do naszego „imbecyl” czy „kretyn”. ”
Tym bardziej, że Kak pisał „głupcze” bez agresji, w konteście twego konkretnego zachowania, konkretnych tekstów , o czym pisał i wstawiał emotikony.
Co więcej na koniec jeszcze raz wytłumaczył a nawet przeprosił.
Ty też przeprosiłeś za „matoła” ale za „ślepi” – już nie.
Nieprawdą , jest też twoje Ddn twierdzenie, że z powodu użycia słowa „głupcze” – tak jak to zrobił KAK – „KAK nie jest Chrześcijaninem.”
Chrześcijanin to wyznawca Chrystusa – dopóki wierzy, że Chrystus jest jego Bogiem – jest chrześcijaninem.
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=266
wyznawca Chrystusa – dopóki wierzy, że Chrystus jest jego Bogiem – jest chrześcijaninem.
Ma nadzieje Reprobus
Nic z tego
Kiedy stosował by sie on ty i reszta do nauk Jezusa, stosowałby jego metody naprawy wlasnych natur, to bylby chescijaninem.
Teraz stosujecie nauki KRK wiec jestecie tylko ludzmi koscioła
Drogi Wróbelku,
piszesz:
„Kiedy stosował by sie on ty i reszta do nauk Jezusa, stosowałby jego metody naprawy wlasnych natur, to bylby chescijaninem.”
Jezus nauczał:
„Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca (14,12).”
no to na mój chłopski rozum nie ma tu nic o ‚medytacji’, tylko CZYNY podobne do czynów Jezusa.
Note:
nie mylić CZYNÓW z czynienium cudów, bo to możemy tylko wyprosić.
Kto wierzy we mnie, ten także dokonywać będzie uczynków, które Ja czynię, i większe nad te czynić będzie; bo Ja idę do Ojca (14,12).”
Po pierwsze biblia była zmieniana tysiace razy i brzmienie słow Jezusa i niuansy z tego wynikające sa conajmniej watpliwe.
Wiec mnie w to nie wmanipuluj
Ale nawet jakby, to pare zdań wczesniej Jezus mowi – ja jestem drogą.
I” Kak”-u tą drogę trzeba przejść. Sama wiara bez drogi duchowej funta klaków nie warta. I waska jest fura do nieba, co ciebie dotyczy i co mnie smuci. Taki twój los i tobie podobnych, że jescze wiele wiele razy musicie odwalić to ziemskie życie nabierajac poczucia duchowosci, lub co też niestety mozliwe, pograzajac sie w glupocie i niegodziwości natury.
Ty chcesz dokonywać czynow podobnych do czynów Jezusa Kaku?
Chyba ześ zgłupiał. Zeby dokonywać czynow do jego podobnych trzeba mieć do niego umysł i naturę podobną. Ty wy nie macie o tym pojęcia. Z czynow podobnych to se możesz włosy zapuścić i brodę, jeśli ci urosną
Jezus w samej Ewangelii przeklął chamów. Jednak chamy nie przyjęły tego do wiadomości i brną w chamstwie do upadłego.
Jezus był człowiekiem uprzejmym i miłym dla swoich rozmówców, co jest normalnym stanem bycia mistyka. Jednak spotykał się z chamstwem ze strony oponentów, ubolewał nad tym, bowiem zdawał sobie sprawę, że chamstwo wyklucza ze zbawienia. Chamy idą na przemiał z własnego wyboru. Są przeklęci!
Drogi ‚ddn’ie,
)
piszesz:
„Chamy idą na przemiał z własnego wyboru. Są przeklęci!”
na szczęście nie Ty jesteś sędzią (tylko oskarżycielem, w dodatku emocjonalnie motywowanym).
ps:
Więcej pokoju, życzę, bo naprawdę życzę Ci dobrze (nawet będąc nieoświecony). Oczywiście wiecej refleksji również życzę (bez epitetu wzacniającego tym razem
„ddn 4 lipca 2018 o 06:54
Jezus w samej Ewangelii przeklął chamów. Jednak chamy nie przyjęły tego do wiadomości i brną w chamstwie do upadłego.”
Ddn o kim ty piszesz – o sobie czy o innych?
Czy przyjąłeś naukę Pana Jezusa?
Czy uważasz Go za swojego Boga?
Wiesz jak zwracał się do oponentów – faryzeuszy, uczonych w piśmie: „plemię żmijowe”, „groby pobielane”, „głupi i ślepi”…
Ddn to ty wchodzisz na katolicki portal i piszesz w opozycji do katolickich treści tu umieszczanych – twierdząc coś zupełnie przeciwnego.
Piszesz też treści przeciwko katolikom.
To ty jesteś tu oponentem.
Pod tekstem Ojca Leona o przemijaniu – napisałeś:
„ddn 25 czerwca 2018 o 20:37
Mistyk jest poza czasem i poza przemijaniem. Czas i przemijanie są złudzeniem.”
Udowodniłem, że jest to nieprawda.
