
W ubiegłą niedzielę obchodzono Dzień Środków Społecznego Przekazu, a w związku z tym mówiono wiele o dziennikarzach. Czy dziennikarz może być obiektywny. Tak do końca – nie. Każdy bowiem jest człowiekiem, który pod innym kątem patrzy na rzeczywistość.
Każdy ma swoje preferencje i swój sposób przedstawiania zaobserwowanej sytuacji. Jednak, by mógł być wiarygodny, powinien zachować maksymalnie najwyższy stopień obiektywizmu, zwłaszcza w dziedzinie informacji. Ważne są proporcje w przekazywaniu faktów. Nie mówiąc już o prawdziwości, ale bez pomniejszania niewygodnych, a rozdymania tych, które odpowiadają piszącemu.
A czy dziennikarz może być rzecznikiem określonej opcji? Owszem, ale musi się liczyć z tym, że będzie go obowiązywała poprawność polityczna na korzyść jego mocodawców. Poprawność polityczna zwykle ustawia pracę dziennikarską pod pewnym kątem nie zawsze zgodnym do końca obiektywną rzeczywistością.
Niżej podpisany, taki trochę honorowy dziennikarz, wyznaje, że też podlega pewnej poprawności politycznej. Jasne, że jako duchowny będzie pisał pod określonym kątem o ideologiach i trendach odrzucających pojęcie Boga. Z góry uzna je za błędne. Ale, jeśli będzie do końca wierny swej poprawności politycznej, nie będzie atakował poszczególnych wyznawców takich doktryn, gdyż jego najwyższy Szef powiedział: „Odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”, aktualny zaś pełnomocnik Szefa (oczywiście – papież Franciszek) powie: „Kimże ja jestem, żebym sądził homoseksualistę?”, a więc i L, i G, i B, i T? Warto życzyć wszystkim, którzy muszą być poprawni politycznie, by mieli takich szefów.
Felieton pochodzi z Dziennika Polskiego. O autorze: Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Witam Ojca Leona.
„Kimże ja jestem, żebym sądził homoseksualistę?”, a więc i L, i G, i B, i T? Warto życzyć wszystkim, którzy muszą być poprawni politycznie, by mieli takich szefów.”
Homoseksualistę jako człowieka nie osądzam ponieważ nie mam takiego prawa.
Co do czynów homoseksualnych nie mam żadnych wątpliwości.
Kościół wypowiada się negatywnie o czynach homoseksualnych od czasów apostolskich.
Dla nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu podstawę stanowi Biblia, zwłaszcza nauczanie św. Pawła Apostoła:
„Dlatego wydał ich Bóg poprzez pożądania ich serc na łup nieczystości, tak iż dopuszczali się bezczeszczenia własnych ciał. Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie” – pisze Apostoł Narodów w Liście do Rzymian (Rz 1,24-2
Na temat tzw.”poprawności politycznej” nie będę się wypowiadał.
Moim zdaniem wystarczy mówić(pisać) prawdę.
Pozdrawiam serdecznie.
Dokładnie tak, podpisuję się obiema rękoma!
Szczęść Boże .
Zgadzam się z Józefem.
Co do „poprawności politycznej”, myślę, że chodzi tu o hasło w dobrym jego znaczeniu, na co wskazują słowa Ojca Leona:
„Niżej podpisany, taki trochę honorowy dziennikarz, wyznaje, że też podlega pewnej poprawności politycznej. Jasne, że jako duchowny będzie pisał pod określonym kątem o ideologiach i trendach odrzucających pojęcie Boga. Z góry uzna je za błędne. Ale, jeśli będzie do końca wierny swej poprawności politycznej, nie będzie atakował poszczególnych wyznawców takich doktryn”
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Poprawność_polityczna
Gwoli prawdy do tego LGBT dołożył bym też ten „+” .
Bo teraz to oni się przedstawiają : LGBT+.
–
https://m.youtube.com/watch?v=2Y1iZKagTNE&t=269s
Jeszcze podkreślę, że tak jak Józef, mam zdanie, że wystarczy mówić prawdę…
I nie ma tu co kombinować…
Owszem, tak jak Ojciec pisał: „każdy może inaczej patrzeć…” .
Są różne wiary, przekonania, punkty widzenia…których ludzie się trzymają, ale wystarczy stanąć w tej prawdzie, zaznaczyć ją i wszystko ok.
Ale też są tematy jednoznaczne np. ABORCJA , która zawsze będzie zabijaniem niewinnych dzieci, ludzi… obojętnie kto jak na to patrzy, jakie ma poglądy…
I teraz przychodzi pytanie: Jak traktować ludzi którzy chcą aborcji, eutanazji, seksualizacji dzieci od 0-…, itd?
Oczywiście z szacunkiem , co nie znaczy, że mamy milczeć, przyzwalać na to…
Trzeba mówić im, że są w błędzie, że czynią źle.
I nigdy zgody na to nie będzie…
Witaj Reprobusie.
Także nie mam żadnego problemu ze zrozumieniem o czym Ojciec Leon pisze.
Ale niestety,mamy przykłady nadużycia tej tzw.”poprawności politycznej”.
Np.skandaliczny atak teoretycznie katolickiego „Tygodnika Powszechnego” na abp. Jędraszewskiego,zawieszenie prof. Nalaskowskiego,zwolnienie z pracy za cytaty z Biblii, itp.itd.
Takich absurdów można mnożyć bez liku.
Pozdrawiam serdecznie.
Niestety obawiam się, że to dopiero początek i będzie jeszcze gorzej, niewyobrażalnie gorzej.
Natomiast co do TP, to on jest tak katolicki jak krzesło elektryczne jest krzesłem. Zastanawia mnie i martwi tylko to, że abp. Jędraszewski nic z tym nie robi, a mógłby.
Witam Adamie.
Nie bardzo rozumiem co abp. Jędraszewski może „z tym zrobić”. Teoretycznie w Polsce media są niezależne.
Witold Gadowski posumował ich krótko:
„Czekam aż pozbędziecie się tak parzącego was słowa katolicki w tytule”.
Pozdrawiam.
Ps.
Tu masz więcej.
https://wpolityce.pl/kosciol/457691-skandaliczny-atak-tp-na-abp-jedraszewskiego-prawda-boli
Otóż może np. wypowiedzieć lokal w kurii, który zajmują.
Ojcze Leonie, a czy przypadkiem to co robi Franciszek nie jest typowym biblijnym gestem obmycia rąk i próbie oddalenia od siebie odpowiedzialności zamiast nazwania rzeczy po imieniu?
Przecież grzech jest jednoznaczny względem każdej literki, zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, nie mam tutaj wątpliwości, bo ja nie wiele innych przewinien jest bardzo jednoznaczny w Biblii zdefinionowany i nazwany. A czy ‚pełnomocnik’ nie powinien za tym podążać i nazwać zło złem a nie relatywizować?
Moim zdaniem poprawność polityczna jest jawnie sprzeczna z Prawem Bożym, bo prawda jest jedna i trzeba ją nazywać po imieniu, natomiast kłamstwa daje się mówić na wiele sposobów i w niejednoznacznie.
Dziękuję o. Leonowi prawemu, wiarygodnemu i „honorowemu dziennikarzowi” za kolejny prezentowany temat m.in. doniosły, inspirujący, wielowątkowy i b. ważny.
@ALL – jakie wypełniają funkcje i stanowią obecnie zagrożenie „dziennikarze”, czy inne znaczące osoby o mentalności heretyckiej, a szczególnie ich postawa, rola i twórczość – nie tylko w przekazie „społecznym”, lecz i globalnym?…..
Szczęść Boże!