Nawet Piotr Wróbel nie umiał podać przykładu na :
„Proszę zatem przedstawić mi tych „Mistryk” -ów czy mistyków , którzy zawsze byli, ani nigdy nie umrli i jakie na to masz dowody.”
Manipulujesz i plecie androny.
Wskaż gdzie w ewangeliach Jezus ubliża komuś konkretnemu?
Jezus tak czasem mówił ogólnie odnosząc się np. do narodu, czy plemienia, itp., uniwersalnie wskazując na zjawisko, lecz nigdzie konkretnie nie obraża jakiegoś Dawida, czy Miriam.
Wszyscy oświeceni ludzie zmienili świadomość, czyli też i postrzeganie rzeczywistości, nie tracąc wiedzy o tym jak tę rzeczywistość postrzegają zwykli ludzie. Bez czas, przestrzeni, przemijania, ograniczeń, poczucia siebie jako osoby itd. także oświeceni mistycy nie byliby zdolni do funkcjonowania w świecie takim jaki poznajemy zmysłami i umysłem. Jednak taki zrealizowany w pełni mistyk, w przeciwieństwie do zwykłych ludzi, wie że jest to gra i kreacja Umysłu (pisanego z wielkiej litery, którego wielu utożsamia z Bogiem).
Mistyk przekracza takiego Boga i Jest Który Jest, Jest zanim Abraham stał się, bez początku i bez końca.
Dowodem są twierdzenia oświeconych mistyków, w tym również słowa samego Jezusa.
Drogi ‚ddn’ie
piszesz:
„Manipulujesz i plecie androny.”
i to samo słowo kieruję do Ciebie.
Odpowiedź sobie na pytanie: CZY NALEŻYSZ DO OWCZARNI JEZUSA ?
(i dlaczego TAK/NIE ?) Trochę refleksji …:-)…
Oświecony Mistyk nigdzie nie należy, także do owczarni Jezusa. Mistyk jest tym dokładnie samym kim jest Jezus. Jest Jezusowi też bliższy niż jego matka, ojciec i bracia, od których się ongiś odciął, bo go nie pojęli i mieli za niepoczytalnego.
„ddn 4 lipca 2018 o 16:19
Manipulujesz i plecie androny.
Wskaż gdzie w ewangeliach Jezus ubliża komuś konkretnemu?”
–
To ty , Ddn manipulujesz.
–
Ja napisałem:
„Wiesz jak zwracał się do oponentów – faryzeuszy, uczonych w piśmie: „plemię żmijowe”, „groby pobielane”, „głupi i ślepi”…”
I jest na to dowód:
„http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=266
–
Ddn – napisałeś wiele kontrowersyjnych rzeczy, które musiał byś wpierw udowodnić.
Pisałeś o jakimś „Umyśle – Bogu”
My katolicy wierzymy w Pana Boga:
https://kosciol.wiara.pl/doc/1315973.Wyznanie-wiary.
–
Ddn napisałeś:
„Mistyk przekracza takiego Boga i Jest Który Jest, Jest zanim Abraham stał się, bez początku i bez końca.”
–
Przedstaw mi tych mistyków co „byli przed Abrahamem”.
–
Pan Jezus jest Synem Bożym, Bogiem, więc zrozumiałe, że był przed Abrachamem.
I fakt ten, nie jest dowodem na twierdzenia Ddn – co już pisałem..
Każdy oświecony człowiek „Jest zanim Abraham stał się”. Ale tylko oświecona istota to rozumie. Ty i inni zinterpretowaliście te słowa Jezusa tak właśnie jak napisałeś, że „był przed Abrahamem”.
Nieoświecony takie stwierdzenie Jezusa traktuje tak, że skoro jest synem Boga to z tego powodu może o sobie mówić był też na początku wszystkiego. Dla mistyka nie ma początku i końca, mistyk to alfa i omega, początek i koniec, zawsze „tu i teraz”, początek jest końcem a koniec początkiem, ale tego nie zrozumie zwykły człowiek na poziomie dyskursywnego umysłu. Nie da się
Reprobus Twój komentarz oczekuje na moderację.
6 lipca 2018 o 13:33
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=266
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=255
„21 Odtąd zaczął Jezus wskazywać swoim uczniom na to, że musi iść do Jerozolimy i wiele cierpieć od starszych i arcykapłanów, i uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. 22 A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». 23 Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki». ”
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=259
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=326
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=328
„25 Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! ”
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=339
Wierzysz Reprrobusieńku w zycie pozagrobowe? Masz chyba taki nawet obowiazek by wierzyć. No to Reprobusieńku jakoś nie umarli skoro o zyciu tam mowa. Ciałą ich poumierały. Oni nie. Wprawdzie Kosiół RK opowida o tym dosć infantylnie i niekonsekwentnie, ale niech bedzie. Nie bedę ci przytaczał dość precyzyjnej wersji buddyjskiej na ten temat, bo w sumie to na jedno wychodzi. Tylko że KRK tak to splaszczył że nawet tacy bigoci, dewoci jak ty przestali życia duszy bez konca brać pod uwagę i identyfikują się tylko z ciałem i badż jaką swoją mózgownicą z lekka logiczną